 |
na nowo wracają chwile, w których jedyne co przerasta to myśl, że kiedyś zabraknie nam szczęścia, że może nadejdą momenty, w których zabraknie nas.. dla siebie. / endoftime.
|
|
 |
konkretne blizn, przypominają chwile z przeszłości, sytuacje o które jednak warto było walczyć i te, w których może lepiej było odpuścić, by nie cierpieć po raz kolejny tak silnie jak wcześniej. ból uzależnia, kolejne zadawanie sobie ciosów, jego inicjały wyryte na nadgarstkach i krople krwi spływające po zimnych kafelkach łazienki.. na nowo polubiłam ten stan zabijania się w umiarkowanym tempie, stan nietrzeźwego myślenia o życiu. / endoftime.
|
|
 |
mogłabym opisywać milion tych małych , choć bardzo dla mnie ważnych rzeczy , które miały dla nas znaczenie . ale wiesz ? nie warto . to byłby kanibalizm . emocjonalny kanibalizm . znowu zaczęłabym żyć pierdoloną przeszłością . wspominać . wyciągać z ukrycia nawet te najstarsze , zapomniane już wspomnienia . stałabym się katem włąsnego serca , które już wystarczająco wycierpiało przez tą osobę . mogę jedynie zamknąć to wszystko do wielkiej walizki wraz z całym żalem i wysłać gdzieś daleko , zaciskając pięści i starać się zapomnieć . albo po prostu nauczyć się z tym żyć . zaakceptować to co się wydarzyło . uśmiechnąć się , że w ogóle się wydarzyło - żyć teraźniejszością i pierdolić to , że on wciąż istnieje . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
zagubili się w tym na dobre . wiesz jakie to banalne gdy nic wokół nie istnieje ? pewnie tak to brzmi . na pewno tak to brzmi , lecz tak własnie było . najcudowniejsze uczucie świata . nie myśleli o niczym innym , nikt nie mógł stanąć im na drodze do szczęścia . inni ? jakiś wszechświat , który ich odrzucał ? czym to wszystko było w porównaniu do ich wielkiej miłości ? do uczucia świadomości , że ich serca należą do siebie . serca , które utrzymują ich przy życiu . a gdyby któreś zwątpiło ? serce przestaje bić . umiera się psychicznie , emocjonalnie - i właśnie dlatego tak wiele ludzi uznaje miłość za banalną . banalną ponieważ boją się , że gdy już zupełnie w nią uwierzą cały czar pryśnie , a oni ? umrą . najzwyczajniej w świecie . żałośnie umrą na niedobór siebie . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
zamykając przed snem oczy, w tle myśli słyszę jego szept, tak delikatny i zarazem czuły jak kiedyś, gdy to codzienne wsłuchiwanie się w każdy dźwięk płynący z jego ust, było czymś najlepszym. czuję słodki zapach tamtych dni, kiedy najistotniejsza w życiu, była jedynie wspólna obecność, kilka banalnych gestów zastępujących każde z uczuć, przekształconych w słowa, cudowne 'dziękuję' na dobranoc, czy też maleńkie 'kocham Cię' na dzień dobry. choć teraz dla każdego z nas to wszystko jest tak nieważne, po dziś dzień dziękuję Mu za to, że był, dziękuję Mu za przeszłość. / endoftime.
|
|
 |
W SYLWESTRA? BANIA, ZA KAŻDEGO KTO JEBNIE PLUSEM :D
|
|
 |
wytłumacz mi tylko ten jeden schemat, ten jeden pieprzony okres szczęścia, wywołany wzajemną obecnością, magią zawartą w każdym słowie, i ciepłem uczuć, tych z pozoru, tak realnie prawdziwych, płynących jakby z wnętrza. po chuj to wszystko było? / endoftime.
|
|
 |
Gdyby nie ten ból, o którym nie mówiłem Ci tu nigdy, wziąłbym nóż i sprawdził jak szybko się goją blizny. ~ HuczuHucz.
|
|
 |
pozostaje mi jedynie nadzieja, że dziś po raz kolejny zamykając oczy, pomyśli choć raz o nas, o konkretnych kłamstwach przemykającym między słowami, o każdym z uczuć ukrytych gdzieś pod linijkami wersów. nadzieja, że uśnie ze świadomością, że powoli traci to co podobno było najważniejsze, że przebudzając się nad ranem, mnie może już nie zobaczyć, że prawdopodobnie nigdy więcej nie ujrzy uśmiechu wywołanego własną obecnością, może w końcu zda sobie sprawę z tego, że nie doceniając najmniejszych gestów czy słów, stracił szansę na kolejny oddech, na życie, stracił mnie. / endoftime.
|
|
 |
wiem, że teraz pozostał nam jedynie niesmak po tych kłamstwach, ukrytych w dyskretnych gestach.
|
|
|
|