 |
- Jak sobie pani radzi z chwilami słabości?
- Płaczę.
- Długo?
- Czasami krótko, a czasami wraca do mnie ten płacz po jakimś czasie. Zamykam się w sobie. Ale staram się jak najszybciej z tych stanów wychodzić, bo one są niekorzystne i dla psychiki, i dla ciała.
|
|
 |
To nie tak, że nie chcę o tym rozmawiać. Pragnę o tym rozmawiać. Po prostu nie poznałam jeszcze osoby przed którą byłabym w stanie się otworzyć. Której mogłabym powiedzieć wszystko co skrywa moja dusza i serce.
|
|
 |
Musisz zrozumieć, że nigdy nie będę dziewczyną, która będzie cię prosić
o to, żebyś został. Jeśli zdecydujesz się odejść z mojego życia, będę smutna przez jakiś czas, ale nigdy nie będę cię ścigać. Po prostu pozwolę ci odejść.
|
|
 |
Jakie to uczucie, kiedy wracasz do domu, w którym ktoś na Ciebie czeka?
— chciałabym nie musieć pytać.
|
|
 |
Marzenia? Sama nie wiem. Po prostu chciałabym żeby w końcu coś mi się
udało. Żeby było trochę łatwiej, lepiej. Żeby ludzie byli warci
czegokolwiek. Chciałabym mieć więcej czasu. Więcej szczęścia. Więcej
uśmiechu na twarzy. Nie marzę o niczym szczególnym, nie chcę skakać na
Bungee, zwiedzać całego świata albo władać wieloma językami. Chciałabym
być szczęśliwa, mieć obok kogoś ważnego i dzielić z nim wszystko, całe
swoje życie.
|
|
 |
Bo przy właściwym mężczyźnie wszystko będzie Ci wolno, nic nie będziesz musiała.
|
|
 |
Trzeba być trochę podobnym, by się rozumieć i nieco różnym, by się kochać.
|
|
 |
Trochę się boisz, nie chcesz tego przerabiać znów. Tych rozstań i powrotów. Kłótni i szaleństwa. Zazdrości i wyłączności. Wiecznego zastanawiania się i myśli o tym, co może pójść nie tak. Ten jeden, jedyny raz nie chcesz już wróżyć z fusów. Nie chcesz znać przyszłości, zapominasz o przeszłości. Liczy się to, co teraz.Zapomniałaś, jak to jest.
|
|
 |
miłość jest wtedy, kiedy trzeźwy czy pijany dzwonisz do tej samej kobiety.
|
|
 |
Bywała kapryśna przez samotność.
|
|
 |
Jestem ciekawa jak byś zareagował, gdybyś odebrał telefon i dowiedział się że mnie już nie ma.
|
|
|
|