 |
nadal wierzę w szczęśliwe zakończenia
|
|
 |
walczyć, albo nie walczyć. oto jest pytanie. grincher
|
|
 |
przyjdź jak kiedyś do mnie, możesz nawet opowiadać kłamstwa, tylko mów do mnie. grincher
|
|
 |
Chociaż znam go od miesiąca, to czuję, jakby to było parę lat. Ufam mu, wiem, że mnie nie zawiedzie. Nie często spotyka się takie osoby jak on. Chce mi pomóc, choć nie zawsze może. Bije od niego dobra energia, choć raczej jest smutny. Chłopak ma ciężko, wiele stracił, nic na to nie poradzi. Ale ma blskich i to się teraz liczy. Dziękuje mu za to, że jest. Wierzę, że u niego, jak i u mnie wszystko się ułoży.
|
|
 |
Mam już dość wszystkiego. Tego miasta, tych ludzi, tych problemów.
|
|
 |
Jeszcze dużo przede mną. Jestem młoda. Czeka mnie jeszcze dużo rozczarowań. Wiele upadków, jeszcze więcej powstań. Muszę walczyć, o to , co jest dla mnie cenne. Przyjaciele? Ale jak odróżnić prawdziwych od tych fałszywych? Tyle razy najbliżsi mnie zawiedli. Już tyle razy poczułam gorzki smak oszustwa.
|
|
 |
Na końcu i tak się umiera. Żyjmy tak, aby to była dobra śmierć. Żyjmy, jakby jutra miało nie być. Bawmy się, jesteśmy młodzi.
|
|
 |
Ten dzień będzie nasz, przysięgam.
|
|
 |
nigdy nie zeń się z tą, z którą możesz być, wbierz ją, bez której nie możesz istnieć.
|
|
 |
czy serio musi być tak, że , któremu bardziej zależy odpada? Te wszystkie starania na nic? Oj nie, tak nie będzie. Tym razem postaramy się, żeby wszystkiego nie zjebać.
|
|
|
|