 |
“I chciałem Cię dotykać. Bez opamiętania i bezwstydnie. Ze spuszczonymi ze smyczy i obroży zmysłami.”
|
|
 |
I czasami pędzę jak głupiec, myśląc, że szczęście i tak w między czasie gdzieś kupię.
|
|
 |
Nie uwierzysz, jak można być ślepym, karmiąc oczy oczekiwaniem.
|
|
 |
"Coś ciągnie mnie, jak magnes do Ciebie.."
|
|
 |
Potrzebuję Cię bardziej niż przypuszczałam. Ta samotność wyżera mnie od środka. Upadam. Proszę, bądź. Obejmij mnie swoimi ramionami i nie puszczaj dopóki nie poczuję się lepiej. Albo wiesz co? Nie puszczaj mnie nigdy.
|
|
 |
Możesz wszystko - zmienić, zapomnieć, wybaczyć, powiedzieć, wykrzyczeć, wyznać, odejść. Tylko najpierw sam sobie odpowiedz czy tego naprawdę chcesz.
|
|
 |
Tak idealnie uświadomił ją, że nic dla niego nie znaczy. Tak idealnie bała się wymówić na głos, że odszedł.
|
|
 |
Witaj w XXI w. gdzie wszystko wyznaje się przez internet, ludzie są tak fałszywi, że nie ufasz już nawet samemu sobie.
|
|
 |
“Nie ma nic bardziej tragicznego niż żebranie o gest, o uśmiech.”
|
|
 |
nie sądziłam, że to zajdzie tak daleko. nigdy nie przypuszczałabym, że będę tak cholernie samotna. tak naprawdę nie mam nikogo. nie mam kogoś, z kim mogłabym normalnie porozmawiać. nie mam z kim wyjść na głupią fajkę. to dziwne uczucie, kiedy jedynym przyjacielem, jest pies, a każdą wolną chwilę zajmuje ci gderająca za plecami babcia. jest tyle ludzi na świecie, a ja jestem zupełnie sama. nonsens. / notte.
|
|
 |
[1] początki przepłacałam łzami. każda łza, która wsiąkała w poduszkę, przepełniona była bólem. tłumiłam w sobie wszystko. nikomu nie potrafiłam powiedzieć jak się czuję i co w sobie skrywam. byłam wrakiem człowieka. wpuszczając dym do płuc, starałam się zatrzymać go tam jak najdłużej. liczyłam, że przeniknie do serca i zabije we mnie, resztki uczuć, które miałam. chciałam przestać czuć, choć na chwilę. nie mogłam sobie poradzić. liczyłam na Twoją pomoc, mimo tego, że o niczym nie wiedziałeś. patrzyłeś na mnie i nie potrafiłeś niczego się domyślić. nie pokazywałam jak cierpię, przecież to i tak niczego by nie zmieniło. pragnęłam, byś to Ty ujrzał, że się rozpadam. chciałam, żebyś zobaczył jak cierpię, jak kompletnie sobie nie radzę. tłumiłam to w sobie tak mocno. ból, który mi towarzyszył, rozkładał mnie na łopatki. wmawiałam sobie, że to wszystko kiedyś minie, że pewnego dnia obudzę się, że to wszystko jakoś samo się ułoży. łudziłam się, że wrócisz, że będzie tak jak kiedyś. / notte.
|
|
|
|