 |
szanuj siebie na tyle, by odejść od wszystkiego co Ci nie służy, co Cię nie rozwija i co nie daje Ci szczęścia.
|
|
 |
Jest pewna życiowa prawda, którą poznałem korzystając z psychoterapii, zaś milionom Czechów podpowiada ją od stu lat ich własna literatura - "Jeśli czegoś nie da się ukryć, naucz się o tym mówić".
”
— Mariusz Szczygieł
|
|
 |
Jedną nogą stoję w dzieciństwie, drugą w dorosłości. Jednej nie mogę zabrać, a drugiej nie chce.
|
|
 |
- To ty jesteś tą, która odchodzi.
- Ty jesteś tym, który mnie nie zatrzymuje.
|
|
 |
Zawsze jesteśmy wierni jakiejś miłości i dlatego omijają nas inne.
|
|
 |
Trudno się zgubić, kiedy nie wiesz dokąd zmierzasz.
|
|
 |
Nikt, kto zrezygnował, nie dotarł tam, gdzie zmierzał.
|
|
 |
Usiadła i najnormalniej w świecie zaczęła płakać, Chociaż nie. Ona nie płakała, ona wyla, krzyczała i znowu przeklinala Boga. Miała dość, mózg podsuwał jej różne obrazy, straszne obrazy. Resztkami sił walczyła, żeby wyrzucić je z głowy. Nie chciała już żyć, już się poddała. I wie, że dla Niej już nie ma ratunku, po prostu nie ma...
|
|
 |
Wczorajsza rozmowa dużo mi dała. Przegadalismy pewne rzeczy, zrozumieliśmy pewne rzeczy. Jak to napisałeś, niech się dzieje co chce. Nie chcę już Cię stracić, Ty tak samo. Dalej będziemy udawać, ale teraz przynajmniej razem. Kocham Cię, kocham Cię najmocniej na świece...
|
|
 |
To wszystko to jakaś kpina, kiepski dramat, cholerny żart. Śmieje się, żartuję, spotykam z ludźmi, ale w środku krzyczę. Krzyczę, ale nikt nie słyszy tego krzyku. Myślałam, że opanowałam sztukę maski do perfekcji, ale wczoraj ktoś mi powiedział, że cały czas mam cholernie smutne oczy. Uciekłam, żeby nie płakać. Kilka wymienionych zdań wczoraj, kilka liter, ale zdążyłam napisać wszystko. Zamilkles, a ja wiem, że trafiłam w punkt. I wcale nie jest mi z tym lepiej, kiedy znam prawdę. Ty mi się przydazyles, a to najpiękniejszy prezes od życia, jaki mogłam dostać. Nigdy nie powiem, że byłeś błędem i pomyłką. Bo teraz wiem, że już nigdy nikogo tak nie pokocham...
|
|
 |
Zaraz minie rok, od kiedy Cię pierwszy raz ujrzałam. Rok, który tak bardzo zmienił moje życie. Teraz? Teraz się mijamy bez słowa, udajemy, że się nie znamy, ale w sumie przecież tego chciałam. Ale dojrzałam do tego, żeby się pożegnać na zawsze. Zaraz znikne stąd, zmienię numer, zablokuje gdzie się da. Znikne z Twojego świata i z Twojego życia. Przepraszam za wszystko, zawsze już będziesz miał swoje prywatne miejsce u mnie w sercu...
|
|
 |
Makes a hundred problems, I just counted it.
|
|
|
|