 |
|
-Dobra małolata, zbieraj się. Zaraz po Ciebie będę.-Uśmiecham się głupio do telefonu, zgarniam torebkę, fajki, telefon i klucze do domu. Wskakuję do jego samochodu i od razu zaczynam gmerać przy radiu.-Już chcesz wysiąść?-Szczerze zęby w głupim uśmiechu i dopiero wtedy odzywam się do niego, rzucając ciągle uwagi na temat jego jazdy i tego, że nas zaraz zabiję. Dla niego jestem pyskatym dzieciuchem, wyszczekaną dziewczyną,która go niemiłosiernie wkurwia. On dla mnie jest kolesiem,który ciągle nadaje na rapie,który potrafi okleić mi cały pokój karteczkami z głupimi tekstami. I chuj, że się kłócimy często i mamy ochotę zabić nawzajem, ważne, że mimo tego znajdujemy wspólne fale, że pilnuję mnie na imprezie i jestem jego ulubionym pyskatym stworzeniem./esperer
|
|
 |
|
Nie żebym się skarżyła czy coś, ale zjebałeś mi trzy lata życia./esperer
|
|
 |
|
Marzę o tym,że pewnego dnia wrócisz, zobaczysz mnie taką drżącą na całym ciele i po prostu przytulisz. Wtedy serce się uspokoi, oddech umiarkuje, a dłonie sięgną Twoich odnajdując tam stabilizacje. Wyszepcesz, że cholernie za mną tęskniłeś, a ja wybaczę Ci wszystko./esperer
|
|
 |
|
Codziennie z nią rozmawiałam. Przyszła samobójczyni, ze smutkiem i przerażeniem w oczach. Bała się śmierci, ale życie ją przerastało każdego dnia. Wrzeszczałam na nią, tłumaczyłam, płakałam, błagałam, opadałam z sił równocześnie z tą dziewczyną,która każdego dnia odpadała ze świata. Umierała częściowo, rozkładała to na raty, a ja to widziałam, byłam przy tym, modliłam się, żeby los wreszcie stanął po jej stronie. Ona nigdy nie odpowiadała, nie reagowała, patrzyła tylko tym swoim pustym wzrokiem i bezdźwięcznie wydawała się mówić 'dobrze wiesz, że muszę odejść, że nie dam rady'. Chudsza, wymykała mi się między palcami. W końcu odwróciłam się od lustra, przestałam walczyć./esperer
|
|
 |
|
Zabierz mnie do prawdziwego miejsca, zabierz mnie do swojego serca, do swoich ramion./esperer
|
|
 |
|
Ludzie wierzą w Boga, rośliny, zwierzęta,albo jeszcze inne bóstwa. W szczęście, przeznaczenie i horoskopy. Ja uwierzyłam w Nas./esperer
|
|
 |
|
Wierzyłam Ci. Ufałam jak małe dziecko,które zdane jest tylko na wiedzę starszych,stawiałam pierwsze kroki tuż obok Ciebie, uczyłam się na wspólnych błędach. Potem upadłam,a Ty nie pomogłeś mi wstać. Z gleby się podniosłam już nie jako mała dziewczynka, ale jako osoba,która sama sobie da radę, skoro Ty nie chcesz być moją podporą./esperer
|
|
 |
|
Podobno trzeba spić naważone sobie piwo. Ja też spijam, łzy płynące z policzków,tyle, że to Ty mi je zagwarantowałeś./esperer
|
|
 |
|
-Widzisz?-Podciągnęłam rękawek bluzki i pokazałam mu rząd białych blizn.-Co to?-Patrzył z niedowierzaniem i dotknął opuszkami palca tych miejsc.-Wspomnienia po nim.-Mruknęłam i szybko zsunęłam materiał.-Czemu? -Każda kreska to ból zadany przez niego.-Odpowiedziałam i zmarszczyłam brwi gdy pocałował mnie tuż nad lewą piersią.-Co Ty robisz?- Musiałem pocałować Twoje serce , przeprosić za tamtego skurwiela i dać mu obietnice, że już nie będzie cierpieć./esperer
|
|
 |
|
Jestem kaleką. Nie fizycznym, ale psychicznym. Jestem połamanym człowieczkiem, złamanie z przemieszczeniem w okolicach serca./esperer
|
|
 |
|
Godzinna 00:01, czekam aż napiszesz, żebym był. Boję się, że śpisz i nie będziesz potrzebowała już mojej bliskość. Godzina 00:10, wciąż czekam. Chodzę po całym pokoju, i się martwię. 00:20 siedzę pod ścianą, i trzymam się za głowę. Co się stało ? Usnęła jednak beze mnie? 00:40 kładę się spać, z telefonem w ręku dopóki jeszcze nie śpię, czekam. Mam już gotowego blanta, romantyczny film i mrożoną pizzę. 00:50 prawie już śpię, powieki mam ciężkie, szykuje się na sen. 01:00 spoglądam ostatni raz w telefon. Dzwonek do drzwi, kto to ? o tej porze ? Idę otworzyć, nie wierzę, to Ona. 01:03 całuje mnie w policzek, i mówi, że dzisiaj Ona odwiedza mnie, przeprasza, ale chciała żeby to była niespodzianka. 02:30 usypia na moim ramieniu, obejmując ręką moją klatkę piersiową. 02:35 całuje ją w czoło, zamykam oczy i mówię dobranoc dodając, że bardzo ją kocham.
|
|
 |
|
Gdy będą pytać Cię o swoje ulubione miejsce, chcę byś bezapelacyjnie wskazała moje ramię. Gdy zapytają czy żałujesz, chcę byś powiedziała, że nie możesz tego przeboleć. Gdy zapytają czy coś się nie układa, chcę byś powiedziała, że nie bo nie zwątpisz w moją miłość. Gdy zapytają co chcesz widzieć po przebudzeniu chcę byś powiedziała, że moją twarz. Gdy zapytają czy jesteś bezpieczna, chcę byś powiedziała, że przy mnie właśnie tak się czujesz. Gdy zapytają co robisz w wolnym czasie, chcę byś powiedziała, że łapiesz razem ze mną buchy, które wędrują do płuc za wszystkie Nasze dni. Gdy zapytają na co masz ochotę, chcę byś powiedziała, że na moje ciało. Gdy zapytam, czy kochasz chcę byś odpowiedziała, tak samo mocno jak Ty mnie.
|
|
|
|