 |
I przekonaj, że tak ma być, że po głosach tych wciąż drży powietrze. Że odeszli po to by żyć.. i tym razem będą żyć wiecznie.
|
|
 |
And please don't stand so close to me, I'm having trouble breathing.
|
|
 |
I came to win, to fight. To conquer, to thrive. I came to win, to survive, to prosper, to rise. To fly, to fly.
|
|
 |
Lubimy się źle nastawiać do rzeczy, które są nowe, do przedmiotów, które nie są kopią oryginału czy nawet do ludzi, którzy wyglądają inaczej, dobrze czują się w samotności lub są nieśmiali . Pozory często mylą, zapamiętaj to, bo możesz wiele stracić.
|
|
 |
Odstaw na bok wszystko to co wkurza na co dzień. Przytul się mocno, płacz, smutkiem się podziel. Jestem tutaj, nie pozwól bym czuł się niepotrzebny. Nie chcę patrzeć jak się męczysz gdy coś cię gnębi.
|
|
 |
Oduczyłeś mnie palić, nazywałeś mnie głupolem i łobuzem, przyzwyczaiłeś mnie do swojego oddechu na moim karku. Zawsze poprawiałeś mi szalik i zapinałeś kurtkę po samą szyję, robiłeś najlepszą herbatę i zawsze miałeś przy sobie chusteczkę - dla mnie, a co najważniejsze zawsze przy mnie byłeś.
|
|
 |
Aż w końcu przychodzi taki moment, kiedy czujesz, że w to co brniesz przez tak długo, z czasem traci swój sens. Zamierzasz odpuścić, wycofać się, tak po prostu, usunąć się w cień, ale nie możesz. Nie możesz kończyć czegoś, co przez pewien okres w życiu, dawało Ci szczęście na każdym kroku, czegoś z czym wiąże się tak wiele wspomnień i marzeń.
|
|
 |
szli razem, trzymając się mocno za dłonie, czuła jego ciepło, emanujące na prawo i lewo, czuła jego miłość której wciąż nie umiała pojąć.
|
|
 |
Wiem, nie powinnam dać niczego po sobie poznać. Powinnam się uśmiechać, iść dalej z mnóstwem pozytywnej energii, pracować na życie. Ale po prostu nie potrafię, rozumiesz? Nie potrafię dłużej udawać. Po prostu nie mam siły. Nie mam siły na każdy kolejny dzień. Na każdy nowy wschód słońca. Poszukuję sensu dalszej walki i wiesz co? Nie ma go.
|
|
 |
popełniłeś zbyt wiele błędów, a ja miałam zbyt wiele argumentów.
|
|
 |
zaspałam. pierwsza matma. z najgorszą nauczycielką w tej głupiej szkole. uszykowałam się i wyszłam . pierwsza lekcja ostatnim piętrze. obok miałeś religię . wyszedłeś zmoczyć gąbki . zapatrzona w telefon wpadłam w Ciebie. uśmiechnąłeś się słodko i powiedziałeś ' nie dość, że nie widziałem Cię przed pierwszą lekcją, martwiłem się o Ciebie, to jeszcze teraz wpadasz we mnie pisząc z kimś- nie ze mną. oj skarbie..' dokończyłam pisać i spojrzałam na niego maślanymi oczkami dając mu buzi. przerwał nam twój telefon. dostałeś sms'a ode mnie. napisałam w nim ' znowu zaspałam. przez Ciebie. śniłeś mi się. ' uśmiechnął się głupio po chwili dodając ciche ' kocham Cię'.
|
|
 |
są we mnie sprzeczności, których nie potrafię zmienić i nie zmienię.
|
|
|
|