 |
|
'Jest listopad... Za oknem tylko deszcz i ciemność... A ja? Ja jakaś taka wiosenna jestem.. Odwiedzają mnie moi starzy przyjaciele... Jacy? Motyle w brzuchu... Są w środku.. Czuję jak ich skrzydełka wibrują w powietrzu... Wszystko dzięki parze najcudowniejszych, niebieskich oczu.'
|
|
|
|
Dawałeś mi siłę do życia. Nadzieję i wiarę w pozytywne zmiany. Wywoływałeś mnóstwo emocji, Więcej niż kiedykolwiek wcześniej ktokolwiek inny. Brakuje mi tych uczuć, bardzo. Ale wiem, że jeszcze kiedyś ktoś wywoła ich jeszcze więcej!'
|
|
|
|
Skutkiem sumy,czyli Ty dodać Ja,jest to iż Ty po wykonaniu działania,które nosi nazwę różnicy będziesz się bawił na całego,a mnie muszą czekać nieprzespane noce,strumienie łez..
|
|
|
|
nie mam ochoty na nic. nie mam ochoty na kawę, na papierosa ani na miłość.
|
|
|
|
nie mam ochoty na nic. nie mam ochoty na kawę, na papierosa ani na miłość.
|
|
|
|
'Nasza miłość jest jak zamek z piasku na brzegu morza. Każdy przypływ niszczy jego konstrukcję, a my mimo wszystko uparcie stawiamy go dalej...'
|
|
|
|
I w pewnym momencie pada kilka nie potrzebnych słów. Nie wiesz co powiedzieć, nagle nie wiesz dokąd iść, nie wiesz nawet co pomyśleć.
|
|
|
|
musisz zacisnąć zęby i iść swoja ścieżka,
nie myśl co było, choć boli ponoć przeszłość.
|
|
|
|
Zgubiła gdzieś drogi cel,
Zraniona woła o serce,
Bo tylko tam jest jej miejsce,
Bez niego straci swój sens,
Dlaczego nie chcą ją znać?
Tak wiele przecież im dała,
Samotna dzisiaj, niechciana
We własnych tonie już łzach,
|
|
|
|
Niechciana miłość, gdzieś się błąka, mija kolejne drzwi,
Niechciana miłość, której nie chce dzisiaj przygarnąć nikt,
Niechciana miłość, ta dla której wszystkie oddali sny,
Nie znaczy dla nich nic, dziś mówią: to wybór był zły,
Już miejsca dla nich w sercach nie ma, które rozłączył czas,
Niechciana miłość, pyta ciągle czemu musi być tak?
Wciąż szuka gdzieś kochanych dłoni, ciepła, dotknięcia warg,
Niechciana miłość, serce swoje siebie chce dać
|
|
|
|
Myślała spełnia się sen,
Znalazła dla siebie miejsce,
Jedyne miejsce na świecie,
Gdzie serca dwa były jej,
Myślała, zostanę więc,
Nie chciała mieć już nic więcej,
Lecz nagle czas zabrał szczęście,
Dwa serca nie chciały jej,
|
|
|
|
zaufałam Ci po raz 123456590933,
zastałam zraniona przez Ciebie po raz 123456590933.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
