 |
|
10:23... Czas, w którym zaczęłam żałować, że nie zostałam w domu. Na szczęście, w pewnym stopniu zostało mi to wynagrodzone. Jednak nic nie zastąpi siatkówki plażowej w dobrym towarzystwie..
|
|
 |
|
- Nie pamiętam, żebym udzielał Ci głosu. - Nie pamiętam, żebym potrzebowała zgody.
|
|
 |
|
Czas zastanowić się nad tym, co skrywały w sobie te oczy, które spotkały się z moimi. Moimi! ..
|
|
 |
|
Może niepotrzebnie tak nazbyt się staram? Może powinnam odpuścić i dostrzec coś, co jest o wiele bliżej, prawie na wyciągnięcie ręki? Może powinnam cieszyć się z tego, że wraz ze zmniejszoną liczbą kursów autobusowych wzrosło prawdopodobieństwo spotkania go w jakże wspaniałym środku komunikacji miejskiej? ..
|
|
 |
|
Kiedy jesteś w mieście, które odwiedzasz raz na 3 miesiące, a czasem nawet i na pół roku, albo rzadziej, JEGO mieście, idąc chodnikiem i obserwując otaczające Cię wokół budynki, przystanki, rzeki, drzewa... wszystko, jesteś przekonana, że on zna to na pamięć, że codziennie widzi to samo, to wszystko, co dla Ciebie jest niezwykłe, inne, magiczne, dla niego jest zwyczajne. Myślisz, że chciałabyś mu pokazać to wszystko, co dla ciebie jest zwyczajne, ale tak się nie stanie i to cię uwiera, boli. Musisz się z tym pogodzić, jak z wieloma innymi rzeczami..
|
|
 |
|
Nie potrafię cały czas wymyślać czegoś innego. Tak, brakuje mi tematów do pisania z nim. Czuję, że nie zdołam podtrzymać tej znajomości, na której, zdaje się, że zależy tylko mnie. No chyba, że się mylę... ju ..
|
|
 |
|
" Pomyśl o rzeczach, przy których inne bledną (...) Poproś o to, aby radość to była rzecz zwykła... " ..
|
|
 |
|
" Miłości trzeba szukać wszędzie, nawet za cenę długich godzin, dni i tygodni smutku i rozczarowań. " No właśnie! A on coo? ..
|
|
 |
|
Chcesz tyle powiedzieć, przekazać, pokazać, narysować, zaśpiewać, poskładać, ale najzwyczajniej nie wiesz jak. Nie potrafisz. Czujesz się beznadziejnie. I to od dłuższego czasu..
|
|
 |
|
Na moim nagrobku niech będzie widniał napis: "Co się głupio gapisz ? Też wolałabym leżeć teraz na plaży !"
|
|
 |
|
Szeroko otwartymi oczami spoglądała na niego. Była spłoszona. Nerwowo naciągała bordowy sweter na dłonie. Cicho podszedł. Stykali się prawie nosami, łącząc swe oddechy w jedność. Zmieszana spoglądała co chwilę na jego usta i oczy. Odruchowo zagryzła wargę, miała ochotę na skosztowanie jego pełnych ust. Wierzchem dłoni musnął jej policzek. Zadrżała. Wyglądała tak bardzo niewinnie i krucho. Zaróżowione policzki dodawały je uroku. Specjalnie się z nią droczył. Niby to przypadkiem dotykał czubka jej nosa. Nie wytrzymała. Wspięła się na palce i wpiła w jego usta. Kurczowo obejmowała go za szyję zaciśniętymi piąstkami. Czuła jak się uśmiecha i co raz silniej zaciska dłonie na jej tali.
|
|
|
|