 |
|
- poproszę lek przeciwbólowy. - a na co ma być.? - na serce. - a jaki rodzaj miłości.? - wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona. - och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
|
|
 |
|
- Tęsknisz za nim? - Nie. Po prostu lubię patrzeć przez okno..
|
|
 |
|
I znów dostanę sms'a o północy z informacją od Ciebie,
że jesteś na imprezie i żebym się nie martwiła.
Odpowiem Ci, że nie będę się martwić jeśli obiecasz,że będziesz się pilnował.
Kończę życząc Ci udanej zabawy z nadzieją,
że będzie to Twoja najgorsza impreza . . cisza, telefon milczy,
a ja czekam na wiadomość o treści
'nie będzie udana,bo nie jesteś przy mnie'
|
|
 |
|
Ból doświadczeń sprawia,
że śmiech znika Mówili nie patrz,
mówili nie dotykaj.
Mówili nie myśl, co zdarzyć się może.
Terror, za nim człowiek,
A w człowieku odpowiedź.
|
|
 |
|
"- Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma. Mój żywiciel kochał żywiciela Curta i ta miłość przetrwała nawet wtedy, gdy umysły zmieniły właścicieli.
Przyglądała mi się uważnie. Widząc, że osuwam się z fotelu, uniosła lekko brwi.
- Melanie nadal opłakuje utratę Jareda - powiedziała oznajmującym tonem.
Kiwnęłam twierdząco głową ledwo zdając sobie z tego sprawę.
- Ty go opłakujesz.
Zamknęłam oczy."
|
|
 |
|
przypadkiem włączyłam radio na kanale , którego nienawidziłam . nagle usłyszałam znaną mi już piosenkę. tekst był oczywisty ! właśnie przy tej piosence tańczyłam z najcudowniejszym mężczyzną jakiego znam . śpiewałeś mi do ucha ' daj buziaka daj ' namiętnie całując w usta . od ponad dwóch tygodni pierwszy raz się uśmiechnęłam przy głupiej piosence disco polo :)
|
|
 |
|
jak zawsze w niedzielę wstałam o tej godzinie co Ty . popatrzyłam przez okno . pogoda idealna . zjadłam tabliczkę czekolady . wyciągnęłam z szafy sukienkę i czarne leginsy . a przecież zawsze chodzę w spodniach . wyprostowałam włosy , zrobiłam makijaż , założyłam czarne szpilki . z uśmiechem na twarzy powiedziałam mamie , że wrócę dziś później i ma się o mnie nie martwić . zeszłam ze schodów i zobaczyłam was razem . weseli , zakochani , trzymaliście się za rękę . nagle powróciłam do rzeczywistości . przecież nie jesteś mój ... nigdy nie byłeś . usiadłam na schodach . wyciągnęłam z torebki papierosa . łzy płynęły mi po policzkach niczym deszcz . byłam wściekła na siebie , że kocham takiego palanta , z którym związek nie miałby przyszłości .
|
|
 |
|
- jesteś tak pijany , że jutro nic nie będziesz pamiętał. - niee . . . nawet gdybym chciał nie umiałbym o Tobie zapomnieć .
|
|
 |
|
siedząc przy kubku zimnej kawy , zapalam następnego papierosa . zastanawiam się jakby wyglądały nasze wspólne wakacje . jakby reagowali ludzie na naszą miłość . czy zerwałbyś ze swoją dziewczyną dla piętnastolatki . w zadymionym pokoju gubię swoje myśli. nie wiem jak zapomnieć o Tobie , o nas , o wspólnie spędzonych chwilach . tak bardzo bym chciała abyś napisał , że brakuje Ci mojej obecności , że tęsknisz , nie możesz pić ani palić . ach tak .. to tylko marzenia , ale w końcu nikt nie zabroni mi marzyć . :(
|
|
 |
|
założę czarne szpilki , najpiękniejszą kieckę jaką mam w szafie . pomaluję paznokcie na czerwono . zrobię mocny makijaż . wejdę na salę z uśmiechem na twarzy i pewna siebie . spojrzę na Ciebie i przejdę tak blisko abyś poczuł moje perfumy . będę się bawić z Twoimi kolegami do białego rana , popijając Twoje ulubione piwo . A Ty będziesz stał ze swoją dziewczyną pożerając mnie wzrokiem z zazdrości .
|
|
 |
|
Nie bój się . Już nie napiszę do Ciebie żadnej wiadomości . Nie powiem złego słowa na Twoją popierdoloną dziewczynę . Nie spojrzę ani razu w Twoją stronę. Nie przyjdę i nie porwę Cię do tańca . Zrozumiałam , że masz swoje życie . Swoje potrzeby i pragnienia . Osobę , którą kochasz .Tylko proszę nie zapomnij o tych chwilach , w których Ty dwudziestoletni mężczyzna uciekałeś trzymając mnie za rękę aby ktoś nie ujrzał nas razem .
|
|
 |
|
- Kobieto ! przecież to nie ma sensu , on ma dziewczynę ! - Wiem o tym doskonale. Nie musisz mi tego powtarzać na każdym kroku . - To dlaczego nie chcesz z nim skończyć ? Tylko się męczysz . - Nie potrafię ... nie potrafię zapomnieć o jego oczach , dłoniach , ustach . Kocham tą adrenalinę gdy w zimną noc uciekamy jak najdalej aby nikt nas razem nie zobaczył . Kocham go , po prostu .
|
|
|
|