 |
Przecież nie proszę żebyś kombinował jak przyjechać, ot tak sobie, przecież wiesz, że nienawidzę prosić o cokolwiek, to nie jest zachcianka, to konieczność, Boże przecież nie mogę żyć tyle kilometrów od Ciebie, nie przez ponad pół roku, przecież nie mogę pozwolić na to, żeby pragnienie aby dać sobie spokój z Nami wygrało, przecież nie mogę nie zapominać o Tobie mając go przy sobie praktycznie każdego dnia, wiesz o czym mówię, kurwa próbuję nas ratować, nie rozumiesz ?
|
|
 |
Walczysz, chociaż wiesz, że przegrałeś.
Na siłę cieszysz się z życia, chociaż wiesz, że z dnia na dzień jest coraz gorzej.
Uśmiechasz się do ludzi, chociaż ich nienawidzisz.
Szukasz u nich wsparcia, chociaż tak naprawdę nie chcesz z nimi rozmawiać.
Zamykasz się w pokoju, chociaż nie wytrzymujesz sam ze sobą nawet minuty.
Płaczesz, chociaż robisz to po raz setny i wiesz, że nic tym nie wskórasz, dlaczego?
|
|
 |
jeszcze nie raz spieprzymy to na czym nam na prawdę zależy,więc weź się przyzwyczaj
|
|
 |
dam rade tylko nie dziś .jeszcze nie teraz. /alfonsss
|
|
 |
No i do kogo masz pretensje? Staralem sie jak glupi, prosilem blagalem przepraszalem nawet za twoje bledy zeby tylko bylo dobrze, tak kochalas a jednak stracilas swojego glupka, Krystyne. Teraz jestem szczesliwy, czuje sie Kochany i sam Kocham. Nie chce nic zmieniac tak jest mi dobrze.
|
|
 |
trzeba umiec wierzyć w spadające gwiazdy..
|
|
 |
trudno spojrzeć w oczy komuś kto patrzy w inną stronę..
|
|
 |
lubie patrzeć jak budzi się moje miasto.
|
|
 |
nie myśl o mnie gdy patrzysz w jej oczy.
|
|
 |
bo gdyby się tak zastanowić, to ty nawet nie jesteś dużo wart
|
|
 |
no i co z tego, że sobie nie radze.
|
|
|
|