 |
|
usiadłam na naszych schodkach i popijałam malinową wódkę prosto z butelki. tęsknota rozdzierała mi serce, łamała kości i niszczyła wnętrzności. ten wieczór spędzałam w towarzystwie Pezeta, paczki szlugów i wspomnień. nie obchodzili mnie ludzie, przechodzący obok i patrzący z politowaniem. pewnie zastanawiali się kim jestem i dlaczego tak bezwstydnie piję alkohol, w dosyć ruchliwym miejscu, łyk za łykiem. co mogłabym im odpowiedzieć? że osoba, którą kocham w tej chwili wciąga kolejną kreskę w śmierdzącej piwnicy, w towarzystwie szczurów i jego kolegów ćpunów. że nie potrafię pomóc jedynemu człowiekowi, na jakim mi zależy. no co?
|
|
 |
|
USA: O wyjdę sobie na spacer i spotkam 1234456352 gwiazd. POLSKA: O wyjdę sobie na spacer i.... I wyjdę na spacer...
|
|
 |
|
Bo ona tak bardzo chciała, żeby coś napisał. Cokolwiek. Nawet zwykłe odwal się, żeby już wszytko było jasne.
|
|
 |
|
Jestem tą ze zdjęcia, jestem już dostępna.
|
|
 |
|
Ja przecież dawno się poddałam , a życie dalej mnie wykańcza ..
|
|
 |
|
Dziwne uczucie, kiedy nie kochasz kogoś na tyle mocno żeby z nim być, ale na tyle by być o niego cholernie zazdrosnym.
|
|
 |
|
Pamiętasz jak mówił że mnie kocha? kłamał, jebany skurwiel.
|
|
 |
|
i proszę , obudź mnie jak będzie już po wszystkim . dziś nie jestem w stanie patrzeć , jak umierasz .
|
|
 |
|
w niektóre samotne wieczory nie chcę niczego więcej, niż schować się pod kocem, zamknąć oczy i umrzeć..
|
|
 |
|
I tak się nagle wszystko urwało? Nagle się nie znamy? Że niby ta cienka linia między nami pękła?
|
|
|
|