 |
|
ona chodziła na przekór wszystkim z podniesioną głową i z uśmiechem na twarzy. gdy mijała jego i jego kolegów wszyscy pękali ze zdziwienia. jak ona z pozoru taka słaba dała radę tylu kopniakom z jego strony. tylu upokorzeniom. jak mogła dać radę z samą sobą. przecież była, taka wrażliwa. a teraz twardo stąpa po ziemi i patrzy przed siebie twardym wzrokiem. zastanawiali się
|
|
 |
|
myśl co chcesz, nie wiesz co czuję i ile on dla mnie znaczy. | endoftime.
|
|
 |
|
i czasami faktycznie wolałabym nie mieć serca. | endoftime.
|
|
 |
|
jest dla mnie czymś co siedzi w środku i nie chce tak po prostu odejść, czymś co rozpierdala mi psychikę. jest kimś przez kogo nie mogę łapać oddechu, a łzy mimowolnie płyną po policzkach. | endoftime.
|
|
 |
|
czasami budzą mnie wersy, bo czasem śni mi się rap.
|
|
 |
|
uwierz, że pomimo chwilowych złości, nie jest mi wszystko jedno.
|
|
 |
|
jego oczy, jego bluza, jego mina gdy mnie widzi, jego głos wyłapywany z tłumu, jego zapach, jego uśmiech, jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem, a wizją bajecznego szczęścia
|
|
 |
|
każdy poranek jest taki sam. a raczej popołudnie, budzę się po trzynastej, i w zasadzie czekam tylko na obiad. odpalam laptopa, jakąś muzykę i powoli zaczynam ogarniać pokój. z gorącą herbatą wychodzę na balkon by nabrać trochę świeżego powietrza. do wieczora próbuję przesiedzieć w domu, wbić w fotel, i monotonnie wgapiać się w telewizor. nocą wychodzę w celu zaspokojenia swojego głodu alkoholowego. i tak codziennie . i wiesz, wszystko wydaje się prostsze, nie komplikuj mi już życia sobą. proszę
|
|
 |
|
czy chciałbyś płakać przez kobietę? więc czemu kobieta ma płakać przez ciebie?
|
|
 |
|
no i dalej oszukuję siebie samą, że cię już dla mnie nie ma, że nie istniejesz, że tak zajebiście mam na ciebie wyjebane, haha, przecież jak cię widzę, z trudem nad sobą panuję
|
|
 |
|
najbardziej na świecie chciałabym, żeby niektóre osoby w końcu nauczyły się kurwa definicji słowa przyjaźń
|
|
 |
|
bo najgorsza jest świadomość, że minęło coś pięknego, co już więcej nie będzie miało szansy się powtórzyć
|
|
|
|