głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika krwawy_eden

Jestem zdezorientowana  pogubiona w tym  co dzieje się w moim życiu. Leżę nad ranem ze łzami w oczach  wciąż próbując zasnąć. Mam wzrok zapatrzony w lekko powiewającą firankę  a mimo to przed oczami szereg wspomnień z Tobą. Powietrze przesiąka autodestrukcją. Nie rozumiem tego  a mimo to zdałam sobie sprawę  że właśnie takie uczucie towarzyszyło Ci przez ostatnie dwa miesiące. Z tym  że w odpowiedzi na nie Ty piłeś i ćpałeś  a ja podobno jestem na to za porządna.

definicjamiloscii dodano: 14 lipca 2013

Jestem zdezorientowana, pogubiona w tym, co dzieje się w moim życiu. Leżę nad ranem ze łzami w oczach, wciąż próbując zasnąć. Mam wzrok zapatrzony w lekko powiewającą firankę, a mimo to przed oczami szereg wspomnień z Tobą. Powietrze przesiąka autodestrukcją. Nie rozumiem tego, a mimo to zdałam sobie sprawę, że właśnie takie uczucie towarzyszyło Ci przez ostatnie dwa miesiące. Z tym, że w odpowiedzi na nie Ty piłeś i ćpałeś, a ja podobno jestem na to za porządna.

Nie chcę wracać. Nie potrafiłabym spojrzeć w oczy Twojej rodzinie  znajomym po całej tamtej sytuacji. Nie myślę o powrocie  bo wiem jak tego nie chcesz. Byłoby Ci trudno znów mi zaufać. Nie gdybam nad czymś  co nie ma racji bytu. Ale tęsknię i tego nie zmienię jednym pstryknięciem.

definicjamiloscii dodano: 14 lipca 2013

Nie chcę wracać. Nie potrafiłabym spojrzeć w oczy Twojej rodzinie, znajomym po całej tamtej sytuacji. Nie myślę o powrocie, bo wiem jak tego nie chcesz. Byłoby Ci trudno znów mi zaufać. Nie gdybam nad czymś, co nie ma racji bytu. Ale tęsknię i tego nie zmienię jednym pstryknięciem.

Źle się czuję teraz  myśląc o Tobie i o Niej  razem  gdzieś u Ciebie  bo nie wierzę  że nie korzystasz z wolnego kwadratu. Dopiero teraz tak dotkliwie uświadamiam sobie jak kurewsko musiało Cię zaboleć moje zachowanie  jak nieludzki musiał być cały ten ból. Przepraszam po raz kolejny  a Ty po raz kolejny to przyjmiesz  choć nigdy nie powinieneś mi wybaczyć. Nigdy.

definicjamiloscii dodano: 14 lipca 2013

Źle się czuję teraz, myśląc o Tobie i o Niej, razem, gdzieś u Ciebie, bo nie wierzę, że nie korzystasz z wolnego kwadratu. Dopiero teraz tak dotkliwie uświadamiam sobie jak kurewsko musiało Cię zaboleć moje zachowanie, jak nieludzki musiał być cały ten ból. Przepraszam po raz kolejny, a Ty po raz kolejny to przyjmiesz, choć nigdy nie powinieneś mi wybaczyć. Nigdy.

I obiecałam sobie kiedyś  że nie będę w życiu niczego żałować. Dlatego też dzisiaj tylko się boję   że to był jednorazowy wybryk mojego serca  że już nigdy w moim życiu nie pojawi się osoba  którą pokocham tak jak Ciebie.

definicjamiloscii dodano: 14 lipca 2013

I obiecałam sobie kiedyś, że nie będę w życiu niczego żałować. Dlatego też dzisiaj tylko się boję - że to był jednorazowy wybryk mojego serca, że już nigdy w moim życiu nie pojawi się osoba, którą pokocham tak jak Ciebie.

Dzisiaj dopiero zaczynam patrzeć na to na trzeźwo   zakończenie nie było samo w sobie błędem. Gdybyśmy to ciągnęli  prawdopodobnie nie byłabym już tak wierna jak dotąd. Zapewne z każdą minutą Twoja zazdrość pogłębiałaby się. Istnieje duże prawdopodobieństwo tego  że utknęlibyśmy w zgubnej toksyczności. Zanim jednak powiedziałam  koniec   zanim zmieniłam światło z zielonego na czerwone  powinnam dać Ci ostrzeżenie. To pomarańczowe  środkowe światło. Powinnam o nas walczyć i walczyłabym  gdyby serce w porę powiedziało jak wysoki priorytet stanowi Twoja osoba.

definicjamiloscii dodano: 14 lipca 2013

Dzisiaj dopiero zaczynam patrzeć na to na trzeźwo - zakończenie nie było samo w sobie błędem. Gdybyśmy to ciągnęli, prawdopodobnie nie byłabym już tak wierna jak dotąd. Zapewne z każdą minutą Twoja zazdrość pogłębiałaby się. Istnieje duże prawdopodobieństwo tego, że utknęlibyśmy w zgubnej toksyczności. Zanim jednak powiedziałam "koniec", zanim zmieniłam światło z zielonego na czerwone, powinnam dać Ci ostrzeżenie. To pomarańczowe, środkowe światło. Powinnam o nas walczyć i walczyłabym, gdyby serce w porę powiedziało jak wysoki priorytet stanowi Twoja osoba.

Wiem  co czujesz. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego  czemu piszesz  czemu dopytujesz  co u mnie  czemu tak bardzo chcesz mnie zobaczyć i mieć blisko. I tym bardziej  z tą świadomością popadam w stan coraz większej irytacji. Cholernie mnie to odpycha. Odtrącają mnie spotkania z Tobą  nie potrafię. Nie zrozumiesz dlaczego. Miesza Ci się to  bo jeszcze niedawno potrafiłam być tak bardzo blisko  całować Cię  być ciągle. Ciało  skarbie. Fizyczność biorąca na chwilę górę nad rozsądkiem  przeważająca nad wszystkim. Lekkomyślność  która nie kazała mi zadbać o sferę wewnętrzną. Dzisiaj nie potrafię się do Ciebie zbliżyć  bo to wszystko w dużej mierze stało się przez Ciebie. Nie przepraszaj  to nie poskleja mi duszy.

definicjamiloscii dodano: 14 lipca 2013

Wiem, co czujesz. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, czemu piszesz, czemu dopytujesz, co u mnie, czemu tak bardzo chcesz mnie zobaczyć i mieć blisko. I tym bardziej, z tą świadomością popadam w stan coraz większej irytacji. Cholernie mnie to odpycha. Odtrącają mnie spotkania z Tobą, nie potrafię. Nie zrozumiesz dlaczego. Miesza Ci się to, bo jeszcze niedawno potrafiłam być tak bardzo blisko, całować Cię, być ciągle. Ciało, skarbie. Fizyczność biorąca na chwilę górę nad rozsądkiem, przeważająca nad wszystkim. Lekkomyślność, która nie kazała mi zadbać o sferę wewnętrzną. Dzisiaj nie potrafię się do Ciebie zbliżyć, bo to wszystko w dużej mierze stało się przez Ciebie. Nie przepraszaj, to nie poskleja mi duszy.

Stań przede mną i powiedz mi  że nic nie znaczę. Zbluzgaj mnie  pokaż mi jak bardzo Cię zraniłam. Chcę widzieć Twój gniew. Mimo tego  co mówisz  ja sądzę  że potrafisz się na mnie gniewać. Patrz na mnie tymi przećpanymi oczami i oskarżaj  że to moja wina  to jak teraz wyglądasz i jak się czujesz. Mów mi o tym jak cudowną kobietę masz teraz przy sobie  ale powiedz mi to jedno jedyne   nie kocham Cię. Nic nie znaczysz. Powiedz mi  że już wyrzuciłeś mnie ze swojego serca i z chęcią pozbędziesz się mnie również z życia. Proszę  dopóki nie posypię się do końca...

definicjamiloscii dodano: 14 lipca 2013

Stań przede mną i powiedz mi, że nic nie znaczę. Zbluzgaj mnie, pokaż mi jak bardzo Cię zraniłam. Chcę widzieć Twój gniew. Mimo tego, co mówisz, ja sądzę, że potrafisz się na mnie gniewać. Patrz na mnie tymi przećpanymi oczami i oskarżaj, że to moja wina, to jak teraz wyglądasz i jak się czujesz. Mów mi o tym jak cudowną kobietę masz teraz przy sobie, ale powiedz mi to jedno jedyne - nie kocham Cię. Nic nie znaczysz. Powiedz mi, że już wyrzuciłeś mnie ze swojego serca i z chęcią pozbędziesz się mnie również z życia. Proszę, dopóki nie posypię się do końca...

wróć już  błagam. wróć do mnie i zróbmy coś razem  cokolwiek. wróć  bo kolejny dzień siedzę całkiem sama płacząc i oglądając bezsensowne komedie romantyczne  których obydwoje nienawidzimy. całymi nocami biję się ze wspomnieniami naszych ostatnich dni  a dni niemal całe przesypiam. chodzę z jednego miejsca do drugiego  nie odstępując telefonu ani na sekundę. zadzwoń  teraz. powiedz  że także tęsknisz i zrobisz wszystko aby móc się jutro spotkać. powiedz  że wsiądziesz we wcześniejszy pociąg żeby jak najszybciej być na miejscu. wróć już  bo zaczynam świrować. wciąż stwarzam w głowie kolejny problem albo chorą myśl. a nawet jeśli coś się stało  nieważne  po prostu wróć. chcę mieć przez te trzy dni tylko dla siebie  w każdej chwili  w każdej sekundzie. dlaczego? uzależniłam się  Ty mnie od siebie uzależniłeś  od swojej obecności. a teraz Ciebie nie ma kolejny dzień i siedzę jak na odwyku. miałam oszczędzać  a w zamian tego kupuję kolejną paczkę  bo psychicznie nie daję rady. błagam  wróć.

briefly dodano: 14 lipca 2013

wróć już, błagam. wróć do mnie i zróbmy coś razem, cokolwiek. wróć, bo kolejny dzień siedzę całkiem sama płacząc i oglądając bezsensowne komedie romantyczne, których obydwoje nienawidzimy. całymi nocami biję się ze wspomnieniami naszych ostatnich dni, a dni niemal całe przesypiam. chodzę z jednego miejsca do drugiego, nie odstępując telefonu ani na sekundę. zadzwoń, teraz. powiedz, że także tęsknisz i zrobisz wszystko aby móc się jutro spotkać. powiedz, że wsiądziesz we wcześniejszy pociąg żeby jak najszybciej być na miejscu. wróć już, bo zaczynam świrować. wciąż stwarzam w głowie kolejny problem albo chorą myśl. a nawet jeśli coś się stało, nieważne, po prostu wróć. chcę mieć przez te trzy dni tylko dla siebie, w każdej chwili, w każdej sekundzie. dlaczego? uzależniłam się, Ty mnie od siebie uzależniłeś, od swojej obecności. a teraz Ciebie nie ma kolejny dzień i siedzę jak na odwyku. miałam oszczędzać, a w zamian tego kupuję kolejną paczkę, bo psychicznie nie daję rady. błagam, wróć.

http:  gochat.in brieefly

briefly dodano: 14 lipca 2013

znowu byliśmy razem  tą samą ekipą co zawsze. uwielbiam spędzać z nimi czas  robić głupie fazy  dopingować w zerowaniu kolejnego piwa  śmialiśmy się ze wspólnych żartów i zboczonych podtekstów  ale to nie jest już to samo. patrzę na niego i ledwo się powstrzymuję. czuję jak alkohol zaczyna uderzać mi do głowy i powoli tracę nad sobą panowanie. jak mantrę wciąż powtarzam sobie  że nie mogę  że teraz jest ktoś kto naprawdę na mnie liczy  na moją wierność. i nagle uświadamiam sobie jak bardzo za Nim tęsknię. jak każde uderzenie serca pragnie aby wrócił i był tutaj razem ze mną. nie ma Go dopiero drugi dzień  muszę wytrzymać jeszcze co najmniej dwa i wiem  że nie dam rady. przez ten krótki czas  stał się dla mnie najważniejszą osobą pod słońcem. wiem  że nie myślę teraz racjonalnie  że jestem pijana i pewnie po przebudzeniu będę żałowała tego co tutaj napisałam  ale zależy mi na Nim. w głębi serca nie chcę tego kończyć  ale brnąć w to aż do samego końca  bo czuję że warto.

briefly dodano: 14 lipca 2013

znowu byliśmy razem, tą samą ekipą co zawsze. uwielbiam spędzać z nimi czas, robić głupie fazy, dopingować w zerowaniu kolejnego piwa, śmialiśmy się ze wspólnych żartów i zboczonych podtekstów, ale to nie jest już to samo. patrzę na niego i ledwo się powstrzymuję. czuję jak alkohol zaczyna uderzać mi do głowy i powoli tracę nad sobą panowanie. jak mantrę wciąż powtarzam sobie, że nie mogę, że teraz jest ktoś kto naprawdę na mnie liczy, na moją wierność. i nagle uświadamiam sobie jak bardzo za Nim tęsknię. jak każde uderzenie serca pragnie aby wrócił i był tutaj razem ze mną. nie ma Go dopiero drugi dzień, muszę wytrzymać jeszcze co najmniej dwa i wiem, że nie dam rady. przez ten krótki czas, stał się dla mnie najważniejszą osobą pod słońcem. wiem, że nie myślę teraz racjonalnie, że jestem pijana i pewnie po przebudzeniu będę żałowała tego co tutaj napisałam, ale zależy mi na Nim. w głębi serca nie chcę tego kończyć, ale brnąć w to aż do samego końca, bo czuję że warto.

PODPISUJ TO ALBO USUWAJ teksty endoftime dodał komentarz: PODPISUJ TO ALBO USUWAJ do wpisu 14 lipca 2013
 ...to nie tak  że był sam  bo to był brat   był jak rodzina  ..  jest mi zioma brak...

kissmyshoes dodano: 14 lipca 2013

"...to nie tak, że był sam, bo to był brat - był jak rodzina (..) jest mi zioma brak..."

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć