| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wystarczy, że zamknę oczy, a od razu cię widzę. Przestaję oddychać, aby poczuć twój zapach. Staję twarzą do wiatru, aby domyślić się twojego oddechu... Świadomość, że gdzieś jesteś na tej ziemi, będzie w moim piekle moim malutkim kącikiem raju... |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | miłość nie istnieje. to zwykłe zauroczenie, które następnie rujnuje Ci życie, a wspomnienia które zostaną w twojej głowie będą dręczyć Cię do końca twoich dni. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Tylko pisać to twoje cholerne imię w zeszycie, by potem spalić je w kominku i próbować zapomnieć. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Zamykam w sobie ból, ukrywam wciąż tęsknotę
Wiem, że nie będziesz mój i nie chcę myśleć o tym
Kocham Cię i nienawidzę, jedno większe od drugiego
W nieznośnym świecie się gubię, nie mogę wydostać się z niego
A przecież pragnę tak mało - serca,uśmiechu,radości
Lecz cóż, kocham Cię bez cienia wzajemności... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Mogłabym przestać udawać że jakoś sobie radze bez niego i zacząć wierzyć w to że będziemy razem w niebie, czuć się bezpiecznie śniąc albo na przykład już nigdy więcej nie zasypiać... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | A ona wciąż łudziła się o lepszy dzień. I o niego. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nienawidzę przeszłości, mam dość teraźniejszości, boję się o przyszłość |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Ja znów udawałam, że mam go głęboko w nosie.. Jak najdalej odsuwałam od siebie myśl, że tak bardzo pragnęłam z nim być.
Nigdy nie potrafiłam przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym moim światem... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - Zabierzesz mnie . ?
- Ale dokąd ... ?
- Do krainy snów ...
- Dlaczego właśnie tam . ?
- Bo tam zawsze będziesz ze mną... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wczoraj było do dupy, dzisiaj jest do dupy, jutro pewnie też będzie do dupy. Czyżby upragniona stabilizacja? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Zapomniała już, jak to jest być tak beztrosko i cholernie szczęśliwą. |  |  |  |