![to koniec powiedział z lekkim sentymentalnym uśmiechem zaciągając się szlugiem. koniec powtórzyłam głucho podczas gdy zdawałam sobie sprawę że nie chodzi tu tylko o wakacje które minęły zbyt szybko że nie chodzi o niekontrolowany śmiech całonocne melanże i dość poważnie rozmowy zrozumiałam że chodzi też o Nas o Naszą przyjaźń przyjaźń jednak zbyt kruchą by wytrzymać nadchodzącą próbę czasu. przydeptał papierosa czerwonym trampkiem i patrząc na moje zaszklone już oczy rzucił do zobaczenia za rok. obiecuję. wtulając się w Jego bluzę łzy wezbrały na silę. dzięki za wszystko wyszeptałam wycierając je ukradkiem. nervella.](http://files.moblo.pl/0/7/32/av65_73246_assss.jpeg) |
- to koniec - powiedział z lekkim, sentymentalnym uśmiechem zaciągając się szlugiem. - koniec - powtórzyłam głucho, podczas gdy zdawałam sobie sprawę, że nie chodzi tu tylko o wakacje, które minęły zbyt szybko, że nie chodzi o niekontrolowany śmiech, całonocne melanże i dość poważnie rozmowy, zrozumiałam, że chodzi też o Nas, o Naszą przyjaźń, przyjaźń jednak zbyt kruchą by wytrzymać nadchodzącą próbę czasu. przydeptał papierosa czerwonym trampkiem i patrząc na moje zaszklone już oczy rzucił - do zobaczenia za rok. obiecuję. wtulając się w Jego bluzę łzy wezbrały na silę. - dzięki za wszystko - wyszeptałam wycierając je ukradkiem. / nervella.
|
|
![ej gdzie spałaś po tej 8nastce? a w bagażniku w volvo Fabiana spałam. że co ?! no co Ty morda nie słyszałeś? na mieście chodzą słuchy że Lila jest już tam zameldowana. no kocham ich kurwa xd nervella.](http://files.moblo.pl/0/7/32/av65_73246_assss.jpeg) |
- ej, gdzie spałaś po tej 8nastce? - a w bagażniku w volvo Fabiana spałam. - że co ?! - no co Ty morda nie słyszałeś? na mieście chodzą słuchy, że Lila jest już tam zameldowana. / no kocham ich kurwa xd - nervella.
|
|
![CZ I zaczekaj usłyszałam za sobą niski zachrypnięty głos za którym tak tęskniłam. odwracałam się powoli jakby przygotowując swoją psychikę na to co zobaczę na to co stanie się po rozmowie z Nim. wysoki brunet był coraz bliżej a Jego zapach gościł już w moich nozdrzach. bądź silna rozkazałam sobie w myślach kiedy to był kilka kroków ode mnie. gdy jest się pijanym podobno mówi się prawdę więc słuchaj zaczął bez zbędnych powitań. stałam dokładnie lustrując Jego twarz na której aż roiło się od różnego rodzaju emocji szczerych uczuć. mów słucham powiedziałam zbyt drżącym głosem. jesteś ważna nigdy nie przestałaś być nienawidzę siebie za to jak bardzo Cię zraniłem mówił stopniowo spuszczając wzrok](http://files.moblo.pl/0/7/32/av65_73246_assss.jpeg) |
CZ I - zaczekaj - usłyszałam za sobą niski, zachrypnięty głos za którym tak tęskniłam. odwracałam się powoli jakby przygotowując swoją psychikę na to co zobaczę, na to co stanie się po rozmowie z Nim. wysoki brunet był coraz bliżej a Jego zapach gościł już w moich nozdrzach. - bądź silna - rozkazałam sobie w myślach, kiedy to był kilka kroków ode mnie. - gdy jest się pijanym podobno mówi się prawdę, więc słuchaj - zaczął bez zbędnych powitań. stałam dokładnie lustrując Jego twarz na której, aż roiło się od różnego rodzaju emocji, szczerych uczuć. - mów, słucham - powiedziałam zbyt drżącym głosem. - jesteś ważna, nigdy nie przestałaś być, nienawidzę siebie za to jak bardzo Cię zraniłem - mówił stopniowo spuszczając wzrok -
|
|
![CZ II. i...i wiem że znów między Nami zaczęło się coś dziać ale ja się wycofuję wymiękam poddaję się mam pełną świadomość tego że niezależnie od moich uczuć wobec Ciebie i tak z czasem Cię zranię a nie chcę abyś znów cierpiała przez takiego dupka jak ja zakończył niepewnie podnosząc wzrok. przez dłuższą chwilę staliśmy spoglądając sobie w oczy oczy przepełnione bólem ulgą i rozczarowaniem jednocześnie. trzymaj się mała powiedział całując mnie w czoło i przerywając ciszę. odgłos Jego kroków bezlitośnie ranił moje uszy wiatr na bieżąco suszył nowo przybywające łzy a we wnętrzu mnie rozlewało się bardzo nieprzyjemne zimno oznaczające jedno tworzenie się nowej rany na zabliźnionym już sercu. kocham Cię szepnęłam bezgłośnie pozwalając sobie na pójście w innym kierunku. nervella.](http://files.moblo.pl/0/7/32/av65_73246_assss.jpeg) |
CZ II. i...i wiem, że znów między Nami zaczęło się coś dziać ale, ja się wycofuję, wymiękam, poddaję się - mam pełną świadomość tego, że niezależnie od moich uczuć wobec Ciebie i tak z czasem Cię zranię, a nie chcę abyś znów cierpiała przez takiego dupka jak ja - zakończył niepewnie podnosząc wzrok. przez dłuższą chwilę staliśmy spoglądając sobie w oczy, oczy przepełnione bólem, ulgą i rozczarowaniem jednocześnie. - trzymaj się mała - powiedział całując mnie w czoło i przerywając ciszę. odgłos Jego kroków bezlitośnie ranił moje uszy, wiatr na bieżąco suszył nowo przybywające łzy a we wnętrzu mnie rozlewało się bardzo nieprzyjemne zimno oznaczające jedno - tworzenie się nowej rany na zabliźnionym już sercu. - kocham Cię - szepnęłam bezgłośnie, pozwalając sobie na pójście w innym kierunku. / nervella.
|
|
![wchodząc do domu odklejam z twarzy sztuczny uśmiech rzucając torebkę w przedpokoju bezsilnie opadam na łóżko wspomnienia przygniatają mnie swoim ciężarem a myśl o tym jak mnie potraktował jak po tylu wspólnie spędzonych chwilach odszedł bez słowa rozpierdala moją psychikę przygryzając wargę ocieram łzy zaciskam dłonie w pięści a na twarz ponownie powraca uśmiech wstaję wstaję aby zmierzyć się z chorą rzeczywistością. nervella.](http://files.moblo.pl/0/7/32/av65_73246_assss.jpeg) |
wchodząc do domu odklejam z twarzy sztuczny uśmiech, rzucając torebkę w przedpokoju bezsilnie opadam na łóżko, wspomnienia przygniatają mnie swoim ciężarem a myśl o tym jak mnie potraktował, jak po tylu wspólnie spędzonych chwilach odszedł bez słowa rozpierdala moją psychikę, przygryzając wargę ocieram łzy, zaciskam dłonie w pięści a na twarz ponownie powraca uśmiech - wstaję, wstaję aby zmierzyć się z chorą rzeczywistością. / nervella.
|
|
![powtarzałam że da radę gdy siedział w kącie trzęsąc się na głodzie gdy przygotowywał się do kolejnej ustawki moralnie mówiłam że to złe że może odbić się także na życiu osób trzecich. pomagałam mu przez dłuższy okres czasu byłam Jego całodobowym aniołem stróżem który niezmiennie podążał za Nim kurczowo trzymając Go za rękę. w pewnym momencie zaczeliśmy współpracować nie musiałam już ciągnąć Go siłą to On sam z iskierkami nadzieji w czekoladowych oczach zaczął podążać ku górze. w końcu wyszedł na prostą skreślił tamto życie zaczynając od nowa. z niepokornego kibola biorącego dragi stał się całkiem normalnym gościem z ambitnymi planami na przyszłość i właśnie w tym momencie po mnóstwie sztormów i nieprzyjemnych zawirowań nasz statek dobił do brzegu dane było Nam się spotkać na morzu nieporozumień ale tylko na chwilę tylko po to by z tej znajomości wyciągnąć odpowiednie wnioski i spoglądając z sentymentem w swoją stronę ruszyć w zupełnie innym kierunki ku nowym wyzwaniom. nervella](http://files.moblo.pl/0/7/32/av65_73246_assss.jpeg) |
powtarzałam, że da radę, gdy siedział w kącie trzęsąc się na głodzie, gdy przygotowywał się do kolejnej ustawki moralnie mówiłam, że to złe, że może odbić się także na życiu osób trzecich. pomagałam mu, przez dłuższy okres czasu byłam Jego całodobowym aniołem stróżem który niezmiennie podążał za Nim kurczowo trzymając Go za rękę. w pewnym momencie zaczeliśmy współpracować, nie musiałam już ciągnąć Go siłą, to On sam z iskierkami nadzieji w czekoladowych oczach zaczął podążać ku górze. w końcu wyszedł na prostą, skreślił tamto życie zaczynając od nowa. z niepokornego kibola biorącego dragi stał się całkiem normalnym gościem z ambitnymi planami na przyszłość - i właśnie w tym momencie po mnóstwie sztormów i nieprzyjemnych zawirowań nasz statek dobił do brzegu, dane było Nam się spotkać na morzu nieporozumień, ale tylko na chwilę, tylko po to by z tej znajomości wyciągnąć odpowiednie wnioski i spoglądając z sentymentem w swoją stronę ruszyć w zupełnie innym kierunki, ku nowym wyzwaniom./ nervella
|
|
![samotnośc to coś co nie pozwala Nam usnąć z braku świadomości że gdzieś tam nawet daleko leży osoba która myśli o Nas która chciałaby być teraz blisko. samotność to moment w trakcie porażki upadku kiedy to nieśmiało podnosząc wzrok nie dostrzegamy żadnej pomocnej dłoni.samotność to wewnętrzny głos krzyczący że nie chcesz po raz kolejny wrócić do pustego domu. samotność to brak osoby która stawia Twój uśmiech ponad swój. nervella.](http://files.moblo.pl/0/7/32/av65_73246_assss.jpeg) |
samotnośc to coś co nie pozwala Nam usnąć z braku świadomości, że gdzieś tam nawet daleko leży osoba, która myśli o Nas, która chciałaby być teraz blisko. samotność to moment w trakcie porażki, upadku, kiedy to nieśmiało podnosząc wzrok nie dostrzegamy żadnej pomocnej dłoni.samotność to wewnętrzny głos krzyczący, że nie chcesz po raz kolejny wrócić do pustego domu. samotność to brak osoby, która stawia Twój uśmiech ponad swój. / nervella.
|
|
![zniszczyłeś się wybełkotałam zupełnie pijana śmiejąc się przy tym szyderczo zniszczyłeś mnie zniszczyła mnie miłość do Ciebie niezmienna tęsknota i chociaż jutro wyprę się wszystkiego wiedz że to prawda dokończyłam. siedział naprzeciwko mnie na starych drewnianianej kłatce smutno spoglądając mi w przekrwione zapewne oczy czułam że właśnie burzy się między Nami jakaś niewidzialna bariera że za chwilę złamiemy zasadę przekroczymy granicę że na marne pójdzię każda z łez każdy smutek i rana pozostawiona na sercu. wiem i cholernie Cię za to przepraszm szepnął łamiącym się głosem przytulając mnie i mieżwiąc włosy. i chodź rozum aż krzyczał aby wyrwać się z uścisku serce wygrało Jego dotyku potrzebowała każda komórka mojego ciała od tak dawna nie mogłam teraz tego zmarnować. nervella.](http://files.moblo.pl/0/7/32/av65_73246_assss.jpeg) |
zniszczyłeś się - wybełkotałam zupełnie pijana, śmiejąc się przy tym szyderczo - zniszczyłeś mnie, zniszczyła mnie miłość do Ciebie, niezmienna tęsknota, i chociaż jutro wyprę się wszystkiego - wiedz, że to prawda - dokończyłam. siedział naprzeciwko mnie na starych, drewnianianej kłatce smutno spoglądając mi w przekrwione zapewne oczy, czułam że właśnie burzy się między Nami jakaś niewidzialna bariera, że za chwilę złamiemy zasadę, przekroczymy granicę, że na marne pójdzię każda z łez, każdy smutek i rana pozostawiona na sercu. - wiem i cholernie Cię za to przepraszm - szepnął łamiącym się głosem przytulając mnie i mieżwiąc włosy. i chodź rozum aż krzyczał, aby wyrwać się z uścisku, serce wygrało - Jego dotyku potrzebowała każda komórka mojego ciała - od tak dawna, nie mogłam teraz tego zmarnować. / nervella.
|
|
|
|