 |
Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku.
|
|
 |
Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka
nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś,
jak potrafimy być nimi jutro?
Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie,
jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia.
Wyjdź mu naprzeciw.
|
|
 |
Jeśli słowa, mają tłumaczyć nasze czyny, to już wiem, dlaczego później, tak głośno krzyczymy
|
|
 |
Potrzebuję tego bałaganu, który On robił w moim życiu.
|
|
 |
Nie chcę Ci znów ufać.. Nie każ mi.. Proszę.. / kcd
|
|
 |
W sumie dobrze jest mieć kogoś, na kim można polegać. To daje miliony powodów by żyć.. Ja ich nie mam / kcd
|
|
 |
Uwierzyć?.. Po raz kolejny?.. Nie.. Drugi raz?.. Ja już nie dam rady.. / kcd
|
|
 |
Starasz?! Ty mi jeszcze bezczelnie powiesz, że się starasz?! Że do jasnej cholery Ci zależy i że kurwa mać masz prawo walczyć nadal o mnie? Po tym co zrobiłeś? I jeszcze ŻE SIĘ ZMIENISZ?! To jest szczyt. Szczyt szczytów. Jak możesz, po tym wszystkim, jeszcze cokolwiek mi obiecać.. Jak możesz znów.. Znów próbować mnie zawieść.. / kcd
|
|
 |
Bo niektóre rzeczy naprawdę już nie będą miały za jakiś czas znaczenia. Choćbyśmy walczyli do końca. Do upadłego. Do ostatków naszych sił. Nie ma opcji. Nie ma w ogóle takiej mowy, aby coś, co umarło, mogło zmartwychwstać. Rozbita szklanka, nawet, gdy ją tak ładnie poprosisz - już nigdy się nie pozbiera i nie wróci do pierwotnego kształtu. Dlatego uważaj na to, co mówisz / kcd
|
|
 |
A.. A uśmiechniesz się do mnie, jeśli znów skłamię, że jesteś całym moim światem? / kcd
|
|
 |
Jestem strasznie wredna, mam nawroty bezczelności co 3 sekundy, złoszczę się o masę rzeczy i nie lubię się dzielić. Nadal masz mnie za ideał? / kcd
|
|
|
|