 |
|
bo widział tylko moje włosy rozwiewane przez delikatny wiatr i notorycznie spuszczany w dół wzrok. obserwował otoczenie - tą ławkę, te liście spadające na parkową aleję. dwa razy zwrócił uwagę na moje dłonie i splótł nasze palce. ja wciąż nie potrafiłam się odnaleźć. moje serce skakało po całym ciele: odrywając się z piersi dopadło stopy, następnie wzbijając się, aż pod gardło. na chwilę zapomniało, że ma trzymać mnie przy życiu, a jedynie zawiesiło je na cienkiej lince. głupiutkie, wierzyło Mu w to wszystko.
|
|
 |
|
Prędzej czy później to zrobię . I wtedy dopiero uwierzę , że marzenia mogą się naprawdę spełnić .
|
|
 |
|
Obudzę się . Znajdę telefon . Napiszę do Ciebie smsa . Przeczytasz . Uśmiechniesz się . Odpiszesz . Ja w tym momencie będę już spał . Jedno płynne cięcie . Brudna robota . Teraz szyjemy . Obudę się . Przeczytam tego smsa . Popłaczę się . Stwierdzę , że nie mogę tak dłużej . Zerwę z Tobą . Będziesz płakać . Ja będę udawał , że jestem twardy . Nie odezwę się przez kilka dni . Wtedy , gdy Ty będziesz się już zbierać do kupy , ja wzbudzę w Ciebie iskrę nadziei . Pomyślisz , że chcę byśmy znów byli razem . Okaże się , że jednak to złudna nadzieja . Znowu łzy , rozpacz , wściekłość . Nie odezwę się do Ciebie już nigdy . Tak więc , zapomnij o mnie już teraz . Zapomnij na zawsze .
|
|
 |
|
dużo osób dotknęło moje cholerne przekonanie, że podstawą życia jest przyjaźń. szeptali pod nosem, iż to minie, pozostaną tylko wspomnienia z czasów podstawówki. wiele lat razem, masa wspomnień na kącie - chore leżenie na kuchennej podłodze chichrając się nie wiadomo z czego, czy wieczorne sprzeczki o kołdrę. ponadto ta lista planów. pozycje na przyszłość, kolejne punkty do zrealizowania. najpierw szereg nocowań, kolonie, w końcu kilkutygodniowy wyjazd do Australii i otworzenie restauracji. powiesz, że sucho brzmi, ale gdzieś między tymi planami majaczy się magia. każdą z tych czynności, z tych przygód, powalonych rozmów, godzin i chwil, dokonamy razem.
|
|
 |
|
Nie kłam . Czy ja proszę o tak wiele ? Czy naprawdę nie jesteś w stanie tego zrobić ? Wiesz , nie chcę nic mówić , ale to boli .
|
|
 |
|
Pi3rdolnij mnie w łeb i mi powiedz , że to tylko głupie złudzenie , dziwny sen , nienormalna wizja , którą wyimaginowałem sobie w swoim własnym , nieidealnym , ale jednak wykreowanym na własne podobieństwo , świecie .
|
|
 |
|
No chyba nie . To nie jest prawda . To nie może być k6rwa prawda .
|
|
 |
|
pogwałcone myśli, zmięte serce, uczucia zmiecione pod dywan. przeszkadzałam? mogłeś dać mi odejść, zamiast podcinania skrzydeł i wciskania w zakurzony kąt pokoju.
|
|
 |
|
to pewne, że mnie nie zrozumiesz. czasem uwielbiam usiąść w kącie pokoju opatulając się kocem i pijąc gorącą herbatę z cytryną. puścić Beethovena. na moment, zapatrując się gdzieś w róg łączący ścianę z sufitem, przestać istnieć. szeptać coś, cokolwiek. z nadzieją, że nikt nie słyszy, ale jednak ktoś zrozumie. utknąć we własnej, zamkniętej dla innych, abstrakcji. wypowiadać marzenia, choć przecież - nie przechodzą przez gardło. na moment znów pamiętać. szlochać w pustkę. płakać, a może udawać i kłamać przed samą sobą, bo faktycznie nie potrafię tego robić? ocierać niewidoczne łzy. to pewne, że mnie nie zrozumiesz i nie raz znienawidzisz. lecz spróbuj pokochać. niezdarnie zwariuj.
|
|
 |
|
potykając się o własne sznurówki oraz małe kamyczki, wpadając na znaki drogowe i całkiem przypadkowych przechodniów, gdzieś tam, któregoś dnia, przypadkiem, ja, taka tam, niezdarna, dziwna, roztrzepana, często przypadkiem oblewająca się ciepłym kakao, uzależniona od czytania, spania, czekolady, buziaków - odnalazłam miłość. fajnie jest.
|
|
|
|