 |
rzuciłeś mnie na łóżko, skrupulatnie całując moją szyję. Twoje ręcę badały każdy centymetr mojego ciała, a Twój oddech przesiąkał do cna rozkoszą. właśnie wtedy zrozumiałam, że kochasz moje ciało. tylko je. że dusza czuje się ewidentnie pominięta. żałuję, że się nie myliłam. żałuję, że kiedy doszłam do owego wniosku i chciałam po prostu wstać i wyjść, Ty mi na to nie pozwoliłeś. i dokończyłeś miłość. miłość względem mojego ciała. wbrew mojej duszy.
|
|
 |
z własnej inicjatywy tracisz kogoś kto był dla Ciebie wszystkim. udając przed samą sobą, że sobie bez niego poradzisz - zrywasz bo nie jest dość dobry. właśnie wtedy zaczynasz się dusić, jakby ktoś jednym przecięciem odciął Ci dopływ tlenu. właśnie wtedy na klatkę piersiową spada Ci gigantyczny głaz, a Ty nie wychodzisz z pokoju, łudząc się, że po za nim jeszcze dogłębniej będzie do Ciebie dochodzić, że jego już nie ma.
|
|
 |
no proste, nie jestem bez winy. ale widzisz różnicę - ja umiem się do tego przyznać.
|
|
 |
i ta pierdolona świadomość , że przecież mogłaś więcej. mogłaś sprawić by to wszystko wyglądało całkiem inaczej, by potoczyło się tak , że dziś na twarzy gościłby uśmiech. zżera Cię frustracja i świadomość , że za nic w świecie nie cofniesz czasu.
|
|
 |
jak miło, gdy role się odwróciły. jakie to cudowne uczucie wiedzieć , że to Tobie bardziej zależy. nie pisać, milczeć i czekać na odezwanie się z uśmiechem na twarzy, bo wiem , że co by się nie działo i tak napiszesz, ewentualnie zadzwonisz. cudownie jest się poczuć dokładnie tak jak Ty czułeś się rok temu.
|
|
 |
nie pasujemy do siebie - Ty wiecznie jesteś głodny, a ja do chuja nie umiem gotować!
|
|
 |
może kiedyś, gdy w końcu przestaniesz chodzić z głową zadartą ku górze zauważysz , że miałeś pod nosem takie szczęście.
|
|
 |
a gdybym miała miliardową pewność, że tego pieprzonego jutra nie będzie - już byś wiedział,wszystko.
|
|
 |
takie to chore, nie? a tak cholernie tego chcemy.
|
|
 |
23:23. tak mamo, już kładę się spać. /slowemnieogarniesz
|
|
 |
nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę .
|
|
 |
nawet do kundla cię nie można porównać , bo on przynajmniej jest wierny .
|
|
|
|