 |
-Czy tesknisz za nim? -Teoretycznie nie..ale...-Ale co? -Ale praktycznie to tesknie tak bardzo jak jeszcze za nikim innym.
|
|
 |
Bolało ją jak nigdy, nie potrafiła normalnie funkcjonować .. nie dawał żadnego znaku życia, nie zadzwonił, nie napisał, nie odwiedził .. mijały miesiące, ona czekała na niego, mimo iż niczego się już nie spodziewała .. Tylko gdzieś tam w środku niej tliła się jeszcze odrobina nadziei, ze może Go jeszcze kiedyś zobaczy lub usłyszy Jego głos... było to jedyne co jej po Nim pozostało. Ta odrobina złudnej i nie chciejącej nigdzie odejśc nadziei.
|
|
 |
Podobno, gdy chłopak patrzy w oczy pewnej dziewczyny więcej niż 7 sekund, znaczy że mu się podoba, lub co gorsze jest w niej zakochany. Ty wczoraj patrzyłeś w moje ponad 14 sekund. Liczyłam..
|
|
 |
Każdy błysk w Jego oczach wywoływał u niej gęsią skórkę. Jego spojrzenie hipnotyzowało, a ton Jego głosu był niczym ulubiona piosenka, którą chciała nagrać na płytę i odtwarzać bez końca.
|
|
 |
- Ty patrz, ona co chwilę na mnie zerka i się uśmiecha, ale oczy to ma jakieś smutne.. - ... ona Cię kocha.
|
|
 |
- Ty ale on jest przystojny, i ten słodki uśmiech... - proszę, nie popełniaj tego samego błędu co ja.
|
|
 |
- Ty.! patrz.. ona cierpi. - a gdzie taam.. przecież jest uśmiechnięta.! - debilu, spójrz na jej oczy.!
|
|
 |
jedyne, czego teraz naprawdę potrzebuję to przytulić się do tej osoby i usłyszeć, że wszystko się ułoży
|
|
 |
Każdy Twój uśmiech i spojrzenie skierowane w moją stronę sprawia, że cieszę się jak małe dziecko rozpakowujące lizaka.
|
|
 |
-Wiesz, byłam pewna, że mi przeszło. Te dni bez niego… byłam szczęśliwa, że udało mi się zapomnieć. Ale jak zwykle się myliłam! Wystarczyła piosenka. Rozumiesz?! Jedna cholernie głupia piosenka bym uświadomiła sobie, że tak naprawdę jedyne, co w tej chwili czuję to tęsknota. Ta piekielna tęsknota za nim.
|
|
 |
Przytulił ją i delikatnie dotknął wargami jej włosów. Pragnęła by ta chwila trwała wiecznie. Objęła go mocniej w pasie i podniosła głowę do góry zaglądając mu głęboko w oczy. Uśmiechnęła się do niego a on odwzajemnił się jej tym samym. Zauważyła, że jego wargi zbliżają się do jej. Gdy już miały się zetknąć, o czym marzyła od dawna, usłyszała, że ktoś ją woła. Obejrzała się, lecz nikogo nie dostrzegła. W tej chwili znalazła się w zupełnie innym miejscu. Dostrzegła swój pokój a po chwili usłyszała głos mamy wołającej ją na śniadanie. Wstała z łóżka i podeszła do okna. Miała ochotę skoczyć z 10piętra. Znów ten cholerny sen, który nigdy się nie kończy a tym bardziej nie stanie się rzeczywistością.
|
|
 |
Patrząc na Ciebie, naszła mnie tak cholerna ochota, żeby Cię przytulić, że w żołądku zaczęło mnie ściskać, a serce mówiło: No dajesz ! Tulisz !
|
|
|
|