 |
Już nigdy nie będę walczyć o Twoje towarzystwo. Gdybyś chciał to byś był.
|
|
 |
Wolałeś swoje życie kretyna, szczęście by nas znudziło.
|
|
 |
Kobiety bywają zazdrosne o nieobecność.
|
|
 |
Tamtego dnia nie pomyślałam o konsekwencjach. Nawet nie przyszło mi do głowy, że będę musiała o tym wszystkim kiedyś zapomnieć.
|
|
 |
"Są momenty radosne i takie, kiedy chce się płakać,
są takie, których z pamięci nie mogę wyłapać.
Teraz marzę o tym, by mieć je znów przed oczami,
chcę wspominać, bo to owoc który dojrzewał latami..."
|
|
 |
"jak jaram w centrum,całe miasto trzeba wietrzyć"
|
|
 |
" Czy jest coś lepszego od smaku jointa? ?Jasne że tak, smak następnego jointa. ''
|
|
 |
Uśmiechnij się za mnie, gdy będą mnie grzebać
bo byłem tym kim chciałem być, nie kimś kim było trzeba!
|
|
 |
Kiedy noc płaczę deszczem, a krople jej słonych łez rozmywają się po szybie kreuje z nich obraz naszych ściśniętych dłoni. Palce splątane węzłem miłości. Nerwy, paliczki stają się wspólne, łączą się. Dokładnie rysuję je połączone bo nawet milimetr osobno może rozpruć całość, a wtedy wszystko runie tak po prostu. Z kolejnych kropelek dorysowuje nasze postacie blisko siebie by nie mogła powstać między Nami przepaść, by nie wciągnęła Nas i roztrzaskała na dno. Na sam koniec uzmysłowię sobie, że to tylko deszcz i znajdę go również na swoich policzkach. Znowu jestem jak sklepienie niebieskie późną porą; mroczny, cichy, daleko od wszystkich, zapłakany, pusty, sam.
|
|
 |
" Ja zamykam się na weekend w domu,
nie odbieram od nikogo telefonu
jeżeliby chcieli coś ode mnie,
powiem im po weekendzie, że siedziałem w domu
bo musiałem napisać komuś, to co nawinę do mikrofonu,
o tym, że przejebię cały hajs, bawię się cały czas,
pierdolę cały świat, nawet jak nienawidzi mnie,
bo jestem sobą, jestem sobą, uwierz mi na słowo,
że nie obchodzi mnie, to co myślisz o mnie,
zaufaj mi, pierdolę to, zaufaj mi, pierdolę to,
i przejebie ten cały hajs,bawię się cały czas,
pierdolę cały świat, nawet jak nienawidzi mnie."
|
|
 |
" Nie znała smaku wódki, seksu ani papierosa
Śniła o księciu, co dzień marzyła z rana
Chciała poczuć jak to jest, bo nigdy nie zakochana
Ciągle czekała, na swego księcia czekała
A przewrotny los podesłał jej nie lada pana "
|
|
 |
mówią,miłość jest ślepa a ich życie to suka,
nie jeden z nich kocha tą kurwę przejdę po nich butach,
nie puszczaj pary,chociaż przed oczami dramat,
jesteś silny? na tyle na ile pozwalam,
nieśmiertelny rap ,nigdy nie zginę,
jestem z pokolenia które piło jodynę.
|
|
|
|