 |
Doskonale zdawała sobie z tego sprawę: pragnęła być bohaterką romansu. Marzyła o miłości absolutnej. Takiej, która porywa jak burza, odbiera rozum i znieczula wszystko, co dzieje się dookoła. Pragnęła emocji, chciała zwariować, oszaleć,radośnie fruwać w chmurach, patrzeć na świat w oszołomieniu i śpiewać, pijana szczęściem.
|
|
 |
puste przeczucie niespełnienia prowadzące na manowce moralności.
rozczarowujące...
|
|
 |
ale czy można nadać sens bezsensownym wspomnieniom?
|
|
 |
powoli przyzwyczajam się do twojej obojętności
|
|
 |
- nie ten to inny...
- właśnie skłamałaś
- wiem.
|
|
 |
każdym oddechem woła o ciebie i tylko ty nie widzisz ,jak głęboko, w środku gdzieś,otwiera ci swój świat.
|
|
 |
niestety
mój ideał faceta ma swój ideał kobiety...
|
|
 |
Odważyć się i wyznać komuś swoje uczucia- to chyba jeszcze większe stadium bezbronności niż stanąć nago
|
|
 |
Myślała zatem o nim, nie chcąc o nim myśleć. Im bardziej o nim myślała, tym większą czuła wściekłość, a im większą czuła wściekłość, tym bardziej o nim myślała doprowadzając się do takiego stanu, że nie mogła już tego znieść. Zatraciła poczucie rozsądku.
|
|
 |
Chce tylko, by spoglądał na mnie życzliwiej, uśmiechał się i rumienił przy mnie, by zawsze zajmował mi krzesło obok siebie oraz rozpromieniał się, kiedy na nim usiądę i zacznę rozmowę. By myślał tak jak ja, interesował się wszystkim, co do mnie należy i co mi sprawia przyjemność, próbował mnie zatrzymać dłużej w barze, a po moim wyjściu czuł, że już nie jest szczęśliwy. Niczego więcej nie pragnę.
|
|
 |
Czasem pakujemy stare rzeczy i chowamy je na strychu, nigdy nie zamierzając ich wyjmować, ale nie potrafimy się ich pozbyć. Pewnie tak samo jak marzeń.
|
|
 |
Są takie miejsca, do których nie należy zapuszczać się myślami, ale one i tak tam podążają.
|
|
|
|