 |
"Człowiek może znieść bardzo dużo, lecz popełnia błąd sądząc, że potrafi znieść wszystko."
|
|
 |
girlwithtattoo dodano: 5 minut temu
Zawsze myślałam, że 19 lat to wystarczająco, aby poznać samego siebie. Każdego dnia przeżywamy nowe sytuacje, podejmujemy coraz to nowe decyzje, nasza egzystencja nabiera nowych doznań. Sądziłam, że umiem przewidzieć jak się zachowam w danej sytuacji, wierzyłam, że jeśli głośno głosze swoje poglądy, przemyślenia i wierzenia, to nigdy nie będę postępować wbrew nim. Na każdym popełnionym błędzie starałam się uczyć, nie załamywałam się niepowodzeniem, bowiem liczyłam na to, że lekcja którą z niego mogę wyciągnąć jest tego warta. Dzisiaj budzę się inaczej. Inaczej bo jakby z osobą, której nie pojmuję. Jej czynów, czynu, nie mogę zaakceptować. Zerkam w lustro i okazuje się, że ta przybłęda to ja. Nowa ja ? Czy od zawsze podmieniona.. W życiu wyznawałam zawsze, że " Nieważne co o nas myślą inni, znajomi, obcy. Ważne jest tylko to co myślą o nas nasi bliscy." I co przybłęda ma zrobić, skoro sama o sobie myśli źle ?
Dodaj komentarz Link
|
|
 |
To silniejsze niż złość
I to jest najważniejsze
bo każdego dnia wybieram mniejsze zło
Choć dzisiejsze tło
Jest trochę inne niż to
Całkiem na początku
Może nie całkiem w porządku
Wiele wątków z biegiem lat w ***** się gmatwa
Życia pułapka to jak ucieczka z Alcatraz
Wiało sezonowo, zielono wiało
Wiało na biało
Fragmenty układanki poskładam w całość
Choć bywało, że chciałeś się ustrzec
Odbicia w lustrze
Bywało różnie
Lecz dobry duch strzegł mnie zawsze
Dziś piszę dedykację dla całej kliki
Wierny pacjent ślepych losów kliniki
|
|
 |
W końcu coś pękło, tama, wszystko się zepsuło. Lęk wygrał. Strach przed tym, że któreś z nas może odejść, że znowu możemy cierpieć, to sprawiło, że się wycofaliśmy. Z podniesioną wysoko głową, że niby to nic nie znaczyło, że tak miało być, że żadne z nas się nie przywiązało. Śmieszne, nie? Zależy nam na sobie, ale nie możemy być razem, bo ktoś kiedyś porysował nam duszę i wolimy sami zrezygnować z miłości, zanim miłość zrezygnuję z nas. Tęsknie, to wszystko./esperer
|
|
 |
Oboje dobrze wiemy, że coś się nam sypie. Konstrukcja, którą misternie budowaliśmy, wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy, że pocałunki, trzymanie za rękę i mówienie, że się ułoży nie wystarczy, bo przecież nic się nie układa, prawda? Boję się, że któregoś dnia to runie na naszych oczach, a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak, zwyczajnie, tyle z nas zostanie, pobojowisko, plac walki, na którym poległy nam serca./esperer
|
|
 |
Przecież Ci nie powiem, że coś pęka. Tego nie da się opisać słowami, wiesz? Oddalamy się każdego dnia, ale nic z tym nie możemy zrobić, zupełnie nic. Wypuszczam Cię z rąk i boli, cholernie boli, ale nie jestem w stanie tego zatrzymać. Choć łzy rozmywają obraz, jedynie wzruszam ramionami. Nie krzyknę, straciłam głos. Tylko patrzę, ale wzrok też pusty. Przecież Ci nie powiem, że oto na naszych oczach umiera nam miłość. Obudzimy się dopiero kiedy nie zostanie z nas nic, kiedy nie będziemy mieli dokąd wracać./esperer
|
|
 |
Myślę, że tak naprawdę nigdy nie pogodziłam się z jego odejściem. Po prostu z czasem nauczyłam się żyć tak jakbym nigdy go nie poznała. Wtedy mniej boli./esperer
|
|
 |
Wiesz, mieliśmy być inni. Miało być inaczej. Walczyliśmy bardziej, mocniej, całym sercem. Spalaliśmy się nawzajem, a skończyliśmy jako nieznajomi./esperer
|
|
 |
Co mogę powiedzieć? Że kocham, że tęsknię, że znowu to samo, że umieram tysięczny raz z powodu jednego końca i nigdy nie pogodzę się z tym, że Cie straciłam./esperer
|
|
 |
(..) codzienność wszystko pierdoli i na początku oszukujecie się, że każdy związek wchodzi na ten etap. Na końcu nie zatrzymujesz mnie nawet kiedy widzisz mnie w drzwiach z walizką. Straciłam moje szaroniebieskie oczy, straciłam moje życie i część serca. Żegnaj./esperer
|
|
 |
Mówimy coś wbrew samym sobie, bo tego wymaga od nas świat. Gubimy się jak małe dzieci i szukamy winy wszędzie, tylko nie w sobie
|
|
 |
Zabawne, że ludzie, którzy mieli nigdy nie ranić, zranili najbardziej. Ci, którzy mieli być na zawsze, pierwsi spakowali walizki. Nie składaj obietnic, ludzie zbyt często je łamią.
|
|
|
|