 |
|
Trzy i pół roku temu widziałam w twoich oczach czyste porozumienie, zainteresowanie mną i szczęście, że jestem blisko, lecz czas zapomnieć o tym pierwszym półroczu, gdy nie było jeszcze kłótni, a motylki w brzuchu (a może pragnienie, by poczuć cię w sobie) dodawały nam skrzydeł. Teraz już nie jest tak kolorowo. Częściej się kłócimy i nie zawsze chodzimy spać pogodzeni, ale nawet jeśli czasem mam ochotę to rzucić, wątpię w nas i brakuje mi siły, by zrozumieć twoje fochy i humory, nawet kiedy wydaje mi się, że nie pasujemy do siebie i płaczę z twojego powodu, wiem, że jesteś moją miłością. Może nie pierwszą, ale ostateczną, największą i najpiękniejszą, mimo bólu i ran, które sobie zadaliśmy. Trzy i pół roku temu nie wiedziałam jeszcze, ile przez moje uczucie do ciebie przecierpię i ile szczęścia zyskam. Kocham cię, choć czasem mam ochotę cię zabić, a jeśli ty masz dokładnie tak samo, pamiętaj: nie chcę innego mordercy. Nie chcę innego mężczyzny.
|
|
 |
|
A jeśli ty mnie nie kochasz, jeśli po prostu nauczyłeś się mnie używać tak samo jak samochodu i jeśli te twoje spojrzenie to tylko pożądanie i niszcząca nas namiętność? Co wtedy? Co znaczyły wszystkie słowa, gesty i spojrzenia? Wiem, że mnie pragniesz, wiesz, że ja pragnę ciebie, ale potrzebuję twojej miłości. Ale jeśli umierasz tak samo ja tego wieczoru, patrzysz w sufit i powtarzasz moje imię, jeśli jestem pierwszą twoją myślą po przebudzeniu i ostatnią przed snem, jeśli niczego ode mnie nie oczekujesz, a mimo to chcesz dać mi wszystko, jeśli ja będę w stanie oddać ci wszystko, nie pragnąc niczego, mamy szansę. Jeśli to, co nas połączyło, tli się w nas, przetrwamy. W końcu kiedyś powiedziałeś mi, że jesteś mój i uwierzyłeś we mnie bezgranicznie.
|
|
 |
|
"– Powiedz mi, czym jeździsz, a powiem ci, kim jesteś. – Bentley. – Jesteś mężczyzną mojego życia.” Lolita Pille
|
|
 |
|
Jeśli nie możesz już płakać, polej wódki. Substytut łez./esperer
|
|
 |
|
"Dokąd uniósł nas czas, życie? Ludzie (...) czytali książki, uczyli się, dyskutowali, dziś – stali się gromadą tępych zwierząt. Co niszczy ich serca, dusze, umysły? Życie." Marek Hłasko
|
|
 |
|
Oboje cierpieliśmy kiedyś. Oboje mieliśmy serca starte na pył. Oboje przelewaliśmy łzy za coś, co przecież nigdy nie miało znaczenia. W końcu stanęliśmy na swojej drodze i oto okazuję się, że Ty dla mnie, ja dla Ciebie. Uczyliśmy się na nowo uczuć, uczyliśmy się dotyku i tych wszystkich "miłosnych spraw". W końcu coś pękło, tama, wszystko się zepsuło. Lęk wygrał. Strach przed tym, że któreś z nas może odejść, że znowu możemy cierpieć, to sprawiło, że się wycofaliśmy. Z podniesioną wysoko głową, że niby to nic nie znaczyło, że tak miało być, że żadne z nas się nie przywiązało. Śmieszne, nie? Zależy nam na sobie, ale nie możemy być razem, bo ktoś kiedyś porysował nam duszę i wolimy sami zrezygnować z miłości, zanim miłość zrezygnuję z nas. Tęsknie, to wszystko./esperer
|
|
 |
|
Taka sytuacja, że nic, tylko "zalać Robaka"! Rozjebali nas tak doszczętnie, aż żal patrzeć na grę naszych ukochanych piłkarzyków. Wychodzi genialna polityka zarządu i nadmierne oszczędzanie, które zamiast zysków przynosi tylko straty. I oni chcą walczyć o tytuł Mistrza? Cóż, póki co przegrali w mistrzowskim stylu. Polska liga pokazuje wysoki poziom, co przejawia się w grze Mistrza Polski, Ległej, która okazała się najgorszą drużyną w LE. Ze smutkiem to piszę i z jeszcze większym skutkiem muszę stwierdzić, że Lech gra gorzej od niej. Mimo tej porażki, ciągle wierzę w ostateczne zwycięstwo, to, które sprawi, że będziemy świętować po zdobyciu Majstra i doda piłkarzom kopa do walki w Lidze Europejskiej. Pomyśleć, że jeszcze parę lat temu byliśmy maszynką do wygrywania meczy. Zjebało się, kurwa, ale głupie serce nadal chce bronić Kolejorza przed hejterami. To się chyba nazywa miłość do barw.
|
|
 |
|
To nie to, że z czasem przestaję boleć, po prostu z czasem obojętniejesz. Nie pamiętam, który to raz ktoś ode mnie odszedł, że nie uroniłam ani jednej łzy, choć serce łamało się po raz tysięczny. Patrzyłam jak znowu tracę ważną osobę i nic, nie próbowałam jej nawet zatrzymać, po prostu stałam i wiedziałam, że nie mogę już płakać, robiłam to przecież tyle razy. Po pewnym czasie nie chcesz już nawet wiedzieć czemu się skończyło, co było powodem zmiany decyzji, to przecież bez znaczenia. Przyjmujesz fakt, że wszyscy odchodzą, tak jest, Ty taka jesteś. Nikt nie zostaję na dłużej./esperer
|
|
 |
|
Tęsknie za Tobą tak mocno, że ledwo mogę to znieść. Tracę oddech, kiedy spotykamy się spojrzeniami, ale szczerze to nic w porównaniu z tym co czuję, kiedy Cię nie mijam. Nie mogę uwierzyć, że to spieprzyliśmy, że szliśmy do przodu tak twardo, a złamaliśmy się na najmniejsze przeszkodzie. Nie mam siły już płakać, tyle łez już było, kiedy Ciebie zabrakło. Nie umiem pięknie, nie umiem ładnie i twórczo. Umiem szczerze, a prawda jest taka, że Twoje niebieskie oczy nie są już moje, a ja? Ja nie wiem czy jest coś po tym./esperer
|
|
 |
|
Miło, że przepraszasz. Dobrze, że zauważyłeś swój błąd i patrząc na moje rany, sumienie wpierdala Cię od środka. Doceniam to, że przyszedłeś i przyznałeś, że zjebałeś. Nie to, że jestem zła, że Cię nienawidzę, nie, nie. Za wiele bolesnych słów padło między nami, żebyśmy mogli to naprawić. Nie chodzi o fakt braku wybaczenia, chodzi o to, że nie potrafię na Ciebie już patrzeć w ten sam sposób, wiedząc jak mocno potrafisz zranić. Doceniam przeprosiny, ale one niczego już między nami nie zmieniają./esperer
|
|
 |
|
Mówisz, że wyglądam jak anioł, a ja jestem Szatanką. :D
|
|
 |
|
I duma nie pozwoli nam tego naprawić. Padło zbyt wiele bolesnych słów, żebyśmy teraz mogli wrócić z uśmiechem na ustach. Rzucaliśmy epitetami, zapominając, że bolą one bardziej od czynów. Raniliśmy się nawzajem i udawaliśmy, że tak dobrze, że tego właśnie chcemy, że ja i Ty, że nie ma i nigdy nas nie było. Żadne nie pokazało emocji, zagłuszaliśmy odgłos łamanego serca, bo tak łatwiej, bo prościej, bo nie trzeba się tłumaczyć, że oto miałam w sobie jakąś miłość. Spieprzyliśmy to na własne życzenie, spierdoliliśmy coś ważnego, bo oboje się boimy. Łatwiej popierdolić znajomość, niż własną dumę. Wbiliśmy sobie noże z uśmiechem na ustach i nikt nie dowie się, że umieram przez to po raz setny. Tęsknie, ale nie wolno Ci tego wiedzieć./esperer
|
|
|
|