 |
niby mam łeb na karku lecz nie mogę żyć z głową/ Raca
|
|
 |
było grubo po 23. wyszłam z domu żeby zapalić. idąc obok starej fabryki zobaczyłam Michała z kumplami. wszyscy jak zwykle podeszli przywitać się niemal łamiąc mi kości pod czas uścisku. wszyscy poza nim. stał 10 metrów od wszystkich dopalając papierosa. po 15 minutach pożegnałam się i ruszyłam dalej. po niecałych 200 metrach poczułam mocny uścisk na nadgarstku. nie miałam szans na zobaczenie twarzy bo ten ktoś od razu przyciągnął mnie do siebie. właściwie nie musiałam jej widzieć. wystarczał mi zapach, który znałam tak dobrze. Michał. 'to szkodzi' wymruczał wyrzucając mojego papierosa. 'wiesz mała, tęsknie.' wyszeptał mi do ucha. 'sam to zjebałeś. miałeś tak wiele czasu, tak wiele okazji, tak wiele mnie' wrzeszczałam.nie potrafiłam odpowiedzieć na to niczym sensownym. usta zamknął mi całując tak namiętnie a za razem delikatnie. całując tak cudownie jak kiedyś./ kochajnoo
|
|
 |
wiesz, rok mija i mi chyba trochę przykro,miałeś być tu ze mną, a nie kurwa wyjść stąd.
|
|
 |
Może jutro będę silna tak inna niż zawsze, inna od tej reszty, na którą nie chcesz patrzeć,mogę patrzeć w Twoje oczy i możemy się zestarzeć,może rano się ułoży i zostanie już tak zawsze, gorzej raczej być nie może, chociaż chuj wie co się stanie.
|
|
 |
chciałabym móc zamienić moje serce na kolejną wątrobę, żebym mogła więcej pić a mniej się przejmować.
|
|
 |
W jednej chwili szybujesz po niebie, w następnej stoisz w deszczu i patrzysz na rozpadające się życie.
|
|
 |
"Chcę kogoś, kto będzie mógł mnie złapać za rękę, i nie puszczać. Kogoś, kogo będę mogła przytulać, i kto będzie chciał przytulać mnie. Kto nie będzie kłamać wyznając mi miłość. Chcę szczęścia, prawdziwego, a nie sztucznego, wymuszonego. Gdy sama wmawiam sobie, że jest dobrze. Chcę spędzać zimowe wieczory pijąc czekoladę z bitą śmietaną, oglądając po raz setny Kevina Samego w Nowym Yorku, grzać się pod kocem, ale nie samotnie, tylko w uścisku tej osoby. Chcę zimowych spacerów przy przymrozku, albo późnych jesiennych powrotów do domu. Żeby w momencie taki jak ten ktoś siedział przy mnie. Albo gdy nie mogę spać w nocy, żeby ten ktoś był, gdy się obudzę z kolejnego koszmaru, i spojrzę na tą osobę, żebym się uśmiechnęła i spokojnie przytuliła twarz do poduszki. Żeby mogła się za kimś chować podczas oglądania horrorów, i kłaść się przy niej ze śmiechu przy oglądaniu komedii. Żebyśmy wychodzili ze znajomymi w piątki na piwo, do pubu, a później wracali zmęczeni, i rozmawiali, dopóki ktoś nie zaśnie."
|
|
 |
'Takiego melanżu nie widział nikt, nigdy dotąd'
|
|
 |
Sama nie wiem czy bardziej mnie to śmieszy czy wkurwia.
|
|
 |
zbyt dużo rozmów , zbyt dużo obietnic , zbyt dużo uśmiechów i wspólnych wspomnień , by teraz tak po prostu odejść i udawać , że nigdy nic się nie stało , a on jest jedynie zwykłym znajomym , na widok którego serce wcale nie ma ochoty wyskoczyć z klatki piersiowej i uciec na drugi koniec świata . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
mimo wszystko było pięknie i nawet gdybym chciała nie mogę zrobić nic , by powiedzieć , że był to najgorszy okres w moim życiu . / tymbarkoholiczka
|
|
|
|