 |
Kobieta albo kocha albo nienawidzi, nie ma nic trzeciego.
|
|
 |
Mówię sobie, że ostatni raz wchodzę w ten bezsens, choć w ogóle w to nie wierzę bo dobrze znam siebie.
|
|
 |
Ludzie odchodzą. Tacy już są, oni zawsze to robią.
|
|
 |
Nigdy nie przestaniesz kogoś kochać. Po prostu nauczysz się bez niego żyć.
|
|
 |
Czasami coś w nas umiera i nie chce zmartwychwstać.
|
|
 |
Wiesz, ostatnio od piątku jakoś tak ciężko mi skutecznie zabijać te wszystkie myśli krążące wokół jego osoby.
|
|
 |
Skoro oczy zwierciadłem duszy to dlaczego ten drań ma takie piękne?
|
|
 |
Poznajmy się jeszcze raz, oparci o to co dziś już wiemy.
|
|
 |
Wszystko się rozsypało. Zbierać nie będę, bo nie potrafię.
|
|
 |
Jak tam? Latasz sobie po niebieskiej karuzeli, nie? Świetnie się bawisz, nie zważasz na prędkość. Twój licznik zaczyna tracić skale, mkniesz szybciej i szybciej chcesz przegonić czas, którego tam nie ma, nie? Mam nadzieję, że tam gdzie teraz jesteś to wieczność, bo musisz na mnie poczekać. Jeszcze razem polatamy, pościnamy kolejne zakręty nie myśląc o tym co może się stać przez naszą głupotę. Ręce mi się trzęsą, ledwo trzymam w ręku bletkę - gdzie jesteś Stary? Zawsze brałeś mi ją z rąk, skręcałeś i oddawałeś. Nie radzę sobie. Patrzysz na mnie tam z góry? Biorę w dłoń kielon, pije Twoje zdrowie, do twojego zdjęcia - rozmawiam do niego jak jakiś pojeb. Brakuje mi Twojego głosu ziomek, twojej mordy. Kreślę kolejne kartki, słowa się nie kleją. Z głośników znów leci Peja, kurwa. Stary, Twoja ulubiona nuta - włączę ją głośniej, pozwolisz? Dam ją na full byś tam w górze ją usłyszał - głupie, wiem. Wiesz, że zbliża się Wigilia? Pasterka? Po co ja to piszę? I tak nie przeczytasz. / niby_inny
|
|
 |
Oczy ma takie, że ani myśleć o innych.
|
|
 |
Każdy człowiek się zmienia, nie mów, że nie. Kiedyś lubiłem jasne kolory i kochałem życie, słuchałem techno wraz z siostrą i świetnie się przy tym bawiłem. Lubiłem się śmiać i często wychodziłem z domu, miałem masę przyjaciół i kochałem. Snułem plany na przyszłość, marzyłem. Byłem wolnym człowiekiem. Co z tego, że takim jak każdy? Byłem szczęśliwy. I pewnego dnia gdy otworzyłem oczy wszystko stało sie inne. Nagle. A takie nagłe rzeczy nie są dobre, ani trochę. Umarłem, już dawno. I teraz kicham a Ty mi mówisz "na zdrowie" nie dlatego, że życzysz mi zdrowia, tylko dlatego, że tak trzeba. / jannek
|
|
|
|