 |
Odchodzisz gdzieś daleko, nie pytam Cię o drogę
Może Ci się przypomnę, o ile nie będzie za późno
Bo kiedyś moje serce może być zamknięte furtką
|
|
 |
czuje sie jak bys potraktowal mnie jako swoja wakacyjna przygode..
|
|
 |
nie wiem jak mogłabym Ci to wyjaśnić, ale dzieli nas zbyt duża przepaść. pomimo szczerych chęci, gestów, uczuć, zawsze będziemy się za bardzo różnić. nie, to wcale nie przeszkadza, ale nie stworzymy własnego świata, mój świat jest przepełniony szczęściem i szaleństwem, nie ma w nim miejsca na szarą codzienność. każdy dzień jak niezapisana kartka tworzy nową historię. kiedy mielibyśmy stworzyć własną, zapewne żarłyby się ze sobą. sprzeczność poglądów, sprzeczność myśli, zderzenie teraźniejszości. dać się ponieść życiu, płynąć razem z jego nurtem, poznawać nowe, cieszyć się chwilą, z prostych przyziemnych rzeczy tworzyć piękne wspomnienia, wyciskać, po prostu ŻYĆ pełną piersią./pruderia
|
|
 |
nie czuję życia mimo faktu, że oddycham tlenem.
|
|
 |
Przy Tobie to nawet śniadanie smakuje, tak jak smakować powinno.
|
|
 |
'tak naprawdę nie wiem co chce napisać, może to że siedzę tu z kubkiem herbaty, słucham tysięczny raz tej samej piosenki i myślę o tobie - pomimo, że tak naprawdę jestem dla Ciebie nikim.
|
|
 |
'czekam na Ciebie, zawsze będę czekać .
|
|
 |
I wiesz, Ty jesteś w stanie zmienić wszystko.
|
|
 |
I jak zawsze masz racje, jestem pieprzoną zazdrośnicą, ale to dlatego, że tyle dla mnie znaczysz.
|
|
 |
I znów tylko Ty w mojej głowie.
|
|
 |
za uśmiech, za zrozumienie, za wspaniałe chwile razem, za radość i szczęście, za każdy kolejny dzień, za slowa, za każde "kocham", za przytulanie, za kontrolę, za zazdrość, za każde spojrzenie, za rozmowy, za wspólne śniadania w łóżku, za brak ograniczania, za obecność, za kwiaty i pocałunki, za wszystko dziękuje. za wszystko kocham. / maniia
|
|
 |
Siadając na ławce czekała na autobus. Tego dnia nie przeszkadzało jej, że spóźnił się on kilka minut. Powolnie weszła do niego popychana przez zmęczoną młodzież wracającą do domu ze szkół, odbiła bilet i zajęła ostatnie miejsce w autobusie, niedbale kładąc torbę na siedzeniu obok, by przypadkiem żadnej starej babie nie przyszło do głowy usiąść. Wsunęła w uszy słuchawki zamykając oczy i położyła głowę na szybie. Chciała się wyłączyć zupełnie, przestać myśleć, przestać oddychać, a co najważniejsze - przestać czuć. Jedynym marzeniem była ucieczka z tego świata, nie miała sił dłużej w nim żyć. Stróżka ciepłych łez sunąca przez skroń zatrzymała się w szaliku. Nie chciała pęknąć przy tłumie cisnących się ludzi w autobusie, dlatego przełączyła piosenkę na bardziej żywszą. Nawet ona nie pomogła, bo krople zaczęły skapywać jeszcze bardziej intensywnie. W myślach wyzywała się od najgorszych, bo przecież miała być silna. ~ jordrims.
|
|
|
|