 |
Nawet mama nie lubi mnie już, dziewczyna gubi się już, bo chce mieć dziecko, a ja nie zarobię nawet na pół. Nawet palę na pół szlugi, ja nie jak chuj, bo chciałem rzucić, ale przez to palę za dwóch.
|
|
 |
Zrzucam parę kilo, trwa melanż, jeśli mam jakieś hajsy, miło, idą się jebać
|
|
 |
Tu gdzie hajs jest jak UFO, jednych porwał, drudzy nigdy nie widzieli tu go
|
|
 |
Jadę znów na koncert, pusta sala śmieje się w twarz, jestem ponad tym - rozjebię i tak
|
|
 |
|
nie opiszę Ci słowami i nie ujmę w paru wersach czegoś, co jest bez granic.
|
|
 |
|
pytam się jego "dlaczego tak się stało?", on do mnie śmiało , że "tak być musiało"
|
|
 |
To te różnice dzielą nas i łączą, pod nami ten sam beton i historie, które się nie kończą.
|
|
 |
Umiesz zatrzymać rezygnację i zrezygnować z niej, zamiast rezygnować z nas, nie trać mnie, nawet jeśli chcesz końca i masz rację.
|
|
 |
dziecko myśli, że Europa to kraj. dorosły: wstąpiliśmy do Unii Europejskiej. dziecko: to co, wojna jest?
|
|
 |
nie czuję nawet gruntu pod stopami. gdzieś zniknęły teorie o świecie do zdobycia, został tylko żal. żal i nic więcej.
|
|
 |
żałuję tylko tego, że szczęście omija bliskich mi ludzi.
|
|
|
|