 |
Dobrze wiem jak to jest kiedy w bagnie się stoi,
Na dziś dzień już nie mogę sobie na to pozwolić
|
|
 |
Tak fatalnie się stało, że poszedłem tamtędy
|
|
 |
Czemu ciągle potykam się o te same błędy,
Czemu znowu samotnie muszę iść przez to życie,
Czemu jedna przegrana przekreśla tysiąc zwycięstw.
|
|
 |
Ślepy biegnę przez mrok, głupi ciągle czegoś nie wiem,
|
|
 |
Czemu tak wielu pochłonął już smutek,
Czemu, ludzka zawiść wciąż zbiera tu żniwo,
A nienawiść i ból to dla wielu z nas paliwo,
|
|
 |
Powiedz czemu czasami nie umiem zaakceptować,
Tego ze Bóg ma swój plan, a ja gubię się w słowach,
|
|
 |
Powiedz czemu upadam, później znowu powstaje,
Czemu fala samobójstw ciągle trzęsie tym krajem,
Czemu ciągle przegrani powracają na tarczy,
Czemu ciągle tak wiele trzeba sobie wywalczyć
|
|
 |
Powiedz czemu upadam, później znowu powstaje,
Czemu fala samobójstw ciągle trzęsie tym krajem,
Czemu ciągle przegrani powracają na tarczy,
Czemu ciągle tak wiele trzeba sobie wywalczyć
|
|
 |
Czemu znów powątpiewam, oczy zachodzą łzami,
Najpierw tak, potem nie i zostajemy sami,
|
|
 |
Teraz się zastanawiam, czemu na mnie trafiło,
I przeżyłem to wszystko co się Tobie nie śniło,
|
|
 |
mamy siebie we dwoje niestraszny żaden problem
mamy siebie a kurwa cała reszta to drobne
|
|
 |
zostawiamy gdzieś z tylu tą cała grę pozorów
tych daremnych artystów i tandetnych aktorów
|
|
|
|