 |
Może za często przeklinam, bywam wredna, mam cięte riposty, ale tak naprawdę wrażliwość to najbardziej dostrzegalna, przez bliskich mi, cecha mojego charakteru. Chociaż wydaje się, że jestem tak okropnie silna, nie potrafię radzić sobie z najprostrzymi dla innych problemami. Dostrzegam zbyt wiele rzeczy, których nie powinnam. Nienawidzę rasizmu i egoizmu. Cenię mężczyzn, którzy potrafią kochać, ale nie wierzę w przyjaźń z nimi. Nie noszę szpilek, chociaż posiadam trzy pary w szafce. Upajam się wolnością tak samo jak moim ukochanym arbuzowym drinkiem sobieskiego
|
|
 |
wiesz , że jesteś moją małą obsesją ? ta, wiesz doskonale. i świetnie to wykorzystujesz .
|
|
 |
te swoje ''słodkie słówka'' zachowaj dla innej jebany egoisto.
|
|
 |
- kocham Cię. - żartujesz sobie ? - kurdę. myślałem, że znowu dasz się nabrać.
|
|
 |
stroję się dłużej niż zwykle. włosy wiąże w nienaganny warkoczyk, na nogi zakładam cienkie, czarne rajstopy, wciskam się w czarną spódniczkę, przez głowę już wciągam bluzkę w kwiatki i narzucam na ramiona czarny sweterek. przejeżdżam tuszem po rzęsach, delikatny róż ląduje na policzkach, usta przeciągam jasno-różowym błyszczykiem. dziś poniedziałek. w poniedziałki mijamy się na przystanku.
|
|
 |
nie ma nic piękniejszego niż moment, kiedy w życiu pierdoli Ci się dosłownie wszystko.
|
|
 |
nie sugeruję, że powinieneś, ale mógłbyś..
|
|
 |
kiedyś się do Ciebie mocno przytulę, uśmiechnę i powiem: "warto było walczyć..."
|
|
 |
człowieka trzeba poznać trzy razy: raz na osobności, drugi raz w towarzystwie, a trzeci po alkoholu.
|
|
 |
i teraz się przekonałam o znaczeniu powiedzenia " Nie należy oceniać książki po okładce " - rok temu myślałam, że jesteś najcudowniejszym człowiekiem na Ziemi, a dziś do mnie dotarło, iż straszny skurwysyn z Ciebie.
|
|
 |
kocham ten stan , gdy mówisz mi zwykłe 'cześć' łapiesz rękę na powitanie, a ja mam wrażenie, że te motylki w brzuchu mnie rozpierdolą.
|
|
|
|