 |
Przeżyłam coś w rodzaju złączenia dwóch dusz, dwóch światów, opowiem Ci, posłuchaj, bez koloryzowania, wtrącania zbędnych przecinków i dłuższych przerw, z autopsji, świadomie, na pół wdechu, zaczekaj, to ważne, bo rodziło tysiące emocji i zadawało ból, więc znaczyło. Facet.. zamieszał mi w życiu na tyle mocno, że pozwalam mu wracać, dotykać siebie, pozwalam mu mówić, dużo i głośno, patrzeć i mieć za swoją, niekoniecznie z wzajemnością, bo nigdy tego nie odczułam, nieważne, zmienił mój sposób myślenia, zaczął mną kierować, matko, wpływał na mnie z każdym słowem bardziej i nadal, nadal na jego widok zmieniam zdanie i jestem tylko dla niego, miła i piękna, taka jaką chciałby, dla której jest skłonny odwrócić wzrok na ulicy. Nigdy nie słyszałam, że budzę w nim uczucia, których nie jest w stanie się pozbyć. Nie możesz mi zazdrościć. / nieracjonalnie
|
|
 |
"Tałi :
- Marnie, wiesz ? Ona naprawdę jest
dla mnie kimś wyjątkowym, to znaczy
się, była kimś wyjątkowym, bo już Jej
nie ma.
Dallas : - Tęsknisz ?
Tałi :
No tęsknię jeszcze, ale myślę, że to jest
kwestia czasu. W ogóle wydaję mi się,
że wiesz, że gdzieś popełniłem błąd,
że.. Tylko, że no nie wiem gdzie popełniłem ten błąd. W ogóle nie
wiem czy wina leży po mojej stronie.
Wiem, że jest mi źle, kurewsko nie
dobrze, wkurwiam się, denerwuje, nie
odzywam się do nikogo, dla nikogo
mnie nie ma, pierdoli mnie wszystko ! Dallas :
- Ej, no stary, weź się nie wkurwiaj.
Pogadamy na spokojnie.
Tałi :
Chcesz znać historię ?
Dallas : Pewnie. Mów jak chcesz. No mów."-Tałi/Dallas
|
|
 |
"gdy szedłem ulicą zobaczyłem Ciebie, podeszłaś, lekko musnęłaś moje usta i po chwili Cie nie było. ruszyłem dalej w drogę ale nie chodziłem po ulicy, zacząłem lewitować w powietrzu."-dla.niej
|
|
 |
"wezmę ziomuś zarzuce jakieś nasenne proszki."-Chada
|
|
 |
Wiesz, właśnie w tym tkwi problem, że ja chcę, chcę Cię mieć, chcę spędzić z Tobą tę noc. Problem jest na tyle duży, że nie ma z tego korzyści świat, żaden człowiek, a tym bardziej bliscy nam ludzie. I cholernie im to przeszkadza, nasza bliskość, chyba znacznie mocno dotyka ich nasze szczęście, że za wszelką cenę chcą to zakończyć. To jest właśnie ta przeszkoda, utrudnienie, nie powinnam chcieć, nie mam do tego prawa. / nieracjonalnie
|
|
 |
Prawda jest taka, że nic nie zależy ode mnie, niczego nie mogę zmienić i niczego nie jestem w stanie cofnąć, wszystko jest w Jego rękach, całe moje życie, każde moje "mogę" i każdy ruch, gest, każda nowa sytuacja. / nieracjonalnie
|
|
 |
Jest fatalnie, nie mogę zmienić kierunku, bo Ty wciąż jesteś w tym samym miejscu./nieracjonalnie
|
|
 |
"Gdyby mi ktoś powiedział, gdybym miał choć odrobinę gwarancji, że będę mógł być z Tobą, choć przez rok, choć przez pół roku, a potem - śmierć, to bym pojechał do Ciebie. To nie melodramat; to wyznanie tego, który na pewno - z całym idiotyzmem i kabotynizmem - najwięcej Cię kochał. W końcu przyjdzie taka noc. kiedy prześpisz się z innym. Ja Ci się nigdy nie podobałem, ale to inna sprawa. Mnie lepiej być pijanym, niż myśleć, że ta chwila w końcu przyjdzie. Ale jeszcze nie rób nic ostatecznego. Jesteś taka młoda. Masz jeszcze czas. Każdy chce być szczęśliwy. Ja chciałem być szczęśliwszy od innych. Ale Bóg mnie ukarał. Balem się o Ciebie. Wiesz czego się bałem. Ale dzisiaj, to wszystko co nas dzieliło, nie wydaje się tak ważne.
(..) Ale czekaj. Jeszcze czekaj. Jesteś taka młoda. To nic nie znaczy, bo powinnaś właśnie teraz być szczęśliwa. Ale ja też jestem sam: pamiętaj, że jestem zupełnie sam. Jeszcze trochę czekaj. Jeszcze trochę, ja też nie jestem szczęśliwy.
Czekaj, czekaj."
|
|
 |
"nadal czuje jak na moim ciele gasiłaś swe wilgotne wargi, jak Twoje dłonie pieściły moją zawstydzoną twarz, jak Twój oddech łaskotał mnie w szyje, jak szum Twojego serca głaskał moją duszę a jego blask pomógł otworzyć mi oczy."-dla.niej
|
|
 |
"dziś miałaś dowód że słońce wychodzi tylko wtedy gdy na Twojej ślicznej buzi zrodzi się uśmiech."-dla.niej
|
|
 |
"dotykam pustego łóżka i zaglądam pod kołdrę w poszukiwaniu Twojego ciała."-dla.niej
|
|
|
|