 |
Jeśli już mówimy o przeznaczeniu, to chce przeznaczyć cię do celów własnych. Sprawię, że nigdy więcej samotnie już nie zaśniesz.
|
|
 |
Miałeś zawsze mówić prawdę, być wobec mnie szczery, a teraz próbujesz mi wkręcać, twoje pieprzone bajery.
|
|
 |
Przez chwilę widzę twoje oczy jak gwiazdy. I to przemija - jestem sam jak każdy.
|
|
 |
Kobiety nigdy nie zapominają swojej pierwszej miłości. Nieważne jak źle się skończyła.
|
|
 |
Możesz zostać ile chcesz, obmyśliłam dla nas dobry plan. Razem zestarzejmy się, wciąż tak mało jest dobranych par. Nie ma sensu szukać już, z nikim wcześniej nam nie było tak, szansę mógł nam dać sam Bóg ostatni raz.
|
|
 |
Ja powiem "wiem", ale przynajmniej zapomnę.
Ty mnie przytulisz, bo nie chcesz mojej krzywdy.
Ale tak jak On to mnie nie przytulisz nigdy.
|
|
 |
Niczego nie będzie, wiesz co najbardziej boli?
Kochałem wierząc, że to się nigdy nie spierdoli.
Że życie w szczęściu do końca jest nam pisane.
Że nikt tego nie zepsuje, na drodze nie stanie.
|
|
 |
W Twoich oczach odnalazłem to czego szukałem.
O kim śnić, jak mam iść, jak chce żyć zrozumiałem.
Ty się martwiłaś nie pozwalałaś żebym upadł.
O miłości w tym czasie to ja bym mógł nauczać.
Odkąd zrozumiałaś więcej wszystko było pięknie.
Kto by przypuszczał, że pięć lat później wszystko pęknie
|
|
 |
"Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja."
|
|
 |
za kogo Go uważam ? sama nie wiem. nie jest ani facetem mojego życia, ani najlepszym przyjacielem. jest po prostu kimś z kim zawsze się dogadam, i kto zawsze wywoła uśmiech na mojej twarzy. jest jedyną osobą, która wyprzedza moje myśli, i nie pyta jak u mnie - bo wie to, nawet jeśli nie patrzy mi w oczy. jest kimś ważnym, ale nie mam na Niego określenia - jest, i nic więcej się nie liczy.
|
|
 |
My to rozsypane puzzle po glebie, i to głupie, bo jeden element zgubię, i już się coś jebie, i chyba znów niepotrzebnie przez coś się wkurwię, odejdę, a Ty nie pytaj 'co u mnie', bo wiem, że chuj Cię to pewnie, co nie?
|
|
 |
I nie, kurwa, czas nie zagoi tych ran. Nie mów mi tak. Nic się nie zasklepi. Z niczym się nie pogodzę. Nie pozbędę się żadnej nadziei. Każdego ranka będę na Niego czekała - na buziaka na powitanie i serię uśmiechów. Każdego pieprzonego ranka, rozumiesz? Będę przeglądała zdjęcia. I obejrzę tysięczny raz filmiki z Nim. Przeczytam stare rozmowy. Daj mi się, do cholery, łudzić, że pojawią się nowe. I pozwól mi płakać, niech ból przestanie ściskać mnie za gardło ~ chimica
|
|
|
|