 |
z perspektywy czasu nie dziwię się, że nie pokochał tej osoby, którą wtedy byłam.
|
|
 |
Generalnie rzecz biorąc ciągnie mnie do Ciebie.
|
|
 |
Niech ktoś mu wreszcie powie, że tylko koło niego mogę oddychać.
|
|
 |
Oprzyj mnie niespodziewanie o ścianę, otocz swoimi ramionami i powiedz, jak bardzo mnie pragniesz.
|
|
 |
Wystarczyło jedno spotkanie z nim, aby pokochała poniedziałki.
|
|
 |
Pojawiłeś się przypadkiem, tylko przypadkiem nie odchodź.
|
|
 |
Nagle zdajesz sobie sprawę, że to już koniec. Naprawdę. Nie ma drogi powrotnej, jest Ci żal. Próbujesz sobie przypomnieć kiedy to wszystko się zaczęło, a zaczęło się wcześnie, o wiele za wcześnie. Wtedy zdajesz sobie sprawę, że nic nie zdarza się dwa razy. Już nigdy nie poczujesz się tak samo. Nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo.
|
|
 |
Gdybym zniknęła tak z dnia na dzień. Urwałabym kontakt z wszystkimi, tak po prostu ich olała, wątpię, żeby ktokolwiek zauważył, żeby moje odejście wzbudziło w kimś niepokój, strach, czy smutek. Byłoby to tak samo mało ważne dla innych, jak ominięcie ślimaka na chodniku.
|
|
 |
Chciałabym móc umrzeć w Twoich ramionach.
|
|
 |
Mój Eden jest tam, gdzie rytm bicia jego serca.
|
|
 |
A na deser chcę Cię całego, polanego namiętnością, z nadzieniem z rozkoszy.
|
|
|
|