 |
Łożko zagracone stertą ubrań należy kiedyś posprzątać. Więc zabierasz się w końcu do pracy, wertujesz rzeczy, brudne, czyste. Podnosisz bluzkę, wąchasz, żeby sprawdzić czy nadaje się do następnego użycia. Uśmiechasz się. Znasz ten zapach, prawda? Nie zdążyłaś zamknąć oczu, a setka obrazów z wczorajszego wieczoru przesuwa się w myślach. To takie namacalne, jakby był obok, jakbyś mogła go za chwilę dotknąć, zobaczyć, pozwolić sercu zabić szybciej. Człowiek nie potrzebuje czyjegoś głosu, obecności, oczu, uśmiechu. Zobaczyć kogoś i porozmawiać, to nic. Poczuć kogoś, by móc przenieść się tam, gdzie wszystko się zaczęło, to właśnie jest warte wszystkiego. Czyiś zapach, który dotyka czulej niż dłoń. Więc siadasz i wtapiasz twarz w to jedno miejsce. Jest idealnie. Potrafisz się przenieść tam, gdzie chcesz, tam, gdzie jeszcze niedawno byłaś. To takie piękne móc poczuć jego obecność w chwili, gdy brakuje ci jego towarzystwa. [ yezoo ]
|
|
 |
choć raz chciałbym, żeby ktoś zamiast mnie pouczać, udzielił mi wartościowej wskazówki. / tonatyle
|
|
 |
niby mam prawo do życia, ale nie mam prawa z niego korzystać. / tonatyle
|
|
 |
największym błędem życia jest zbyt częste powtarzanie słowa 'muszę', a zbyt rzadkie 'chcę' i 'potrafię'. / tonatyle
|
|
 |
gdybym byla bardziej odważna, już dawno wyjechałabym daleko stąd. nic nie stanowiłoby dla mnie przeszkody. zabrałabym plecak, parę swetrów, wygodne buty i ruszyła w świat, nie obracając się za siebie. / tonatyle
|
|
 |
niektórzy myślą, ze związek jest czymś niezwykłym. zazdroszczę tym ludziom. nie pamiętam, kiedy ostatni raz szczerze się uśmiechnęłam. nie potrafię sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz usłyszałam komplement czy otrzymałam wsparcie. czasem myślę, że bycie samotnym nie jest wcale takie złe. byłam sama przez długi okres czasu i choć łaknęłam miłości mocniej niż kiedykolwiek, nie cierpiałam przez nią. / tonatyle
|
|
 |
moje życie to jeden wielki paradoks. chcę jednego, dostaję drugie. a gdy dostanę pierwsze, myślę o trzecim. / tonatyle
|
|
 |
moje oczy łakną wspomnień, serce innego życia. / tonatyle
|
|
 |
pisanie od zawsze było dla mnie ucieczką. ocaleniem przed światem, ludźmi, błędami czy problemami. uwielbiam dobierać słowa, czytać wspomnienia. i choć nienawidzę w sobie delikatności, czuję się dzięki niej wyjątkowa, przynajmniej w pewnym stopniu. / tonatyle
|
|
 |
kocham książki, ponieważ przenoszą mnie do świata, którego rzeczywistość nigdy nie będzie w stanie mi zaoferować. / tonatyle
|
|
 |
Spotkaliśmy się na jednej imprezie. Nigdy nie poszliśmy na żadną razem, głównie dlatego, że nie lubię hałasu, ale tej letnio-jesiennej nocy nasze oczy spotkały się niespodziewanie i o dziwo nikt nie odwrócił głowy. Staliśmy tak patrząc krótką chwile. Wyszłam na dwór, odpaliłam szluga. Nie chciałam go widzieć, nie chciałam wspominać jak przykro się to skończyło. Zbyt wiele serca straciłam razem z nim. -Mówiłaś, że tylko jagodowe.- jego głos wprawił mnie w osłupienie -LMy też dają radę, wiesz jak jest. -Wiem. Nic więcej nie powiedział. Staliśmy tak dobrą godzinę gapiąc się w reklamę salonu fryzjerskiego. Oparł podbródek o czubek mojej głowy. Westchnął. -Wiem.-tylko tyle mogłam z siebie wydusić. Odeszłam. Tej nocy wypiłam dwadzieścia pięć herbat, zjadłam cztery kanapki z dżemem wiśniowym i opakowanie ciastek owsianych. Tyle wystarczy by wypełnić odnawiające się dziury w sercu,ale nie by wymazać z pamięci smutne tęczówki jego oczu kiedy odwracałam się by zapomnieć./bekla
|
|
|
|