głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kudlatyparowczak

Kochałem w Tobie to  że byłaś  kiedy nie było nikogo  że troszczyłaś się o mnie lepiej niż w rodzinnym domu i zawsze wiedziałaś  kiedy potrzebuję wtulić się w Twoje drobne ciałko. Byłaś jak schronienie  które daje ciepło i bezpieczną przystań wtedy  kiedy nie ma już nadziei na znalezienie własnego miejsca na ziemi. Potrafiłaś poprawić mi humor jednym  drobnym uśmiechem  który sprawiał  że hormony szczęścia podnosiły swój poziom prędzej niż po udanym treningu. Gasiłaś pragnienie pocałunkami i karmiłaś słowami pełnymi obietnic i czułych zapewnień. Byłaś inna. Niepowtarzalna  wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Nigdy nie mogłem uwierzyć  że mam Cię przy sobie i wciąż pytałem czy to jawa czy sen. Może to naprawdę był sen? Może tylko sobie Ciebie wymyśliłem? Może byłaś wytworem mojej chorej wyobraźni  która każdego dnia rysuje Twoją twarz przed moimi oczami? Bez Ciebie wszystko stało się inne. Nawet ja  spadłem na dno  od którego nie chcę się odbijać bez Ciebie. mr.lonely

mr.lonely dodano: 10 stycznia 2014

Kochałem w Tobie to, że byłaś, kiedy nie było nikogo, że troszczyłaś się o mnie lepiej niż w rodzinnym domu i zawsze wiedziałaś, kiedy potrzebuję wtulić się w Twoje drobne ciałko. Byłaś jak schronienie, które daje ciepło i bezpieczną przystań wtedy, kiedy nie ma już nadziei na znalezienie własnego miejsca na ziemi. Potrafiłaś poprawić mi humor jednym, drobnym uśmiechem, który sprawiał, że hormony szczęścia podnosiły swój poziom prędzej niż po udanym treningu. Gasiłaś pragnienie pocałunkami i karmiłaś słowami pełnymi obietnic i czułych zapewnień. Byłaś inna. Niepowtarzalna, wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Nigdy nie mogłem uwierzyć, że mam Cię przy sobie i wciąż pytałem czy to jawa czy sen. Może to naprawdę był sen? Może tylko sobie Ciebie wymyśliłem? Może byłaś wytworem mojej chorej wyobraźni, która każdego dnia rysuje Twoją twarz przed moimi oczami? Bez Ciebie wszystko stało się inne. Nawet ja, spadłem na dno, od którego nie chcę się odbijać bez Ciebie./mr.lonely

Nie możemy przez całe życie oglądać się za siebie. Wiadomo warto nie raz powrócić do dawnych wspomnień  błędów  szczęścia które przeminęło  tęsknoty. Można  ale pod żadnym pozorem nie możemy pozwolić sobie na rozczulanie się nad tymi czasami. Trzeba ruszyć na przód  rozpocząć nowy etap  korzystny dla nas  taki  który poprowadzi nas w stronę gwiazd. Dosyć niezdecydowania  koniec ze strachem przed niepewnym jutrem. Trzeba wziąć się w garść i łapać aktualną chwilę  bo sekundka jest w stanie wiele zmienić  wręcz obrócić życie o 180 stopni a my te sekundy marnujemy na rozpamiętywanie i strach. Jest ciężko bo życie nie jest łatwe. To walka z samym sobą z reguły przeważona na niekorzyść osoby podejmującej ryzyko  ale od nas zależy jak potoczy się bitwa. Pora stanąć przed lustrem ale żadnych masek  żadnego bólu i łez w oczach  żadnych ulg. Ma być siła  opór  pewność siebie. Nie ma szans na powrót do przeszłości więc korzystajmy z teraźniejszości. Do boju niech piekło rozpęta wojnę z niebem.

nieodpowiedzialny_ dodano: 10 stycznia 2014

Nie możemy przez całe życie oglądać się za siebie. Wiadomo warto nie raz powrócić do dawnych wspomnień, błędów, szczęścia które przeminęło, tęsknoty. Można, ale pod żadnym pozorem nie możemy pozwolić sobie na rozczulanie się nad tymi czasami. Trzeba ruszyć na przód, rozpocząć nowy etap, korzystny dla nas, taki, który poprowadzi nas w stronę gwiazd. Dosyć niezdecydowania, koniec ze strachem przed niepewnym jutrem. Trzeba wziąć się w garść i łapać aktualną chwilę, bo sekundka jest w stanie wiele zmienić, wręcz obrócić życie o 180 stopni a my te sekundy marnujemy na rozpamiętywanie i strach. Jest ciężko bo życie nie jest łatwe. To walka z samym sobą z reguły przeważona na niekorzyść osoby podejmującej ryzyko, ale od nas zależy jak potoczy się bitwa. Pora stanąć przed lustrem ale żadnych masek, żadnego bólu i łez w oczach, żadnych ulg. Ma być siła, opór, pewność siebie. Nie ma szans na powrót do przeszłości więc korzystajmy z teraźniejszości. Do boju niech piekło rozpęta wojnę z niebem.

Chodź pokażę Ci jak drzewa kwitną o tej porze roku  chwyć mnie za rękę i spraw by moje serce znów zabiło szybciej  by poczuło  że żyje bo jesteś przy mnie. Zabiorę Cię na kawę i ciastko  by móc patrzeć jak zmagasz się z nadmiarem bitej śmietany i pomagać usuwać Ci jej pozostałości z nosa. Róbmy wszystko to co robiliśmy dawniej i byliśmy tak beztrosko szczęśliwi. Daj mi szansę być Twoim mężczyzną  chcę dać Ci siebie i świat. Sprawmy by telefon nie był nam pośrednikiem  lecz dwa serca  które będąc przy sobie  biją jednym rytmem  rytmem szczęścia  naszego szczęścia. mr.lonely

mr.lonely dodano: 10 stycznia 2014

Chodź pokażę Ci jak drzewa kwitną o tej porze roku, chwyć mnie za rękę i spraw by moje serce znów zabiło szybciej, by poczuło, że żyje bo jesteś przy mnie. Zabiorę Cię na kawę i ciastko, by móc patrzeć jak zmagasz się z nadmiarem bitej śmietany i pomagać usuwać Ci jej pozostałości z nosa. Róbmy wszystko to co robiliśmy dawniej i byliśmy tak beztrosko szczęśliwi. Daj mi szansę być Twoim mężczyzną, chcę dać Ci siebie i świat. Sprawmy by telefon nie był nam pośrednikiem, lecz dwa serca, które będąc przy sobie, biją jednym rytmem, rytmem szczęścia, naszego szczęścia./mr.lonely

Wiatr otula Twoje długie włosy łuną chłodną lecz na pozór przyjemną. Podchodzę niepewnie czując jak serce podchodzi mi do gardła. Opuszkiem palca ocieram o Twą dłoń i szybko staram się zauważyć reakcję z Twojej strony. Uśmiechasz się  tak pewnie  ze świadomością  że zaraz nie powstrzymam się od kolejnego ruchu. Zakładam Ci za ucho kosmyk włosów opadających na Twarz i chwiejnym krokiem zbliżam się do Ciebie. Nasze usta łączą się w jedną całość  a cały świat nagle nieruchomieje. Nie ma nic  tylko Ty i ja. Nawet liście na drzewach przestają wydawać swą cichą melodię  a przecież wiatr nie daje za wygraną. Ostatni raz składam pocałunek na Twoim chłodnym czole. Widzę jak przymykasz powieki by sprawdzić czy to jawa czy sen. To jawa kochanie  musimy się pożegnać  by kolejny raz nasze serca mogły zabić tak  jak wtedy gdy pierwszy raz stanęliśmy obok siebie  a scenariusz naszego życia uległ zmianie.  diabelny

diabelny dodano: 10 stycznia 2014

Wiatr otula Twoje długie włosy łuną chłodną lecz na pozór przyjemną. Podchodzę niepewnie czując jak serce podchodzi mi do gardła. Opuszkiem palca ocieram o Twą dłoń i szybko staram się zauważyć reakcję z Twojej strony. Uśmiechasz się, tak pewnie, ze świadomością, że zaraz nie powstrzymam się od kolejnego ruchu. Zakładam Ci za ucho kosmyk włosów opadających na Twarz i chwiejnym krokiem zbliżam się do Ciebie. Nasze usta łączą się w jedną całość, a cały świat nagle nieruchomieje. Nie ma nic, tylko Ty i ja. Nawet liście na drzewach przestają wydawać swą cichą melodię, a przecież wiatr nie daje za wygraną. Ostatni raz składam pocałunek na Twoim chłodnym czole. Widzę jak przymykasz powieki by sprawdzić czy to jawa czy sen. To jawa kochanie, musimy się pożegnać, by kolejny raz nasze serca mogły zabić tak, jak wtedy gdy pierwszy raz stanęliśmy obok siebie, a scenariusz naszego życia uległ zmianie.//diabelny

Nikt w nas nie wierzył  dosłownie nikt. Każdy na ulicy szeptał  że wspaniała z nas para i wyglądamy na bardzo zakochanych ale różnimy się od siebie jak noc i dzień. Mówili  że to nas zgubi. Rodzice zachowywali trochę taktu i nic nie mówili  lubili cię a zwłaszcza moja mama  z którą często gotowałaś w niedziele obiad. Tata natomiast pokazywał się z innej strony  ze strony romantyka  którego ukrywa przed ludźmi. Wychodził z tobą na taras i zaczynał grać własne kompozycje tłumacząc później  że to ja powinienem siedzieć na jego miejscu i coś przedstawiać. Pamiętasz jak się z tego śmiałaś i co wtedy odpowiadałaś? Przypomnę ci  powiedziałaś  ze kochasz mnie za to jaki jestem i za to jaki nigdy nie będę w stanie być i nie oczekujesz ode mnie niczego prócz miłości i oddania. Każdy zazdrościł nam tego uczucia  bo ono nie przemijało. Mówili  że odmienność charakterów nas zatraci a zgubiliśmy ścieżkę gdzieś na szlaku obojętności i pochopności. Nadmierna pewność siebie kochanie to nas rozdzieliło.

nieodpowiedzialny_ dodano: 10 stycznia 2014

Nikt w nas nie wierzył, dosłownie nikt. Każdy na ulicy szeptał, że wspaniała z nas para i wyglądamy na bardzo zakochanych ale różnimy się od siebie jak noc i dzień. Mówili, że to nas zgubi. Rodzice zachowywali trochę taktu i nic nie mówili, lubili cię a zwłaszcza moja mama, z którą często gotowałaś w niedziele obiad. Tata natomiast pokazywał się z innej strony, ze strony romantyka, którego ukrywa przed ludźmi. Wychodził z tobą na taras i zaczynał grać własne kompozycje tłumacząc później, że to ja powinienem siedzieć na jego miejscu i coś przedstawiać. Pamiętasz jak się z tego śmiałaś i co wtedy odpowiadałaś? Przypomnę ci, powiedziałaś, ze kochasz mnie za to jaki jestem i za to jaki nigdy nie będę w stanie być i nie oczekujesz ode mnie niczego prócz miłości i oddania. Każdy zazdrościł nam tego uczucia, bo ono nie przemijało. Mówili, że odmienność charakterów nas zatraci a zgubiliśmy ścieżkę gdzieś na szlaku obojętności i pochopności. Nadmierna pewność siebie kochanie to nas rozdzieliło.

Swoim ciałem ochronię Cię w tę noc  która cierpieniem chce Nas otulić. mr.lonely

mr.lonely dodano: 9 stycznia 2014

Swoim ciałem ochronię Cię w tę noc, która cierpieniem chce Nas otulić./mr.lonely

Byłaś przy mnie zawsze aniołku a raczej diabełku  bo wolałaś to drugie określenie. Byłaś przy mnie  gdy upadłem i sięgałem po narkotyki  byłaś przy mnie gdy najebany stałem na moście z butelką niedopitej wódki i krzyczałem  ze chce umrzeć. Byłaś przy mnie  gdy mój najlepszy przyjaciel walczył o życie  byłaś przy mnie  gdy odbył się jego pogrzeb. Byłaś przy mnie  gdy rzucałem się na każdą osobę  która tylko na mnie spojrzała. Byłaś przy mnie  nawet  gdy ci ubliżałem i kazałem już spierdalać. Byłaś obok  gdy upadłem na samo dno i nie chciałem się podnieść. Byłaś obok  gdy zamiast do pracy skręcałem w stronę baru. Byłaś przy mnie  gdy przychodziłem poraniony  obity  umazany we krwi. Byłaś przy mnie  gdy leżałem w szpitalu i gdy z niego uciekałem. Byłaś przy mnie  gdy wzywali mnie na komisariat. Byłaś obok  gdy mój tata walczył z rakiem  byłaś obok  gdy z ekipą podpaliliśmy kilka motorów. Byłaś przy mnie gdy trenowałem boks i czasami marnie ze mną było. Byłaś zawsze  kurwa  dosłownie  wróć

nieodpowiedzialny_ dodano: 9 stycznia 2014

Byłaś przy mnie zawsze aniołku a raczej diabełku, bo wolałaś to drugie określenie. Byłaś przy mnie, gdy upadłem i sięgałem po narkotyki, byłaś przy mnie gdy najebany stałem na moście z butelką niedopitej wódki i krzyczałem, ze chce umrzeć. Byłaś przy mnie, gdy mój najlepszy przyjaciel walczył o życie, byłaś przy mnie, gdy odbył się jego pogrzeb. Byłaś przy mnie, gdy rzucałem się na każdą osobę, która tylko na mnie spojrzała. Byłaś przy mnie, nawet, gdy ci ubliżałem i kazałem już spierdalać. Byłaś obok, gdy upadłem na samo dno i nie chciałem się podnieść. Byłaś obok, gdy zamiast do pracy skręcałem w stronę baru. Byłaś przy mnie, gdy przychodziłem poraniony, obity, umazany we krwi. Byłaś przy mnie, gdy leżałem w szpitalu i gdy z niego uciekałem. Byłaś przy mnie, gdy wzywali mnie na komisariat. Byłaś obok, gdy mój tata walczył z rakiem, byłaś obok, gdy z ekipą podpaliliśmy kilka motorów. Byłaś przy mnie gdy trenowałem boks i czasami marnie ze mną było. Byłaś zawsze, kurwa, dosłownie, wróć

Tysiące słów wypowiedzianych nad miarę spowodowały  że uczucia stały się bardziej wyraziste i zaintonowane  ale też bolesne i zbyt dosadne. Wcześniej nie brałem tego pod uwagę i rzucałem słowami jak nożami  bez przejmowania się konsekwencjami i tym czy kogoś to boli  nikt nawet nie potrafił mi się przeciwstawić i powiedzieć kiedy popełniam błąd i tracę kontakt z bliskimi. Nareszcie wystąpiła z szeregu ona. Moja nimfa  która zawładnęła moim umysłem. Przerwała mój niepotrzebny potok słów  ale w nieodpowiednim momencie. Krzyczała  płakała a ja pomimo tego  ze widziałem jak jej emocje są ustawione na krawędzi i pojedynczo z niej spadają to kontynuowałem swoją idiotyczną zagrywkę próbując wyładować złość. I chociaż serce mi się łamało na setki kawałków  gdy łzy spływały po jej policzkach to chciałem udawać twardego  nie widząc że właśnie ta chwila zaważyła na wielu czynnikach  zbyt ważnych by wszystko utrzymać w neutralnej formie. Właśnie w tej chwili coś nieodwracalnie pękło.

nieodpowiedzialny_ dodano: 9 stycznia 2014

Tysiące słów wypowiedzianych nad miarę spowodowały, że uczucia stały się bardziej wyraziste i zaintonowane, ale też bolesne i zbyt dosadne. Wcześniej nie brałem tego pod uwagę i rzucałem słowami jak nożami, bez przejmowania się konsekwencjami i tym czy kogoś to boli, nikt nawet nie potrafił mi się przeciwstawić i powiedzieć kiedy popełniam błąd i tracę kontakt z bliskimi. Nareszcie wystąpiła z szeregu ona. Moja nimfa, która zawładnęła moim umysłem. Przerwała mój niepotrzebny potok słów, ale w nieodpowiednim momencie. Krzyczała, płakała a ja pomimo tego, ze widziałem jak jej emocje są ustawione na krawędzi i pojedynczo z niej spadają to kontynuowałem swoją idiotyczną zagrywkę próbując wyładować złość. I chociaż serce mi się łamało na setki kawałków, gdy łzy spływały po jej policzkach to chciałem udawać twardego, nie widząc że właśnie ta chwila zaważyła na wielu czynnikach, zbyt ważnych by wszystko utrzymać w neutralnej formie. Właśnie w tej chwili coś nieodwracalnie pękło.

Dobrze wiemy jakby to wyglądało gdybyśmy znowu byli razem. Wspólne spacery  śniadania  kolacje  wyjazdy za miasto i wypady do znajomych. Dla Ciebie to było zbyt monotonne i w zasadzie dla mnie też bo nie oczekiwaliśmy od siebie zbyt dużo ale z drugiej strony za dużo. Chciałaś mieć mnie na wyłączność  trzymać na smyczy jak psa  który zawsze byłby przy Tobie i tak właśnie było. Pozwalałem Ci na wszystko w zamian otrzymując Twój uśmiech i seks w nocy  ale to nie było to czego oczekiwałem. Potrzebowałem miłości  której nigdy nie potrafiłaś mi zaoferować. Nie kochałaś mnie  a ja głęboko wierzyłem  że kiedyś to się zmieni. Naiwny kutas  który miał nadzieję. Co mi z Niej pozostało? Zostałem sam i nie żałuję. Wolę spędzić wieczór z butelką i blantem niż z kobietą  która miała mnie za nic i była ze mną tylko dlatego  że dobrze razem wyglądaliśmy. Nie życzę Ci źle  wierzę  że znajdziesz swoje szczęście  ale błagam  już nigdy nie zachwiej mojego bo właśnie próbuję je na nowo odbudować.  diabelny

diabelny dodano: 8 stycznia 2014

Dobrze wiemy jakby to wyglądało gdybyśmy znowu byli razem. Wspólne spacery, śniadania, kolacje, wyjazdy za miasto i wypady do znajomych. Dla Ciebie to było zbyt monotonne i w zasadzie dla mnie też bo nie oczekiwaliśmy od siebie zbyt dużo ale z drugiej strony za dużo. Chciałaś mieć mnie na wyłączność, trzymać na smyczy jak psa, który zawsze byłby przy Tobie i tak właśnie było. Pozwalałem Ci na wszystko w zamian otrzymując Twój uśmiech i seks w nocy, ale to nie było to czego oczekiwałem. Potrzebowałem miłości, której nigdy nie potrafiłaś mi zaoferować. Nie kochałaś mnie, a ja głęboko wierzyłem, że kiedyś to się zmieni. Naiwny kutas, który miał nadzieję. Co mi z Niej pozostało? Zostałem sam i nie żałuję. Wolę spędzić wieczór z butelką i blantem niż z kobietą, która miała mnie za nic i była ze mną tylko dlatego, że dobrze razem wyglądaliśmy. Nie życzę Ci źle, wierzę, że znajdziesz swoje szczęście, ale błagam, już nigdy nie zachwiej mojego bo właśnie próbuję je na nowo odbudować.//diabelny

Powinienem Cię znienawidzić i wyrzucić ze swojego serca i wspomnień raz na zawsze lecz nie potrafię. Wiem  że jeśli stanęłabyś teraz przede mną bez wahania przytuliłbym Cię i wybaczył wszystkie krzywdy jakie mi zadałaś. Miłość jest silniejsza od nieprzyjemności jakie Nas spotkały. Kłótnie nijak mają się z tymi wspaniałymi chwilami  które spędziliśmy na spacerach i pisaniu wierszy po nocach. Pamiętam jak chwaliłaś kawałki  które pisałem i zaraz wyrzucałem do kosza  a Ty je stamtąd wyciągałaś i przyczepiałaś do tablicy nad biurkiem mówiąc  że to na pewno będą hity. Jednego z nich nie wyrzucę nigdy  tego  którego napisałem po poznaniu Ciebie. Pamiętasz refren?  Bądź przy mnie tu i tam  u piekła czy u nieba bram  na koniec świata pójdę tylko z Tobą  bo jesteś mego serca ozdobą . Czy uważasz  że mógłbym skreślić miłość jaką ogrzałaś moje zmarznięte od cierpienia serce? Przyjdź proszę  stań w mych drzwiach  a wybaczę Ci wszystko  nie chcę przegrać tej miłości.  diabelny

diabelny dodano: 8 stycznia 2014

Powinienem Cię znienawidzić i wyrzucić ze swojego serca i wspomnień raz na zawsze lecz nie potrafię. Wiem, że jeśli stanęłabyś teraz przede mną bez wahania przytuliłbym Cię i wybaczył wszystkie krzywdy jakie mi zadałaś. Miłość jest silniejsza od nieprzyjemności jakie Nas spotkały. Kłótnie nijak mają się z tymi wspaniałymi chwilami, które spędziliśmy na spacerach i pisaniu wierszy po nocach. Pamiętam jak chwaliłaś kawałki, które pisałem i zaraz wyrzucałem do kosza, a Ty je stamtąd wyciągałaś i przyczepiałaś do tablicy nad biurkiem mówiąc, że to na pewno będą hity. Jednego z nich nie wyrzucę nigdy, tego, którego napisałem po poznaniu Ciebie. Pamiętasz refren? "Bądź przy mnie tu i tam, u piekła czy u nieba bram, na koniec świata pójdę tylko z Tobą, bo jesteś mego serca ozdobą". Czy uważasz, że mógłbym skreślić miłość jaką ogrzałaś moje zmarznięte od cierpienia serce? Przyjdź proszę, stań w mych drzwiach, a wybaczę Ci wszystko, nie chcę przegrać tej miłości.//diabelny

Mogłabyś znów stanąć w moim progu i bezwstydnie wykrzyczeć czego pragniesz i czego ci brakuje. Mogłabyś również wejść ubrudzona swoimi farbami w jednej ręce trzymając pędzel a w drugiej butelkę dobrej whisky. Podszedłbym do ciebie i mocno do siebie przytulił po czym pocałował delikatnie w czoło splatając przy tym nasze dłonie. Wciągnąłbym cię do mieszkania  kurwa  przecież to mieszkanie jest również twoje  wyprowadzka niczego nie zmieniła. Mała  ty wciąż masz klucz  więc nie rozumiem dlaczego nadal nie widzę cię przy kominku z książką w ręku i położonej obok kawie? Dlaczego skazujesz mnie na wieczne czekanie i trzymasz mnie w niepewności? Przyjdź  usiądź  przykryje cię kocem i zrobię gorące kakao  ty podasz mi płytę pezeta  muzyka emocjonalna a ja później usiądę we fotelu obok. Porozmawiajmy  o tym jak ciężko jest zapomnieć  o tym jak ludzie popełniają błędy i jak samotność utwierdza nas w poczuciu własnej bezwartościowości.  Porozmawiajmy o nas i naszej miłości. Trwajmy.

nieodpowiedzialny_ dodano: 8 stycznia 2014

Mogłabyś znów stanąć w moim progu i bezwstydnie wykrzyczeć czego pragniesz i czego ci brakuje. Mogłabyś również wejść ubrudzona swoimi farbami w jednej ręce trzymając pędzel a w drugiej butelkę dobrej whisky. Podszedłbym do ciebie i mocno do siebie przytulił po czym pocałował delikatnie w czoło splatając przy tym nasze dłonie. Wciągnąłbym cię do mieszkania, kurwa, przecież to mieszkanie jest również twoje, wyprowadzka niczego nie zmieniła. Mała, ty wciąż masz klucz, więc nie rozumiem dlaczego nadal nie widzę cię przy kominku z książką w ręku i położonej obok kawie? Dlaczego skazujesz mnie na wieczne czekanie i trzymasz mnie w niepewności? Przyjdź, usiądź, przykryje cię kocem i zrobię gorące kakao, ty podasz mi płytę pezeta, muzyka emocjonalna a ja później usiądę we fotelu obok. Porozmawiajmy, o tym jak ciężko jest zapomnieć, o tym jak ludzie popełniają błędy i jak samotność utwierdza nas w poczuciu własnej bezwartościowości. Porozmawiajmy o nas i naszej miłości. Trwajmy.

Tęsknię tak strasznie  że zwijam się z bólu choć paradoksalnie wciąż mam nadzieję  że gdzieś tutaj jesteś  że patrzysz na mnie i krzyczysz z nadzieją  że usłyszę  lecz ja nie mogę zrobić nic. Wpatruję się przed siebie  wierzę  że ujrzę Twoją twarz w tłumie  lecz widzę tylko szarych ludzi  tych samych  których mijam każdego dnia. W każdym z nich szukam Ciebie. Jestem idiotą  który ubzdurał sobie  że będziesz przy Nim zawsze. Zastanawiam się  czy kiedyś Cię spotkam. Nieważne  kiedy  po prostu chciałbym wiedzieć czy taki dzień nadejdzie  czy nie miniemy się gdzieś na ulicy niezauważeni  czy może połączy Nas autobus  do którego wbiegniemy w pośpiechu by zdążyć na ostatni wykład.Chciałbym to wiedzieć chciałbym tak bardzo choć nie wiem nawet czy Ty mnie kochasz  czy kiedykolwiek kochałaś czy byłem dla Ciebie KIMŚ a może tylko SNEM z którego się obudziłaś i do którego nie chcesz wracać.Nie wiem chcę tylko wiedzieć czy Cię zobaczę by przypomnieć sobie przez kogo nie sypiam od miesiąca. mr.lone

mr.lonely dodano: 8 stycznia 2014

Tęsknię tak strasznie, że zwijam się z bólu choć paradoksalnie wciąż mam nadzieję, że gdzieś tutaj jesteś, że patrzysz na mnie i krzyczysz z nadzieją, że usłyszę, lecz ja nie mogę zrobić nic. Wpatruję się przed siebie, wierzę, że ujrzę Twoją twarz w tłumie, lecz widzę tylko szarych ludzi, tych samych, których mijam każdego dnia. W każdym z nich szukam Ciebie. Jestem idiotą, który ubzdurał sobie, że będziesz przy Nim zawsze. Zastanawiam się, czy kiedyś Cię spotkam. Nieważne, kiedy, po prostu chciałbym wiedzieć czy taki dzień nadejdzie, czy nie miniemy się gdzieś na ulicy niezauważeni, czy może połączy Nas autobus, do którego wbiegniemy w pośpiechu by zdążyć na ostatni wykład.Chciałbym to wiedzieć,chciałbym tak bardzo,choć nie wiem nawet czy Ty mnie kochasz, czy kiedykolwiek kochałaś,czy byłem dla Ciebie KIMŚ,a może tylko SNEM,z którego się obudziłaś i do którego nie chcesz wracać.Nie wiem,chcę tylko wiedzieć,czy Cię zobaczę,by przypomnieć sobie przez kogo nie sypiam od miesiąca./mr.lone

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć