 |
|
kolejny wieczór a on znowu przyszedł pijany jak co wieczór to samo: wrzaski, wyzwiska skierowane do niej. uderzenie w twarz jej płacz. porozbijana zastawa przewrócone krzesła. to było na porządku dziennym ale ona i tak go kochała znosiła i akceptowała, wybaczała. //cukierkowataa
|
|
 |
|
Nie zastąpisz prawdziwej kobiety zwykłą dziwką. A miłości - wódą, koksem, czy też fifką . Nie zastąpisz bólu, czujesz , wiesz, że żyjesz. A gdy czuć przestajesz to po prostu giniesz.
|
|
 |
|
I gdyby dziwki zaczęły świecić , nasza stolica wyglądałaby jak Las Vegas.
|
|
 |
|
może masz mięśnie , może i masz więcej siły ,w końcu jesteś facetem, ale ja mam wystarczająco mocny charakter by już pokonać cie na starcie. /ogarnijmnieskarbie
|
|
 |
|
zakopane. środek ulicy. lany poniedziałek. eleganckie ubranie i szpilki na wysokim obcasie. do tego dwa wiadra zimnej wody wylane na mnie. pozdrawiam nieznajomych brunetów którzy mnie tak urządzili. //cukierkowataa
|
|
 |
|
Są takie momenty w życiu, w których lepiej być najebanym.
|
|
 |
|
Znowu nawiedza ją w snach. Znowu nie pozwala jej normalnie funkcjonować. Znowu wszystko komplikuje. Znowu jest.
|
|
 |
|
wyprostowała włosy. spięła je w kucyk. podeszła do mikrofonu i zaczęła śpiewać ich wspólną piosenkę. niepewnie, pomału. rozkręcała się z każdym słowem. uśmiechała się delikatnie, ale oczy miała zamknięte. bała się że ktoś zobaczy tą pustkę. //cukierkowataa
|
|
 |
|
przy nim czułam się jak małe bezbronne dziecko. dbał o mnie, troszczył się i opiekował. kiedy było mi zimno nakładał na mnie swoją bluzę, abym przypadkiem nie zmarzła. kupował czekoladę milkę bo wiedział że ta jest moją ulubioną i karmił truskawkami. a gdy widział na moich policzkach łzy przytulał mnie mocno szepcąc do ucha "myszka będzie dobrze". nie pozwalał przeklinać, palić i pić. złościł się kiedy rozmawiałam z nieznajomymi kolesiami. bał się kiedy wracałam późno do domu. był cholernie zazdrosny. rozpieszczał mnie. dbał. i szanował. cieszył się każdą chwilą. //cukierkowataa
|
|
 |
|
leżałam na jego wielkim łóżku po strasznej kłótni. uspokajałam się. oddychałam głęboko. wrócił do pokoju, położył się koło mnie i objął w talli. delikatnie wyszeptał do ucha "zależy Ci jeszcze na mnie". odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam w te niebieskie, szklące oczy "wiesz, że tak." powiedziałam głosem małej dziewczynki. nastała cisza. trwała tak przez dłuższą chwilę - poza bijącymi sercami nie było słychać niczego. nie wypuszczał mnie ze swojego objęcia, nie spuszczał wzroku. "Kocham Cię" wypowiadając te słowa wtulił się w moje drobne ciało. poczuł ulgę, rozluźnił się, uspokoił. //cukierkowataa
|
|
 |
|
za dużo ich, za mało Ciebie ..
|
|
 |
|
` A na deser proponuję lody z chmur, posypkę ze słońca i Twój uśmiech do kawy. ♥
|
|
|
|