|
Ty nie masz czasu się spotkać, ja znów nie wiem czy Ci wierzyć,
choć nie znam Twoich intencji, czuję się zmieszany,
to czuję radość i ulgę, kiedy rozmawiamy,
znów nie śpię, bo z Tobą piszę, jak nie pisze to też nie śpię,
bo albo o Tobie myślę, albo widzę Ciebie we śnie,
wiem, że się stęskniłaś, ja też się stęskniłem jak Ty,
i dalej chyba tęsknię, kiedy nie gadamy dwa dni,
może powinienem przerwać ten wątek,
mam olać tęsknotę, czy olać rozsądek...
|
|
|
DZISIAJ OLEWAM TĘSKNOTĘ I PRÓBUJĘ SIĘ POZBIERAĆ,
TAK JAK TY OLAŁAŚ MNIE I OBOJĘTNE CI TO TERAZ..."
|
|
|
dałaś mi piękne chwile i przez nie dalej błądzę,
potem był ich duży brak i nieprzespane noce,
i strach, nie chciałem w ramionach żadnych innych być,
i nie minął miesiąc, gadamy jak gdyby nigdy nic,
|
|
|
Pozwól naprawić mi to, co we mnie zepsute,
a będę Twój, kiedy tylko pokonam smutek,
i chociaż czasem to przynosi przeciwny skutek
teraz posiedźmy w ciszy przez minutę.
|
|
|
Wiem, że dziś nie pierwszy raz siedzimy do późna
nie mówiąc nic i rozumiem, że Ciebie to wkurwia.
|
|
|
Jeśli nie - to trudno, po prostu mi uwierz, że
siedzę cicho, bo widocznie czasem tak lubię.
|
|
|
Nie jestem pewny czy wiesz, o co mi chodzi, gdy mowie,
że potrzebuje kilku godzin, bo chyba się gubię.
|
|
|
mam na wyciągnięcie ręki szczęście,
cel widzę częściej,
daje słowo oddałbym wszystko żeby dziś być gdzieś z Tobą
|
|
|
Znowu czuje Twój zapach na ustach,
gdy patrzę jej w oczy, choć to kolejna z nocy kiedy nie ma Cie obok,
|
|
|
A Ty... mimo to mi mówisz, że nas sporo dzieli,
przy tym bawisz się włosami i cała się czerwienisz.
Ja wzruszam ramionami, mówię trudno - palę głupa,
ale wiem, że Ty wiesz, że ja wiem, w tym cały ubaw.
|
|
|
weź Mnie zostaw daj spokój w końcu,
nie odbieraj wszystkiego, Ja nie chcę tego,
zbyt wiele złego, nie chcę być Twym kolegą,
proszę Cię kurwa błagam nie rób Mi tego
|
|
|
Zamknięty rozdział, książki odkładam.
I już nigdy do niego nie wracam
Stałaś się dla mnie powietrzem
Nie widzę Cię, bo już nie chcę
Takie są skutki twego zachowania
Otwieram oczy, znikasz jak zjawa
Nie dzwoń, nie pisz i więcej nie przychodź
Delektuje się, bez ciebie ciszą
|
|
|
|