 |
Tu po słonych łzach przyjdzie czas na uśmiech
|
|
 |
To co, że ciężko, wiesz to, przez co przejść człowiek musi
|
|
 |
Te gorzkie chwile, wszystkie piękne dni
Niech zostaną w moim sercu dopóki będę żył
Śnił, oddychał, widząc w zniczach chodnik wspomnisz
Spod tafli lodu przyjdzie pora na odwilż
|
|
 |
Weź tylko popatrz na te gwiazdy na niebie
Tam nie wiedzą, co to złość, smutek, co to cierpienie
|
|
 |
Blask gwiazd i księżyca gdzieś znikły,
była to jedna z tych nocy w której nie ma nadziei na świt.
|
|
 |
Mrok przyćmił resztki optymizmu, zrobiło się smutno,
|
|
 |
Popatrz w gwiazdy, masz łzy w oczach, płaczesz, krople deszczu za oknem uderzają o parapet.
|
|
 |
W odbiciach kałuż na mokrych ulicach,
tu gdzie pragnienie zapomnienia jest tak silne jak chęć życia.
|
|
 |
Każdy w końcu się zmęczy musi zasnąć odpocząć.
|
|
 |
Mógłbym rzec że nie miałem dla kogo żyć,
Zamknąć się w tych czterech ścianach i pić, rozpaczać i płakać
|
|
 |
Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa
|
|
 |
Emocje, skąpane w burzliwej walce,
Oczy szklane gwiazdy płaczą z tym który płacze w nocy
|
|
|
|