 |
ostatnio ludzie zaskakują mnie wręcz swoją inteligencją i pomysłowością w jaki sposób dopiec, w pewnym sensie zniszczyć człowieka. nie doszczętnie, ale naruszyć jego prawa osobiste, pewne normy. każdy ma prawa, każdy jest człowiekiem. nie rań innych. traktuj ludzi tak, jakbyś chciał być traktowany.
|
|
 |
"Wole żyć na złudzeniach i swoich ukrytych pragnieniach, na marzeniach. Nie chce być obecna w tej realnej części świata, tej kłamliwej, podłej, brutalnej, rzeczywistej. Nie jestem w niej szczęśliwa i wiem, że nie będę bo takie właśnie jest realne życie. Chce zamieszkać w świecie, swoim własnym świecie gdzie wszystko będzie wyglądało tak jak sobie ja to wszystko wyobrażam, jak chce by było. Chce poczuć się lekko, chce poczuć, że żyje, że nie zanikam, że nie umieram, że rzeczywistość mnie nie przerasta; bo nie mam już siły codziennie wyprowadzać swoje stany lękowe na spacer. Nie mam już siły wypuszczać ze smyczy swoje smutne myśli, które jak bumerang szybko wracają. Mam gorsze dni, jak i lepsze. Jak każdy z nas lecz nie każdy z nas potrafi zacisnąć pięść idąc naprzód po swoją wygraną mimo tylu przeciwności. Ja nie czuje się zwycięzcą mimo, że codziennie w tej bitwie zwanej życiem o swoje walcze. Dziś definitywnie zgłaszam nieprzygotowanie do życia."
|
|
 |
Ten wybór wcale nie jest łatwy. Wiem, że jeden zły ruch i mogę wszystko spieprzyć. Proszę pomóż mi. Nie zostawiaj mnie z tym wszystkim samej. Właśnie teraz Cię potrzebuję.
|
|
 |
"co przeżyć jeszcze raz, a czego nie powtarzać, ty sam wyznaczasz granicę, której nie przekraczasz. spierdoliłeś coś, to czasem lepiej nie naprawiać, bo zagojone rany można łatwo rozdrapać."
|
|
 |
"I chociaż są faceci, którzy chcą się ze mną spotykać, a może nawet pragną czegoś więcej, bo już widzą mnie u swego boku, to ja nie potrafię zupełnie się otworzyć. Mogę z nimi wymienić kilkadziesiąt smsów lub przegadać kilka godzin przez telefon, mogę się z nimi spotkać parę razy, ale wiem, że nie dam rady pozwolić sobie na kolejną miłość. To jest cholernie trudne, bo tak naprawdę patrząc im w oczy bądź słuchając ich słodkich słów wmawiam sobie, że już od jakiegoś czasu jestem uwolniona od Ciebie i to odpowiedni moment, aby zacząć wszystko od nowa. Tylko wiesz, serce jest tak cholernie skonstruowane, że nie sposób go oszukać i to dlatego ono nie chce dopuścić nikogo nowego, bo przecież nadal kocha Ciebie. Nie mam pojęcia ile czasu będę tkwić w tym ślepym zaułku i jak długo jeszcze będę marnować kolejne szanse na szczęście. Jeżeli więc nie chcesz do mnie wrócić to proszę, pozwól mi żyć swoim torem. Uwolnij mnie od tego ciążącego mi uczucia, ja już dłużej nie potrafię tak żyć."
|
|
 |
Popełniam błędy, potykam się i gubię drogę. Czasem wściekam się bez większej przyczyny i przejmuję się drobiazgami. Ryczę bez powodu, śmieję się choć nie wypada, a - od czasu do czasu - olewam wszystko i wszystkich, bo taki mam akurat kaprys. Coraz częściej zawalam rzeczy bez poczucia winy, coraz częściej zostawiam pewne sprawy "byle do przodu". Perfekcjonizm zabija uczucia, dlatego staram się być sobą, a nie - wiecznie uśmiechniętą posągową rzeźbą z granitu.
|
|
 |
Mogę odchodzić pierwsza. To nie boli się pożegnać, kiedy Ty o tym decydujesz. Boli kiedy ktoś stawia Cię przed faktem dokonanym i jedyne co możesz zrobić to udawać, że wcale Cię to nie rusza, a potem próbujesz na nowo siebie ułożyć. Uwierz, nie jest sztuką odwrócić się na pięcie i odejść. Sztuką jest zostać i nadal jakoś funkcjonować./esperer
|
|
 |
wiesz co,wkurwia mnie tęsknota. To monotonne.
|
|
 |
Zabawne, że przez cały czas kiedy Cię nie było, miałam swoje życie. Przecież tyle się wydarzyło, tyle osób przewinęło przez mój świat, tylko nie Ty. Ktoś zostawał, ktoś odchodził. Kochałam, przestawałam, miałam łamane serca, cholera, momentami myślałam, że to już tak na zawsze. Zapominałam o Tobie, przecież wiesz. Nie myślałam, nie mieliśmy kontaktu, kurde, nie interesowaliśmy się sobą. Oto nagle po tylu latach okazuję się, że nadal mamy ze sobą o czym rozmawiać, że nadal między nami ta niezaprzeczalna iskra. Dziwne, cholernie dziwne, że Twój wzrok nadal mnie rozbraja i choć przeżyłam bez Ciebie tyle uczuć, to tylko to Twoje wydaję się przetrwać./esperer
|
|
 |
Nazywasz go szczęściem, chociaż to on przynosi Ci najwięcej bólu.
|
|
 |
Zabawne, że po tylu latach nadal kiedy go widzę, uśmiech mimowolnie maluję się na mojej twarzy. Ta wielka bluza, kaptur i kołyszący chód. Nieodłączna fajka w ustach, a kiedy staję obok mnie czuję się jak mała dziewczynka, bo oto sięgam zaledwie jego ramienia. Kilkudniowy zarost i kurwa, nadal ma te najpiękniejsze oczy na świecie./esperer
|
|
|
|