 |
"I zostali tak z ciężarem nieprzespanej nocy. Z niedokończoną paczką papierosów, w oparach własnych niejasności. Przymykane mimo woli z senności oczy nie dawały kontrolować się przez otępiony umysł. Za dużo im było. Za dobrze. Szukali i znaleźli tysiąc powodów na wspólne nieistnienie. Ignorowali symbole, bezmyślnie negowali zrządzenia losu.
Po prostu nie było im dane. Nie tu i nie teraz.
Rozmawiali o miłości jak o rzeczy najprostszej. Próbując rozłożyć emocje na cząsteczki pierwsze. Bezczelni w swej niewiedzy chełpili się znajomością rzeczy, będąc po prawdzie jedynie dwiema zagubionymi duszami gdzieś w przestrzeni świata.
Ona mogła i chciała to jeszcze naprawiać, kreując w głowie wizje cieplejszego jutra. Ale godziny mijały i sił jej zabrakło. I odpierać argumentów nie czuła już sensu. Wmawiała sobie resztki miłości w rzeczywistości będąc opleciona uczuciem jak bluszczem.
Powinna odejść zanim się poznali. Przewidzieć nieuchronne.
A dała się mu nabrać jak oddech. (...)
|
|
 |
Jedno wiem na pewno
nie chciałabym bez Ciebie żyć
|
|
 |
Mówią, że powinnam się jakoś pozbierać. Wiesz w czym problem? Żeby poukładać wszystko w całość musiałabym się cofnąć do tamtych miejsc, które mnie rozsypały i stamtąd brać kolejną część do całej układanki. Nie potrafiłabym znowu być w Twoich ramionach, znowu Cię całować, znowu spędzać wspólne wczasy, poświęcać nawzajem czas, nie potrafiłabym się nie rozsypać ponownie. Uwierz, nieważne ile razy przeżywałabym ten koniec, zawsze będzie bolało tak samo./esperer
|
|
 |
chyba potrzebuję kogoś, kto będzie zawsze, wiesz?.. / jaramsie_e
|
|
 |
Now I know we said things did things that we didn't mean
And we fall back into the same patterns same routine
But your temper's just as bad as mine is
You're the same as me
|
|
 |
Just gonna stand there and hear me cry but that's alright because I love the way you lie...
|
|
 |
Małżeństwo - Ona myśli, że on się zmieni, a on się nie zmienia. On myśli, że ona się nie zmieni, a ona się zmienia
|
|
 |
Wymyśliłam sobie miłość, buduje w głowie plan, mój przyszły dom, krok po kroku, jak gdybym miała pewność, że on nigdy nie puści mojej dłoni. W rzeczywistości przecież jeszcze nie ścisnął jej na tyle mocno, bym mogła chociaż gdybać, co mogłoby wydarzyć się dalej, nie patrz tak na mnie, nie wiem jak to działa, po prostu jest, a on powoduje tak ogromne emocje i uczucia we mnie, że nie jestem w stanie oddać się innemu, źle to zabrzmi, źle dla niego, bo być może inny byłby odpowiedniejszy, nie lepszy, ale bardziej dla mnie, odpowiedzialny i bez przeszłości, ludzi kłuje w oczy to, co było kiedyś. Nie umiem powiedzieć, jak długo będę wpatrzona w jego życie. / nieracjonalnie
|
|
 |
-Wiesz co najbardziej boli? -Jak dostaniesz bejsbolem? -Głupia jesteś... Najbardziej boli nie to że to ty jesteś zraniona, ze ktoś cię zostawił, nie twój włąsny smutek... -To ciekawe co... Jak ci rozdziera serce od środka nie ma gorszego bólu, bólu tęsknoty i braku zaufania... -Mało jeszcze wiesz o życiu,,, Najgorszym bólem nie jest twój własny ból tylko ból przyjaciół, z którymi przebywasz często... Ten czas, kiedy nie potrafisz pomóc przyjacielowi a on sie męczy,, widzisz smutek w jego oczach, słyszysz go w głosie ale nie mozesz pomóc bo przyjaciel musi sam sb z tym poradzic... To jest najgroszy ból i nic nigdy nie jest w stanie tego zmienić...:(
|
|
 |
Opowiadałam przyjaciółce jak kumpel pozwolił mi jechać na jego motorze... Tak bardzo tego chciałam, od zawsze, byłam tak bardzo podekscytowana tym faktem... Po uusłyszeniu całej historii powiedziała mi żę cieszy się, bo widzi, ze jest kilka osób, które potrafią wydobyć ze mnie starą mnie, tą fajną rozrywkową dziewczyne... Ostatnio czuje to coraz bardziej... Mam przyjaciół, na których mogę liczyć i którzy są dla mnie wspaniali... Dziękuje im za najlepsze wieczory na całym swiecie, za wesołe zabawy, za rozmowy, śmiechy, żarty i najwazniejsze za "lewitacje"...
|
|
 |
Nie wiem co czuje i czykolejnym slowem nie zranie kilku osób, które starają mi się pomagać... To wszystko jest takie trudne... Chciałbym odejść ale nie chce Go zranić kolejny raz... Mimo wszystko jest częścią mojego życia... Nie był facetem na moment, był mi bliski... A teraz już nie jest... Nikt nie potrafi mnie zrozumieć co czuje, co m yśle i czego chce... Wszyscy mają do mnie pretensje i czegoś chcą... A ja? Czego ja chcę? Teraz tylko kilku chwil spokoju, samotności, ciszy, obecności cioci....:(
|
|
 |
Chciałam żyć, uwierz.. mamo,proszę. To oni zabrali mi wszystko i mówili, że życie jest nie dla mnie,że nic nie znaczę, że nikt mnie tu nie chce, a teraz, kiedy zrobiłam co chcieli oni przynoszą mi kwiaty,płaczą i przepraszają. Tak wielka szkoda, że zwykłe przerosiny nie podniosą mnie z tego miejsca,w którym teraz jestem, a tobie nie uśmierzą bólu w tej pustce ale pamiętaj, że gdziekolwiek będę zawsze będę Cię kochać, mamo./ orginalnienaturalna
|
|
|
|