 |
|
Jego dłoń wędruje w górę od Twojego kolana. Lekki dreszcz przebiega po linii Twojego kręgosłupa i te opuszki palców, te pewne ruchy opatulające poczuciem bezpieczeństwa są piorunujące. Już rozumiesz cały ten schemat, tą wrażliwość wewnętrznej strony ud, delikatniejszą i mniej odporną na wszystko skórę. Samoistnie napinają się mięśnie Twoich ramion, a On czując to uśmiecha się w pocałunku. Da się? Nawet nie wiesz, czy to realne, możliwe, ale wiesz, wiesz, że na pewno się uśmiechnął i że gdyby miał otwarte oczy to miałby w nich iskry, które zapaliłby cały Twój świat. I dlatego boisz się spojrzeć. Bluzka mocniej przykleja Ci się do ciała, a gęsia skórka wstępuje na kark, kiedy Jego dłonie znajdują się na wysokości Twoich bioder. Wbijasz Mu paznokcie w szyje, zdezorientowany przegryza Ci delikatnie wargę. Mała strużka krwi, a Ty kochasz Go z każdą sekundą coraz mocniej.
|
|
 |
|
- Tyle czasu, a my nadal razem! - jarał się z uśmiechem. - Jezu, to takie słodkie - zgasiłam Jego entuzjazm, na co przez kolejne minuty udawał obrażonego, wkurwionego na wszystko ze mną na czele. - Co Cię opętało? - zagadnęłam. - Ty.
|
|
 |
|
thankyoubaby /
Utrata czegoś, o co tak bardzo się walczyło i starało boli bardzo, najbardziej ze wszystkich strat... Strata miłości, odrzucenie, brak kogoś lub czegoś odbiera nam poczucie tego, że jesteśmy komuś potrzebni. Utrata sprawia, że odbiera się nam wszystko... Także słowa... Nie można wtedy nazwać tego, co jest w naszym sercu... Utrata to cios zadany prosto w serce... Cios, który rozdziera serce, rozkrusza je, rozbija na milion małych kawałków, w których w każdym odbija się to, co utraciliśmy...
|
|
 |
|
thankyoubaby /
Przez chwile poczułam się jak kiedyś, a później..? bolało jak nigdy.
|
|
 |
|
pocałowałbym Cię w usta, by poczuć smak życia. /Pezet
|
|
 |
|
to zabija mnie od środka i wiem, że nadejdzie dzień, kiedy upadne i już nie wstane, przykryta nawałem wspomnień.
|
|
 |
|
z góry na dół, jak z jedenastego piętra, Ty znasz to uczucie pękniętego serca.
|
|
 |
|
tęsknie za tym wszystkim, co było kiedyś.
|
|
 |
|
tak trudno jest złapać oddech , kiedy nie ma się dla kogo oddychać.
|
|
 |
|
masz czas w nocy, wsiądź w samochód, włącz światła, zapnij pasy, włącz dobry rap, podkręć bas na maxa, pomyśl chwilę jak często tak się dzieje, że konkretnym chwilom w życiu dajesz tytuły piosenek i daj mi więcej wiary w ciebie, zanim do końca się pogubię.
|
|
|
|