 |
Największa kara, to pozostawienie kogoś samego ze swoimi myślami. Wtedy zwija się na swoim łóżku, jakby bolał go żołądek. Wtedy się rozumie, że to najgorsze co moźna komuś zrobić.
|
|
 |
Paranoja. Znów zawodzę, choć tego próbowałam uniknąć.
|
|
 |
Tańczę, bo mam dziwne wrażenie, że kiedy usiąde i zacznę myśleć, wyleją się ze mnie łzy.
|
|
 |
Niech wali się świat. Niech płonie niebo. On kocha mnie, a ja kocham jego.
|
|
 |
W Twoich ramionach wszystko wydaje się proste. Dlaczego nie może być tak zawsze?
|
|
 |
Nie prawda, niczego nie rozumiem. To tylko takie alternatywne słowo, by ta druga osoba wiedziała, że nie jest sama.
|
|
 |
Błachostka. Tak, wiem, że mam kruche serce, ale jaki człowiek nie chciałby, by wszystko było w porządku?
|
|
 |
Nie powinno się brać pod uwagę to co mówią inni, ale to tak bardzo wkurwia, kiedy mówią o kimś kogo nie znają, podczas kiedy zna się tą osobę bardzo dobrze.
|
|
 |
Wciąż byłam w pobliżu, czy było dobrze, czy źle, nie możesz zaprzeczać, zawsze byłam! Patrzyłam jak tkwiłeś, nieruchomo, jak bałwan i nic się nie zmieniasz - wciąż klapa.
|
|
 |
Poszłam do sklepu kupić podstawowe rzeczy potrzebne do życia: chleb, mleko i pistolet.
|
|
 |
Istnieją takie serca odporne na wszytko. Nie pytaj skąd wiem.
|
|
 |
Tak mi się wydaję, że to co złe jest konieczne, by móc dostrzec to, co mamy najlepszego.
|
|
|
|