 |
stałam z kumplem przed szkołą i zobaczyłam jego. wracał zza szkoły, był zapalić. wiedział, że tego nienawidziłam. nie odwróciłam wzroku, nie uciekłam. po prostu stałam i się patrzyłam na niego. a on? on nie spojrzał w moją stronę nawet na sekundę. zabolało. w chuj zabolało. / mojekuurwazycie
|
|
 |
Patrzę na swoją tapetę w telefonie. Sam ją robiłeś, ponad dwa miesiące temu, pamiętasz? Jeju. Jest urocza, za każdym razem zachwyca mnie tak samo mocno. Dwa serduszka trzymające sie za łapki i ten napis: 'chodź, nauczymy się kochać. '
Od tamtej pory uczysz mnie tego codziennie, wiesz? Chociaż czasem mam co do Ciebie wątpliwości, chociaż czasem wierzę, że może to nie to.. Z każdą chwilą kiedy Ciebie przy mnie nie ma, kiedy mi Ciebie brakuje rozumiem jak ważny dla mnie jesteś. Co raz ważniejszy, z każdym dniem. Nie dałabym bez Ciebie rady, kochanie.
|
|
 |
a jutro rano, gdy zadzwoni budzik, obudzę się, a w oczach ponownie pojawią się łzy na myśl o tym co się dzisiaj stało. wstanę z łóżka i pójdę do łazienki, aby się ogarnąć. będę patrzyła się przez 15 min w lustro, mówiąc jaka to jestem beznadziejna, po czym stwierdzę, że nie mam siły prostować włosów, ani malować oczu. śniadania nie zjem, bo apetyt pewnie nie będzie mi sprzyjał. ponownie pójdę do pokoju, z szafki wyciągnę pierwsze ciuchy z brzegu, wezmę plecak i wyjdę. po drodze przypomnę sobie,ze zapomniałam połowy książek, ale co z tego? uwaga w pierwszy dzień nie będzie wstanie zjebać mi humoru jeszcze bardziej. do szkoły wejdę z opuszczoną głową i słuchawkami na uszach, żeby przypadkiem go nie usłyszeć lub nie zobaczyć. / mojekuurwazycie
|
|
 |
idąc z mamą przez miasto, nie słuchałam co do mnie mówi, nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. założyłam słuchawki. chciałam, żeby muzyka zagłuszała moje myśli, ale nawet jej to nie wychodziło. zauważyłam, że mama cały czas coś do mnie mówi. 'mamo, czy ty nie widzisz, że ja mam na uszach słuchawki i nie usłyszałam ani jednego słowa, jakie do mnie mówiłaś?' - poinformowałam ją. 'dziewczyno,ogarnij się. jutro idziesz do szkoły' - powiedziała. 'no właśnie. idę do szkoły, ale po co? jego już w moim życiu nie ma i nie będzie. odszedł. jak mam się ogarnąć?!' - krzyczałam ze łzami w oczach. mama westchnęła i mnie przytuliła. 'nie płacz, nie był wart tej przyjaźni' - pocieszała mnie. 'był. to ja nie byłam jej warta. to przeze mnie.' - mówiłam przez łzy. 'co mam zrobić, żeby poprawić ci humor? ' -zapytała. 'zmień mi szkołę. to będzie najlepsze rozwiązanie. nie chcę go widywać codziennie w szkole, nie dam rady. - poprosiłam. / mojekuurwazycie
|
|
 |
a teraz chciałabym umrzeć. nie, nie mówię tego od tak, bo mam zły humor. owszem, mam, ale nie jest on spowodowany np. tym, że skończyły się wakacje czy innym, równie błahym, powodem. jest on spowodowany utratą przyjaciela. a to coś gorszego, niż koniec wakacji. to coś, co sprawia cholerny ból, który rozpierdala twoją psychikę od środka. w tym przypadku apap czy jakiś inny przeciwbólowy lek nie pomoże. tu potrzeba wsparcia, wypłakanie się w ramię bliskiej ci osoby, którą ja właśnie straciłam. to straszne uczucie, z którym ja nie potrafię sobie poradzić. a jutro? co będzie jutro? zobaczę go na korytarzu i zamiast podbiec do niego i przytulić go na powitanie, przejdziemy koło siebie obojętnie, zapewne nie mówiąc sobie zwykłego 'cześć'. tak, moja przyjaźń ewidentnie się zakończyła. / mojekuurwazycie
|
|
 |
'straciłaś wszystko' . te słowa odbijają się jak echo w mojej głowie. wiedziałam już to wcześniej, ale nie bolało to tak bardzo, dopóki sam mi tego nie powiedziałeś. wiedziałam, że wraz z przyjaźnią straciłam wszystko. bo co jest najważniejsze jak nie przyjaciel? miałam jeszcze jakąś iskierkę, nadziei że to co zjebałam, da się naprawić, że wybaczysz. a teraz? teraz nie dam rady. ja po prostu to wiem. byłeś częścią mojego życia. byłeś zawsze, kiedy cię potrzebowałam. nie dam rady, obojętnie mijać cię na szkolnym korytarzu, rzucając zwykłe 'hej' w twoją stronę. nigdy nie pogodzę się z faktem, że ciebie już w moim życiu nie ma. NIGDY. / mojekuurwazycie
|
|
 |
Żyję jak mogę, kocham jak umiem.
|
|
 |
Błędy bolą, ale to one pokazują nam, czego w przyszłości nie robić.
|
|
 |
Chciałabym przestać biec za tym,
co coraz bardziej się oddala.
|
|
 |
Czy wy też macie zjebany plan lekcji ? Maskara, codziennie 7 lekcji, tylko w piątek 5 :x
|
|
|
|