|
wróćmy do początku. tam, gdzie "kocham" coś znaczyło, a seks kosztował więcej niż paczka fajek.
|
|
|
nie będzie wiecznie źle. za kilka tygodni, miesięcy, może za rok, czy dwa lata - wzejdzie słońce, które roztopi to, co zastygło mi w środku. serce, które przez Niego umarło.
|
|
|
boję się tylko jednego,
mianowicie dnia w którym
pozwolimy sobie na
brak jakichkolwiek
uczuć.
|
|
|
jesteś jej 16 partnerem seksualnym, a ty dalej twierdzisz, że nie ma w tym nic obrzydliwego ?
|
|
|
i tylko czasem przewijasz mi się w myślach, jak stary film, hit lata sprzed roku.
|
|
|
czytaj między słowami,
patrz jak słowa wypływają z moich ust
razem z zakazanym dymem z mych płuc.
|
|
|
papieros w jego ustach brzmiał idealnie
i pragnęłam być dymem w jego płucach,
łykiem kawy w gardle,
wiatrem w jego włosach.
|
|
|
Nigdy nie mów, że kłamię, gdy mówię że niczego się nie boję. Nie krzycz na mnie kiedy znów nie widzę końca. Nie rysuję sobie planów na przyszłość, nie otwieram okien, duszę w sobie powietrze. Jeśli chcesz, biegnij za mną, ale nie zatrzymuj mnie za rękę niepotrzebnie.
|
|
|
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.
|
|
|
robisz mi syf w sercu. a niedawno co posprzątałam.
|
|
|
|