 |
|
Przyjaciele, Ty powiedz ilu masz przyjaciół i który z nich będzie przy tobie w ostatnim starciu, ja mam tak mało, że mieszczę ich w jednym palcu, ale w walce o ich szczęście mogę zostać sam na placu.
|
|
 |
|
Ta miłość w Tobie żyje, jej nie zabijesz, wpadłeś po szyję i już się nie wykręcisz, będziesz o niej myślał, aż po dzień swojej śmierci, na zawsze, aż po dzień swojej śmierci.
|
|
 |
|
Wiem, co odczuwasz, choć nie jestem w Twojej skórze, tak już jest, raz na dole raz na górze.
|
|
 |
|
Co dzień się budzisz, a Twoje serce bije, najważniejsze jest to, że wiesz, dla kogo żyjesz.
|
|
 |
|
Masz za dobrze? czar może prysnąć, lepiej ostrożnie iść z tą myślą, że może zdarzyć się wszystko.
|
|
 |
|
zawsze chciałbym dobrze robić, przeważnie to kogoś ranie, chciałbym wszystko naprawić, przepraszam Cię kochanie.
|
|
 |
|
Kiedy jesteś ze Mną , w sercu czuję ogień, męczę się bez Ciebie, odpoczywam przy Tobie, gdy z domu wychodzę najczęściej myślę o tym, że nienawidzę rozstań, a kocham powroty.
|
|
 |
|
Gdy przychodzi niedziela i leże z Tobą w domu. Uwielbiam to , że mogę nie odbierać telefonów. Nie mówiąc nic nikomu skupiam się na relaksie , na zapachu Twej skóry gdy w Twoje oczy patrzę.
|
|
 |
|
Łatwo przyszło, łatwo poszło, nie płacz za tym bracie, siostro, kiedy wszystko poszło w las, chuj z tym, dosięgniesz to kolejny raz.
|
|
 |
|
upadki i wzloty, czas by pozamykać pięści. przemyślane ruchy, mojej grupy się nie wyprę. znam życie ulicy, pazerne i chytre.
|
|
 |
|
nie pytaj mnie dlaczego ale tak być musi, to co dajesz innym potem znów do ciebie wróci.
|
|
 |
|
Pozwól że zabiorę cię tam gdzie zdarza mi się zniknąć gdzieś pomiędzy jawą a snem, prawdą a fikcją.
|
|
|
|