 |
Wiesz, myślę, że chciałabym Ci wybaczyć. Tak naprawdę zapomnieć, potrafić machnąć ręką i mijając Cię, uśmiechnąć się bez żadnej ironii i ukłucia żalu. Chciałabym życzyć Ci szczęścia, mimo tego, że Ty moje spierdoliłeś. Pozbyć się z serca tego cienia, który przybiera Twój kształt, żeby nic więcej go nie zatruwało. Naprawdę chciałabym, ale nie potrafię. Nadal są przecież noce kiedy pamiętam, przypominam sobie każdy dzień po Twoim odejściu i nie umiem zdecydować się, który był najgorszy, bo każdy łamał serce na nowo. Wiem ile łez wylałam, ile razy dawałeś i łamałeś obietnice, ile razy wybaczałam zupełnie bez sensu. Przypominam sobie całe Twoje skurwysyństwo, to jak głęboko w dupie miałeś fakt, że cierpię, że kręciłeś tym nożem w moich plecach z uśmiechem na ustach. Chciałabym wybaczyć, ale nie umiem tego zrobić komuś, kto tak wiele spierdolił, komuś od kogo nawet nie usłyszałam "przepraszam", choć przecież kiedyś twierdził, że kocha. Nie wybaczę, nie zapomnę
|
|
 |
|
Obiecaj mi coś. Obiecaj mi, że zawsze będziesz o mnie pamiętał. Obiecaj, że nigdy nie będziesz żałował naszego związku i tego, że mnie poznałeś. Obiecaj, że siedząc z kumplami nie będziesz opowiadał im o mnie jak o największym błędzie Twojego życia. Obiecaj, że przechodząc obok mnie na ulicy nie odwrócisz się do mnie tyłem udając, że mnie nie znasz. Obiecaj, że kiedyś nadejdzie dzień kiedy podejdziesz do mnie i zapytasz czy wszystko u mnie w porządku. Proszę, obiecaj mi to. / s.
|
|
 |
|
Stojąc z przyjaciółkami dostrzegłam znajomą sylwetke, od razu wiedziałam, że to on. Szedł z kolegami patrząc na mnie obojętnym wzrokiem, zrobił to czego zawsze się obawiałam - przeszedł obok, udając, że mnie nie zna. Zabolało tak mocno, że na moment przestałam oddychać. Nie sądziłam, że czas może nas od siebie tak odsunąć i poróżnić. W głębi duszy wierzyłam, że nasza miłość będzie wieczna, a jedynie co tutaj jest trwałe to moja miłość, która mimo upływającego czasu nie chce ustąpić. / s.
|
|
 |
Ranimy się, kłócimy i krzyczymy czasem zbyt głośno niż jest to potrzebne, a gdzieś między to wplatamy miłość i wiarę w to, że każdy dzień jest kolejną cegiełką umacniającą mur, który nazywamy naszym wspólnym życiem.
|
|
 |
- Obiecaj mi, że nigdy nie odejdziesz. - Obiecuje! Ale Ty Obiecaj mi to samo.- obiecuje. - No więc już zawsze będziemy razem kotuś < 3/ASs
|
|
 |
Kolejna bajka z cudownym początkiem, kolejne motylki, kolejne skrzydła unoszące mnie do nieba. Tyle szczęścia, tyle radości, przyśpieszone bicie serca. Chwile, które po raz kolejny w jednej chwili pękły jak bańka mydlana. Kolejna historia kończąca się upadkiem, w wyniku którego moje serce popękało na tak drobne kawałeczki, iż mogę stwierdzić że jest pyłem nie zdolnym do wykonania najdelikatniejszego uderzenia. I znów, owinięta kocem, wijąca się z psychicznego bólu zastanawiam się ile jeszcze cierpienia, łez i zawodów miłosnych potrzebuję, by doszło do mnie że miłość nie jest dla mnie. Ile jeszcze muszę przeżyc by znależć ten cudowny, upragniony przycisk 'wyłącz uczucia' / podobnodziwka
|
|
 |
|
wolalbym byc w piekle, niz bez ciebie w niebie. / cpun
|
|
 |
Siedzieliśmy oboje i plakalismy. Wymienialiśmy miedzy łzami pocałunki, słowa, przytulenia. Poczuliśmy jakby runął nasz poukładany świat. Żadne z Nas nie umiało jasno nazwać tego co czuje. Ty mówiłeś żebym Cię zostawiła, a ja, że nigdy tego nie zrobię. Żadne z Nas na drugi dzień nie poszło do pracy, leżeliśmy całą noc ocierajac sobie nawzajem łzy. Spaliliśmy dwie paczki fajek, wypiliśmy pół litra wódki i żadne z Nas później nie powiedziało ani słowa, tylko łzy nie chciały przestać płynąć. Po którymś pocałunku zasnelismy wtuleni w mokrej od łez pościeli..../ASs
|
|
 |
Wiem, że wszelkie tłumaczenia zawsze pachną banałem, ale proszę cię zrozum, człowieku, przegrałem.
|
|
 |
Oglądasz się na innych, a o sobie nic nie wiesz.
|
|
 |
Przejmuj się, ale nie za bardzo. Przyjmuj odpowiedzialność, ale się nie obwiniaj. Chroń, ratuj, pomagaj, ale wiedz, kiedy zrezygnować.
|
|
 |
Chociaż jest nieprzyjemne, poczucie winy świadczy o dojrzałości emocjonalnej.
|
|
|
|