 |
|
nie wiemy co mamy robić, gdy każą nam latać znów a już nie mamy siły żeby chodzić
|
|
 |
|
chciałbym tylko móc ustać tu, pomiędzy nami a pustym światem słów
|
|
 |
|
ideały się stały jakieś niewyraźne, wiem, to straszne, bo kiedyś były moje, własne, tracę je, tak samo jak tracę Ciebie i sens.
|
|
 |
|
i weź stąd nas gdzieś, weź, póki znów nie zacznę chcieć biec w to bardziej, na ślepo bo nie patrzę gdzie.
|
|
 |
|
tam gdzie chce nie tam gdzie wszyscy
|
|
 |
|
już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa
lecz pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar
|
|
 |
|
wiem jak to jest gdy na niczym nie zależy.
zyjesz bo żyjesz, tak naprawdę wciąż leżysz
|
|
 |
|
więc nie mów, że mnie kochasz na zawsze i zaśnij,
jutro okłamiesz mnie po raz ostatni
|
|
 |
|
'kochałem ją, lecz było za wcześnie, by mówić,
poźniej za późno, tutaj mogę to z siebie wyrzucić,
zły moment i okoliczności wszystkie
rozstaliśmy się tak jakoś, kurwa, dziwnie
|
|
 |
|
nie zapomnij o mnie, mimo, ze Cię zawiodłem,
zawsze staram się dla Ciebie wybrać dobrze,
daje lepsze - biorę gorsze, chcę dać Ci szczęście,
zbyt wiele gonin miałem w życiu, zobaczymy, co będzie.
|
|
 |
|
Baby it looks as though we're running out of words to say, heart's getting thorn from your mistakes:)
|
|
 |
|
tell me why I can't be there where you are...
|
|
|
|