 |
Rzuciłem wszystko na stół w grze o marzenia,
Jestem szaleńcem, w którym jeszcze tli się nadzieja.
|
|
 |
A zależało mi na nas, miało być łatwo.
|
|
 |
Wyszło na to, że to nietrwałe.
|
|
 |
Mówiłem sobie wiele razy: "zmień coś" i zmieniałem.
|
|
 |
Ostatni rok, dwa - miałem ciężko.
|
|
 |
Nie mam pojęcia, co się stało ze mną.
Coś zamieniło światło w ciemność - negatyw.
|
|
 |
I gdy byliśmy od szczytu krok, na nasze głowy runął strop,
i od tej pory nie ma Cię już z nami, a my nie jesteśmy tacy sami.
|
|
 |
przestało istnieć niemożliwe.
|
|
 |
Wyrwać się, zostawić w lusterku wstecznym,
szare podwórka, brak przyszłości i perspektyw.
|
|
 |
Mimo to wciąż kocham ją, bo wiem, że wtedy poszłabym za mną na samo dno,
i ja poszedłbym za nią też, zamykam oczy, a nad nami wciąż pada deszcz.
|
|
 |
nowe życie, nowe plany i nagle nie jesteśmy już tacy sami.
|
|
 |
odległość niszczy więzi,
oddałbym serce, by choć raz usnęła obok mnie.
|
|
|
|