 |
|
nic nie boli bardziej niż widok ukochanej osoby, ktora kocha kogoś innego
|
|
 |
|
los czasem rozdziela bliskich sobie ludzi, żeby uświadomić im, ile dla siebie znaczą
|
|
 |
|
z przyzwyczajenia jeszcze patrzę na telefon i wtedy przypominam sobie, że Ty już nie napiszesz
|
|
 |
|
wierzę, że w końcu się odezwiesz. może nie tyle wierzę, co czekam z tą dziecięcą naiwnością
|
|
 |
|
człowiek zbyt późno pojmuje, o co naprawdę warto walczyć
|
|
 |
|
najgorzej jest jak się coś zgubi. wiesz telefon, kasę albo takie tam zaufanie.
|
|
 |
|
a gdy mówię ' nie ważne ' - zrozum, nie chcę o tym gadać, więc się nie wpierdalaj.
|
|
 |
|
a najbardziej nie lubię weekendów, a zwłaszcza sobotnich nocy. zbyt dużo bólu przynoszą, zbyt dużo wspomnień.
|
|
 |
|
sprawdzasz mnie na każdym kroku - i to tak amatorsko , że idzie to wyczuć na kilometr. wiesz jak bardzo tego nie lubię, jak wiele znaczy dla mnie zaufanie. stało się to czego najbardziej się obawiałam - nie ufamy sobie. a ja nie umiem być z kimś , kto mi nie ufa. znów ten sam problem.
|
|
 |
|
dzwonisz do mnie z imprezy, przez telefon zadając pytanie : ' może zróbmy sobie przerwę ?' , gdy w tle słyszę jakąś szmatę , która pyta czy chcesz drinka. cudownie wręcz.
|
|
 |
|
dziś piję dobrą wódkę lub whiskey - kiedyś piłam rozrabiany spirytus, z Nimi. dziś wieczory spędzam w dobrych klubach - kiedyś spędzałam je na przystankach i boiskach, z Nimi. dziś wieczorami przegaduję mnóstwo godzin przez telefon - kiedyś rozmawiałam na skype, z Nimi. dziś idąc miastem przyglądam się facetom i zastanawiam co kupić - kiedyś odwalałam głupoty, z Nimi. dziś wieczory spędzam na mieście - kiedyś spędzałam je szlajając się po osiedlu, z Nimi. widzisz zasadniczą różnicę ? mimo dawnych, może materialnie gorszych czasów byłam szczęścliwa - bo miałam ich przy boku.
|
|
 |
|
stali na przeciwko siebie. złapał ją za rękę, jednak chwilę potem Ona wyrwała swoją dłoń z uścisku. nie zmrużył ani raz oczu - nie chciał przegapić ani jednej chwili, ani jednej sekundy - wiedział , że widzi ją ostatni raz. Ona powstrzymywała się od płaczu, też patrząc mu prosto w oczy. grymas Jego twarzy dawał wiele do zrozumienia , 'zawsze będę Cię kochał' - wyszeptał. nie wytrzymała, po policzku poleciały jej łzy, tak słone jakgdyby jadła samą sól - tak bardzo cierpiała. w Jego oku też zakręciła się łza. spuścił głowę w dół , po czym do Jego uszu dotarło zdanie :' nienawidzę Cię, sukinsynie '. odeszła. On został sam ze sobą i swoimi myślami. długo jeszcze podążał za Nią wzrokiem - na marne, nie obróciła się ani razu, na zawsze zamykając za sobą ten przerażający dział życia.
|
|
|
|