 |
Czasami to wszystko zaczyna przytłaczać. Uciska na serce, płuca, mózg. I wybuchamy. W formie łez lub krzyku. Wyrzucamy te złe emocje, oczyszczamy się z nich. Chcemy zacząć od nowa. Zaczerpnąć powietrza i uwierzyć, że tym razem damy radę. Ale to niemożliwe. Znów przegramy, przygnieceni stertą problemów, których nie potrafimy rozwiązać. Nawet nie zawalczymy, nie staniemy na linii startu, nie weźmiemy udziału w walce o nasze życie, nie wygramy. Jesteśmy zbyt słabi. [ yezoo ]
|
|
 |
Ciemnieje niebo swą warstwą pochłaniając moje serce. Mrok rozprzestrzenia się błyskawicznie, jakby był wystrzelony z łuku, który od początku znał swój cel. Zapominam o wczorajszym dniu, w którym miałem choć trochę nadziei. Wyciągam z szuflady Twoje zdjęcie i zaczynam rozumieć, że to Ty Nią byłaś, byłaś nadzieją, która trzymała mnie przy życiu i nagle zniknęła, jak słońce za horyzontem na otwartym oceanie. Wszystko jest takie kruche, nawet moje dłonie, tak silne zmieniły się w zapałki, które łamią się z każdym kolejnym uderzeniem w ścianę. Bezsilność przejęła kontrolę nad całym moim światem. Życia już nie ma, chyba, że można żyć wspomnieniami. Wspomnienia mnie budują, chyba, że wrócisz i mi je zabierzesz siłą./mr.lonely
|
|
 |
A może po prostu ludzie myślą, że jeżeli odejdą od nas to zabiorą ze sobą wszystko co wnieśli do naszego życia? Może mają wrażenie, że znikną wraz ze wspomnieniami, ze szczęściem, że zabiorą całą miłość jaką nam dali? Nie wiem, może sądzą, że ich odejście nie przyniesie nam bólu, łez i tęsknoty, bo dadzą radę zabrać również i to. / napisana
|
|
 |
Szczelnie owinięta szalikiem wokół szyi przerzucam parę wyrwanych loków z koka na lewą stronę w nadziei, że wiatr nie rozburzy ich z taką łatwością jaką łamie się każdego dnia moje serce. Dzień po dniu, jak kruchy herbatnik na starannie umytym i wytartym talerzyku w kwiatowe wzorki. Zagryzam wargę, próbując ustać prosto, jakbym chciała udowodnić komuś, że przecież wcale dziś nic nie piłam. Obcy mi ludzie chcą wyznaczać mi ścieżkę, po której mam iść - chcą kierować, manipulować, popychać jakbym była jedynie pionkiem w tej całej grze. Wybucham w końcu śmiechem i zbaczam z tej alejki fałszerstwa. Przebijam się przez gapiów, którzy tylko liczą na mój błąd i wybieram całkowicie inną drogę. Porośniętą zielenią prawdy, która nie zawsze jest słodka jak miód, z chmarą trudnych zakrętów w postaci miliona decyzji. Stoję rozdarta pomiędzy dwoma światami, ale tak naprawdę wszystko sprowadza się do dwóch słów: kocham Cię. /happylove
|
|
 |
Kobiety niczego by nie żądały, gdyby kochano je tak, jak pragną.
|
|
 |
POCAŁUNEK JEST TYM MOMENTEM, KIEDY ZAWSZE MIMOWOLNIE OPUSZCZASZ POWIEKI KU DOŁOWI DELEKTUJĄC SIĘ SMAKIEM, ZAPACHEM, BLISKOŚCIĄ. JEST JEDNĄ Z TYCH CHWIL, KTÓRYCH NIE OGLĄDA SIĘ Z OTWARTYMI OCZAMI. TO TEN MOMENT, KIEDY PATRZYMY SERCEM. TYLKO SERCEM.
|
|
 |
Ciepły prysznic, zimne powietrze, jego dłonie. Są sposoby na ciało, są sposoby na ducha. On jest sposobem na mnie.
Nareszcie.
|
|
 |
Przyciągam Cię do siebie i zaczynam namiętnie całować. Wplatam palce w Twoje długie włosy. Czuję jak kąciki Twoich ust delikatnie unoszą się ku górze. Po chwili się ode mnie odsuwasz i kładziesz się obok. Twoja głowa spoczywa na moich kolanach. Nasz wzrok się spotyka, a my zawzięcie wpatrujemy się w siebie. Czuję jakby czas się zatrzymał. Dłonią delikatnie gładzę Twoją twarz. Zamykasz oczy i zaczynasz mówić: '' Maciek wiem, że jest ciężko, ale nie możemy się poddawać, musimy czerpać z każdego oddechu jakby miał być naszym ostatnim. Musimy korzystać z chwil gdy jesteśmy razem, kiedy jest nam to dane. Musimy cieszyć się z każdej wspólnej sekundy. Trzeba doceniać takie chwile jak te, mimo tej prostoty jest ona tak piękna i wyjątkowa. Jesteśmy razem, a to się dla nas liczy. '' Delikatnie pochylam się i zaczynam Cię całować, dziękując Ci za to, że przy mnie jesteś i wspierasz w chwilach mojego załamania. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
Spójrz za siebie i powiedz mi co widzisz. Zajrzyj w swoją przeszłość i opowiedz mi o niej. Za dużo łez, prawda? Nieprzespanych nocy i zmarnowanych wieczorów też zbyt wiele? Pewnie jeszcze chcesz mi opowiedzieć o paraliżującym bólu i o tęsknocie, która sprawiała, że nie byłaś w stanie normalnie funkcjonować. Wiem, że zobaczysz tam jeszcze kilogramy smutku i złamane serce. Ale zajrzyj trochę głębiej. Przebij się przez ten żal i cierpienie, a ujrzysz szczęście i radość jaką doświadczałaś każdego dnia. Przypomnisz sobie swoją miłość, która tak bardzo Cię uskrzydlała. Widzisz jego uśmiech? Jego oczy, które pokochałaś? Pomyśl o każdym wspólnym wieczorze, o tym jak uwielbiałaś życie i pragnęłaś wyciągać z niego jak najwięcej. Uświadom sobie, że jego osoba nie przysporzyła Ci tylko złych wspomnień, ale przede wszystkim dała Ci tak wiele piękna. Widzisz, miłość nie jest zła, jest po prostu za mało idealna i czasem rani. / napisana
|
|
 |
Złota jesień z dnia na dzień coraz bardziej gości się w naszych sercach, odchodzisz z głową uniesioną ku górze, w dłoni trzymając małą garstkę wspomnień, którą pewnie i tak zgubisz gdzieś po drodze. Zbyt mało czasu minęło bym mógł tak po prostu zamknąć za Tobą drzwi. Uniosłem ręce do góry, robiąc wyrzuty Bogu, że to właśnie on odbiera mi wszystko, co daje mi choć odrobinę szczęścia. Najpierw Ona, teraz Ty, czy naprawdę zasłużyłem na wieczną samotność, w której jedynymi towarzyszami jest alkohol i papierosy? Chciałbym poznać jasną stronę życia, która da mi nadzieję na to, że mój świat nie skończył się wraz z Twoim odejściem./mr.lonely
|
|
 |
Nie miej do mnie pretensji jeśli nagle znajdę się na dnie. Próbuję, każdego dnia próbuję żyć tak jak mnie tego nauczyłaś. Oddycham, łapię powietrze w płuca, które z łatwością wypuszczam, ale to jedyna czynność, która wychodzi mi bez trudu, choć i tak czuję ukłucie w sercu, bo nie trzymasz wtedy mojej dłoni. Nie wiń mnie, jeśli zamknę się w skorupie przeszłości, właśnie tam, gdzie staliśmy razem pod topolą, z której leciały złote liście wprost na nasze szczęśliwe twarze pełne miłości i pragnienia. Jutro będzie lepiej - oszukuję się bez pamięci, wiedząc, że wcale tak nie będzie, bo jak może być dobrze, skoro mój prywatny Anioł zdjął skrzydła i rzucił mi je wprost pod nogi. Tylko Ty umiałaś kochać życie, uczyłaś mnie tego, a ja zaślepiony miłością, nauczyłem się jedynie kochać Ciebie, lecz życie odstawiłem na drugi plan./mr.lonely
|
|
|
|